Krzysztof Przekop by Koty2
Genezą konfliktu Tomasza Dobkowskiego i Mariana Dyczewskiego była sesja 6 lutego 2020 roku, kiedy dyskutowano o południowo-wschodniej obwodnicy Augustowa. Samorządowcy wszystkich ugrupowań byli zgodni, że warianty przebiegu drogi zaproponowane przez GDDKiA i powrót ciężkiego ruchu na ulice miasta są nie do zaakceptowania. Ale druga część projektu uchwały wskazywała na możliwość zbudowania obwodnicy w wariancie burmistrza. Opozycja domagała się głosowania wyłącznie za odrzuceniem propozycji GDDKiA, gdyż jej zdaniem wariant burmistrza naruszał cenne przyrodniczo tereny pobliskich gmin. Ponadto w ocenie opozycji powrót TIR-ów na DK16 miałby fatalne skutki. Podobnie uważał Dyczewski, który stał na stanowisku, że żadna dodatkowa obwodnica nie jest obecnie nikomu potrzebna. Namawiał do wsłuchania się w głosy mieszkańców, przez których teren ma przebiegać droga.
-Chciałbym zapytać pana Dobkowskiego, dlaczego pan dziś tak bardzo występuje za tą opcją? Ma pan tam stacje paliw i to jest przyczyną. Proszę się na mnie nie obrażać, jest to prawda. Ja ważę słowa, nie obrażam pana. Pan w tej chwili jako radny nie działa na rzecz społeczeństwa, a wręcz odwrotnie –powiedział Marian Dyczewski w trakcie dyskusji nad projektem uchwały.
Po tych słowach szef ugrupowania Nasze Miasto Tomasz Dobkowski zapowiedział, że spotka się w sądzie z Dyczewskim. Pierwsza rozprawa odbyła się w marcu. Niedawno zapadł wyrok.
Sąd oddalił powództwo Dobkowskiego
We wtorek, 22 czerwca przed Sądem Okręgowym w Suwałkach zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie z powództwa Tomasza Dobkowskiego przeciw Marianowi Dyczewskiemu o ochronę dóbr osobistych. Sąd oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanego zwrot kosztów zastępstwa prawnego. Sędzia Agnieszka Kluczyńska w uzasadnieniu wyroku dużą wagę poświęciła zapisom Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zapewniającym prawo do wyrażania swoich poglądów, pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Sąd zauważył, że wolność do wyrażania opinii zapewnia także Konwencja o Ochronie Praw Człowieka, zaś powyższe prawa mogą być ograniczane tylko w nielicznych, skrajnych sytuacjach, np. z uwagi na wymogi bezpieczeństwa państwowego, konieczność zapobieżenia przestępstwu, ochronę zdrowia, zapobieżenia ujawnienia informacji poufnych. Fragmenty uzasadnienia wyroku są niezwykle ciekawe. Dowiadujemy się z nich chociażby, że radny będąc osobą publiczną musi liczyć się ze zwiększoną krytyką i musi być na nią bardziej odporny.
-Słabsza ochrona przysługuje osobom fizycznym prowadzącym działalność publiczną. Zakres ochrony jest węższy, bo osoby te wywierają wpływ na kształtowanie życia publicznego, co z kolei uzasadnia zainteresowanie społeczeństwa tymi działaniami. Z tych względów w stosunku do osób publicznych zakres dopuszczalnej krytyki jest szerszy, a udzielana ochrona prawna słabsza. Sąd Najwyższy akcentuje w swoich orzeczeniach, że osoby publiczne z racji prowadzonej działalności narażone są na konieczność znoszenia ostrzejszej krytyki ich zachowań oraz muszą znosić silniejszą ingerencję w sferę życia prywatnego. Nie budzi wątpliwości, że racją ograniczenia ochrony prawnej osób publicznych jest ochrona prawa obywateli do swoistej kontroli działań władzy w demokratycznym społeczeństwie. Taki jest też kierunek orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym konflikt pomiędzy prawem do swobodnego manifestowania poglądów i opinii, a prawem osoby, której dotyczy krytyczna wypowiedź, rozstrzygany jest zazwyczaj na korzyść wolności wypowiedzi postrzeganej jako fundament demokratycznego państwa. Co więcej, w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dostrzega się linię orzeczniczą, która formułuje wolność wypowiedzi nie tylko jako prawo do informacji, formułowania pewnych idei, ale także prawo nawet do wypowiadania słów, które mogą obrażać, oburzać, wprowadzać niepokój. Osoby prowadzące działalność publiczną, powszechnie znane, muszą liczyć się z faktem, że wypowiedzi je oceniające będą formułowane ostrzej, nawet z pewną przesadą. W konsekwencji osoby publiczne w większym od przeciętnego zakresie muszą tolerować kierowane wobec nich wypowiedzi krytyczne. Formułuje się w związku z tym zasady tzw. grubszej skóry, zgodnie z którą granice swobody wypowiedzi i zakres dopuszczalnej krytyki są szersze w przypadku polityków i osób publicznych. Tego wymaga w szczególności prawo do otwartej i nieskrępowanej debaty publicznej, stanowiącej jedną z podstawowych wartości państwa demokratycznego –obszerne fragmenty z uzasadnienia odczytanego podczas wyroku.
Dyczewski dokonywał wyłącznie oceny
Sąd dokładnie zapoznał się z kontrowersjami, jakie wywołuje w społeczeństwie Augustowa temat przebiegu planowanej południowo-wschodniej obwodnicy. W uzasadnieniu zauważono, że sprawa ta powoduje spór. Pamiętamy także, że debata z sesji 6 lutego 2020 roku siłą rzeczy miała bardzo żywiołowy charakter. W takich realiach przytrafiają się mocniejsze wypowiedzi. Marian Dyczewski odnosząc się do Tomasza Dobkowskiego dokonał oceny jego działalności.
-W ocenie sądu sformułowane przez pozwanego pod adresem powoda wypowiedzi nie miały charakteru wypowiedzi o faktach, lecz miały charakter ocenny. Stanowiły bowiem wyraz odzwierciedlenia opinii pozwanego o powodzie. Podkreślenia wymaga, że nie była to opinia odnosząca się do powoda, jako osoby prywatnej, ale osoby publicznej, aktualnego radnego rady miasta Augustów. Trzeba mieć na względzie, że wypowiedź padła podczas obrad rady miasta, a zatem stanowiła formę debaty publicznej. Nie można pominąć okoliczności, że wypowiedź pozwanego dotyczyła bardzo ważnej dla społeczeństwa lokalnego kwestii, budzącej duże zainteresowanie, kontrowersje i spór. W takich kwestiach siłą rzeczy debata ma zaostrzony charakter. Z uwagi na powyższe należy uznać, że w kwestiach budzących olbrzymie zainteresowanie, ważkich dla społeczeństwa, takie wypowiedzi mogą być uznane za usprawiedliwione –zauważył wysoki sąd w trakcie ogłaszania wyroku.
Z uzasadnienia dowiadujemy się, że komentarz Mariana Dyczewskiego padł wobec polityka samorządowego, w trakcie debaty publicznej dotyczącej tematu budzącego dużą polaryzację stanowisk. Wysoki sąd podkreślił, że powód w osobie Tomasza Dobkowskiego powinien się liczyć z tym, że jego działalność będzie przedmiotem surowych i dosadnych, a często wręcz nieuprawnionych ocen. Swoboda wymiany poglądów to podstawa demokratycznego państwa.
-Faktem niezaprzeczalnym jest, iż gdyby ta trasa została zaakceptowana, to ruch samochodów w stronę granicy odbywałby się po drodze, przy której powód prowadzi stację benzynową –konstatacje z uzasadnienia.
Film video z ogłoszenia wyroku dostępny jest do obejrzenia na portalu dziennikpowiatowy.pl.
Wyrok ważny dla całego społeczeństwa
Zadowolenia z wyroku sądu nie kryje Marian Dyczewski. Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Augustowskiej twierdzi, że jest to ważna decyzja dla całego społeczeństwa Augustowa.
-Nie pomówiłem i nie obraziłem pana Dobkowskiego. Moja wypowiedź nie miała wpływu na prowadzony przez niego biznes. Jestem bardzo zadowolony z wyroku sądu, który zbadał tę sprawę bardzo szczegółowo. Uzasadnienie sądu jest satysfakcjonujące nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla mieszkańców Augustowa. Będę nadal działał na rzecz tego, by niepotrzebna południowo-wschodnia obwodnica nie powstała. Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Być może ten wyrok podziała też korzystnie na pana Dobkowskiego. Może zrozumie, na czym polega sens życia i działalność na rzecz społeczeństwa. Podczas rozpraw radny ciągle podkreślał, jak bardzo pracuje dla mieszkańców oraz jakie przynosi to korzyści miastu. Nie podzielam jego opinii. Mam nadzieję, że w świetle ostatniej decyzji wojewody pan Dobkowski przestanie być radnym. Jeżeli na jego miejsce do rady nie przyjdzie ktoś gorszy od niego, to miasto może zmierzać w innym kierunku. Wyrok sądu zapadł nie tylko dla mnie. Ale i dla społeczeństwa walczącego o lepszą przyszłość –ocenia Marian Dyczewski.
Napisz komentarz
Komentarze