Kobieta dodała jeszcze, że rano można wyjechać z Sejn o godzinie 6.50. Przekonała się, że w godzinach popołudniowych, aby przyjechać z Sejn do Augustowa, trzeba oczekiwać w Suwałkach co najmniej 40 minut. Odjazd z Sejn to godzina 17.50. Z kolei z Suwałk do Augustowa (przewoźnik prywatny) autobus odjeżdża o godzinie 19.10. W Augustowie jest się więc około godziny 20.00.
Nie była to jedyna osoba, która zgłosiła się do nas z tym problemem.
–Myślę, że wszystkim pasażerom relacji Augustów-Sejny i odwrotnie, należy się uczciwe, logiczne wyjaśnienie tego bałaganu komunikacyjnego-powiedział inny Czytelnik, który zadzwonił do naszej redakcji.
O ten bałagan, jak to zakomunikował nam nasz rozmówca, zapytaliśmy Leszka Cieślika,
dyrektora suwalskiego oddziału nowej spółki PKS.
-Rozumiem rozgoryczenie osób, które muszą często pokonywać tę trasę. Zapewniam jednak, że wszystkie połączenia, które obowiązują, były wcześniej szeroko omawiane. Z tego co wiem z tej trasy korzysta bardzo mało osób, także wiadomo, że nieekonomiczne byłoby tworzenie specjalnego połączenia dla garstki pasażerów. Po prostu byłyby to za duże koszty –wyjaśnia L. Cieślik. –A przypominam, że właśnie między innymi ze względu na zminimalizowanie kosztów doszło do połączenia pięciu podlaskich spółek PKS w jeden podmiot. Także mamy teraz nowy zarząd i wszystkie decyzje tego typu są podejmowane właśnie przez niego. Ale oczywiście będę na ten temat rozmawiał z zarządem.
Napisz komentarz
Komentarze