Krzysztof Przekop by Koty2
Niewidzialna radna
Sylwia Bielawska należy do osób najrzadziej pokazujących się na ekranie podczas posiedzeń zdalnych rady miejskiej. Na jednej z ostatnich sesji widzieliśmy ją jadącą samochodem, kiedy potwierdzała obecność na obradach i uruchomiła kamerę na ułamek sekundy. To oczywiście kamyk do ogródka przewodniczącej rady miejskiej Alicji Dobrowolskiej, która powinna zgodnie ze swoją deklaracją zacząć zwoływać normalne sesje na sali w nowej siedzibie urzędu miasta i przestać narażać autorytet rady na jeszcze większy szwank. Sylwia Bielawska bardzo rzadko zabiera głos w publicznych dyskusjach radnych. I chyba dobrze, że tak się dzieje, bo opinie przedstawicielki ugrupowania Nasze Miasto bywają obraźliwe. Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Augustowskiej Marian Dyczewski ocenił, że w wypowiedziach radnej Bielawskiej uwidacznia się jad.
Manipulacje, kłamstwa i ataki
Na lipcowej sesji Sylwia Bielawska zaciekle broniła zastępcę burmistrza Filipa Chodkiewicza przed odwołaniem go z funkcji, o co wnioskowała opozycja. Typowo dla swojego środowiska dała popis manipulacji i odwracania kota ogonem. Wyjątkowo ostro krytykowała osoby wyrażające oburzenie faktem, że na koncert raperów nad jeziorem Necko zastępca burmistrza zaprosił uczniów szkół podstawowych. Próbowała narzucić fałszywą narrację, że przedstawiciele opozycji chcą cenzurować muzykę i narzucać młodzieży, co powinni słuchać. Padło też jedno bardzo podłe kłamstwo. Bielawska stwierdziła, że radni opozycji nazwali młodzież i rodziców obecnych na koncercie patologią. Patologią nazywano promowanie zjawisk niepożądanych na koncercie i zaangażowanie w promocję eventu władz miasta, jednak nikt nie określił w ten sposób uczestników koncertu.
-Jesteście państwo w tej sytuacji takimi hipokrytami, chcecie cenzurować już muzykę, której młodzież ma słuchać. Uwierzcie mi, to się wam nie uda. Młodzież będzie słuchała takiej muzyki, jaką w tej chwili czują i jakiej potrzebują. I wy im tego nie zabronicie w żadnym momencie ich życia. Mam nadzieję, że ci młodzi ludzie, łącznie z rodzicami doskonale zapamiętają nazwiska osób, które podpisały się pod tym apelem –grzmiała Sylwia Bielawska.
O patoreakcji i patointeligencji
Powyższy wywód radnej Naszego Miasta może potwierdzać coraz częściej słyszaną teorię, że jej ugrupowanie chciałoby w sposób instrumentalny wykorzystać teraz młodych ludzi, jako potencjalny elektorat. Osoby po trzydziestce znacznie trudniej jest zmanipulować i omamić, niż ludzi dopiero wstępujących w dorosłość, którzy przed kolejnymi wyborami będą pełnoletni. Sylwia Bielawska kontynuowała swój kontrowersyjny komentarz.
-Młodzież chce żyć w tym mieście, ale słuchając państwa wypowiedzi myślą: „No beton, hipokryzja, nie chcemy tutaj wracać” –dodała żywiołowo. -Jestem pewna, że największego diabła ma za skórą osoba, która zawsze siedzi w pierwszym rzędzie, wiemy gdzie. Wasza reakcja i wasz apel to patoreakcja patointeligencji –puentowała ostrą i agresywną wypowiedź.
Agresywny wpis na Facebooku
Dezaprobatę do szokującej mowy radnej formacji Nasze Miasto wyraził Adam Sieńko. Zapytał, jak zatem można ocenić komentarz na Facebooku radnej Sylwii Bielawskiej? Sieńko zacytował wpis Bielawskiej (pisownia oryginalna):
„Dobrze zapamiętajcie sobie te nazwiska pieniaczy !!! To rządni władzy hipokryci, którym rozwój miasta i głos mieszkańców po prostu wisi i dynda ... Mają miasto głęboooooko w 4 literach - liczy się tylko chęć przejęcia sterów w urzędzie. A jest wśród nich taka jedna która za swoich rządów gasiła w nocy latarnie !!! Ot i pomysł PoPisu na Augustów…”.
Mowa nienawiści Sylwii Bielawskiej jest tym bardziej zdumiewająca i obrzydliwa, że ta osoba podała do sądu redaktora naczelnego „Przeglądu Powiatowego” za rzekome naruszenie dóbr osobistych. Słowa Bielawskiej o tym, że radnym opozycji „rozwój miasta i głos mieszkańców po prostu wisi i dynda”, to przykład chamstwa i prostactwa, świadczący o braku wychowania i kultury.
Napisz komentarz
Komentarze