Bartosz Lipiński
Dyskusja nad budżetem Augustowa na rok 2021 podczas sesji budżetowej była bardzo długa i pasjonująca. Dokument przedłożony przez burmistrza zakłada dochody na poziomie 168 mln zł i wydatki 179 mln zł. Daje to deficyt w kwocie prawie 11 mln zł. W budżecie na rok 2021 na inwestycje planuje się wydać blisko 41 mln zł. Burmistrz liczy, że jak największą część tej kwoty pokryje dofinansowanie zewnętrzne. Na pierwszy plan przebijają się przede wszystkim działania związane z przebudową i remontami ulic, np. długo oczekiwanej Łopianowej, pakietu dróg na Borkach i Lipowcu. Kontynuowane mają być prace związane z budową bloku komunalnego na ul. Turystycznej oraz remontem budynku Miejskich Placówek Kultury. Burmistrzowi i jego koalicjantom humory dopisują, a slogan o rozwoju miasta odmieniają przez wszystkie przypadki. Opozycja ma inne zdanie.
Dariusz Ostapowicz musi odejść
Marcin Kleczkowski twierdzi, że przewodniczący komisji rozwoju Dariusz Ostapowicz musi odejść. Lider PiS w Augustowie przypomina, że radni opozycyjni składali propozycje inwestycji do budżetu i otrzymywali zapewnienia, że ich wnioski będą przedyskutowane. Kleczkowski ubolewa, że do takiej dyskusji nie doszło, a Ostapowicz nie zwołał w tej sprawie posiedzenia komisji. W kierunku opozycji kierowano tylko impertynenckie komentarze, że skoro w budżecie nie znalazły się ich pomysły, to znaczy, że nie zostały uwzględnione przez burmistrza.
Przewodniczący augustowskiego PiS mówi, że tak naprawdę zignorowani zostali mieszkańcy, bo zlekceważono głos ich przedstawicieli. M. Kleczkowski zauważa, że jego ugrupowanie wnioskowało m.in. o remont budynku Atola.
-Ten budżet oparty na dochodach wynikających z podwyżek dla mieszkańców, podwyżek za mieszkania komunalne, wodę, podatki od nieruchomości czy za żłobek nie może być przyjęty. Jest to trudny okres nie tylko dla samorządu, ale przede wszystkim jest to trudny czas dla mieszkańców Augustowa –powiedział podczas sesji Marcin Kleczkowski.
Były przewodniczący rady miejskiej zwraca uwagę, że zaplanowane na 2021 r. projekty są w dużym stopniu oparte na kredytach i rosnącym zadłużeniu. Twierdzi, że rządzący powinni wstydzić się za niedotrzymane słowo i swoje postępowanie.
Brak woli współpracy
Adam Sieńko z Koalicji Obywatelskiej wskazuje na brak woli współpracy z opozycją. Jego zdaniem burmistrz stracił okazję do tego, aby wyciągnąć rękę do opozycji oraz nie wykonał żadnego gestu celem zapoznania się z propozycjami osób spoza popierającego go środowiska. Sieńko podkreśla, że mimo licznych zapewnień o transparentności, radni byli zaskakiwani projektami uchwał dotyczących budżetu czy autopoprawkami. Brak dyskusji nad propozycjami określa mianem niebywałej sytuacji. A. Sieńko jest również zniesmaczony skalą podwyżek, która w minionym roku dotknęła naszych mieszkańców, m.in. za odbiór śmieci. Były wiceprzewodniczący rady, podobnie jak pozostali radni opozycyjni, twierdzi, że budowanie i remontowanie dróg w mieście jest ważne, lecz są również inne priorytety. Chodzi o zadania dotyczące sfery turystycznej czy uzdrowiskowej.
-To będzie kolejny rok asfaltu. Jeśli ktoś lubi asfalt i widzi w tym jedyny element rozwojowy miasta, to trudno. Ocenimy to za jakiś czas –twierdzi Sieńko. -Jesteśmy chyba jedynym miastem powiatowym, w którym nie ma dworca autobusowego. Augustów określa się mianem letniej stolicy Polski, miastem turystycznym i uzdrowiskowym. Jednak pierwsze, co widzą osoby odwiedzające Augustów, to przystanek komunikacji miejskiej bądź zatokę zaadaptowaną na przystanek PKS. W tym budżecie nie ma również inwestycji nakierowanych stricte na funkcję uzdrowiskową. Od kilku lat o tym mówimy i dalej nic. Nawet nie podjęliśmy tego tematu na komisji uzdrowiskowej. Nie ma też inwestycji stricte turystycznych –komentuje A. Sieńko.
Budżet wypychania młodych ludzi
Radna Aleksandra Sigillewska twierdzi, że budżet powinien generować rozwój miasta. Wskazuje przykłady innych miast czerpiących korzyści ze swych walorów, choćby poprzez realizację atrakcyjnej infrastruktury. Radna wymienia ścieżki rowerowe, kładki spacerowe, miejsca do rekreacji, wieże widokowe, mariny, rewitalizacje nabrzeży czy parki miejskie. A. Sigillewska za wzór dla Augustowa stawia Karpacz, Łebę czy Szczawno Zdrój, gdzie turystyka bardzo istotnie przekłada się na rozwój i stymulowanie nowych miejsc pracy. Takie miasta w efekcie przeznaczają nawet 60 procent wydatków majątkowych z budżetu na przedsięwzięcia turystyczne. Sigillewska krytycznie ocenia działania Augustowa na rzecz wykorzystywania swoich niewątpliwych walorów. Z jej analizy wynika, że w naszym mieście w ciągu dwóch lat praktycznie nie wykonano żadnych inwestycji turystycznych, zachęcających do odwiedzin osób z zewnątrz. W budżecie w dziale turystyka widnieją dwa place zabaw, które z turystyką mają niewiele wspólnego. Radna ironizuje, że w tej kadencji za zadanie turystyczne uznać można budowę toalet w okolicach plaży miejskiej nad jeziorem Necko. Tymczasem zdaniem radnej choćby Supraśl buduje ogromną tężnię z całym zapleczem. Przed rokiem radna Sigillewska mówiła o budżecie rezygnacji. Teraz też używa bardzo znamiennych sformułowań.
-Budżet powinien generować rozwój. Ten nie generuje rozwoju gospodarczego i społecznego. Jest to budżet bez niespodzianek, bez aspiracji i ambicji. Wszystkie inwestycje w budżecie są właściwie kontynuacją, nie ma w nim niczego nowego, co mogłoby zaskoczyć, nie ma także inwestycji z Augustowskiego Budżetu Obywatelskiego, które powinny być wybrane przez mieszkańców –ocenia radna Sigillewska. -Budujemy drogi o znaczeniu lokalnym i oświetlenie. Nie są to żadne arterie, jak twierdzi burmistrz. Jest to budżet przeciw młodym. Co ma zachęcić młodych ludzi kończących studia do powrotu do Augustowa? Brak tanich mieszkań, zwijająca się komunikacja miejska, standardy dworców autobusowych i kolejowych, czy brak inwestycji o charakterze turystycznym i uzdrowiskowym? Jest to kolejny budżet wypychania z Augustowa młodych ludzi, którzy jeszcze tutaj są, ale już sygnalizują zamiary wyjazdu. W ankiecie wypełnionej przez maturzystów w 2020 r., na pytanie gdzie chcieliby pracować tylko 11 procent odpowiedziało, że w Augustowie –podsumowuje radna Aleksandra Sigillewska.
Ignorancja plus władza to szaleństwo
Tomasz Miklas przypomina uchwałę intencyjną podjętą przez radę w 2019 r. o wspieraniu augustowskiego British American Tobacco. Radny zauważa, że podczas sesji pod koniec lipca 2020 r. radni koalicji rządzącej nie zgodzili się na wprowadzenie do porządku obrad projektu uchwały dotyczącej zmniejszenia stawki opłaty adiacenckiej, co pozwoliłoby na rozwój firmy, utworzenie 400 nowych miejsc pracy i miliony złotych do budżetu miasta w postaci podatków. Radny PiS uważa, że rozwój największego pracodawcy w mieście to wyjście naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi i zachęcenie ich do pozostania w Augustowie. Tomasz Miklas ma pretensje do rządzących miastem o drugą transzę Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Mimo szumnych haseł o 50 mln zł na inwestycje, wszystko spełzło na niczym. Miklas przypomina kulisy podjęcia uchwały o wnioskach składanych do RFIL, lekceważącym potraktowaniu opozycji i nieumówieniu wniosków na komisji rozwoju. Dołączył podczas sesji do apelu o rezygnację z funkcji szefa komisji Dariusza Ostapowicza. T. Miklas zaskoczył radnych, bo zacytował D. Ostapowiczowi bardzo znamienną opinię Arystotelesa, że ignorancja w połączeniu z władzą rodzi szaleństwo.
Kontynuowanie stagnacji
Izabela Piasecka uważa, że budżet przedłożony przez burmistrza oznacza kontynuację stagnacji. Jej zdaniem trudno dopatrzyć się w tym dokumencie prorozwojowego wsparcia dla przedsiębiorców. Zauważa, że gros przedsiębiorców reprezentuje dziś branże turystyczne i gastronomiczne, bardzo ważne z punktu widzenia uzdrowiska. Piasecką cieszą plany powstania parku uzdrowiskowego, jednak w ciągu dwóch lat bieżącej kadencji trudno byłoby wskazać podobne przedsięwzięcia. Radna Koalicji Obywatelskiej twierdzi, że opozycja nie neguje potrzeby budowy ulic, jednak nie można zaniedbywać innych sfer. Piasecka apeluje o zachowanie zdrowych proporcji.
-Proszę mieć na uwadze, że radnym opozycji na sercu leży rozwój i dobro Augustowa. Z tego wynikają nasze wnioski i prośby. Nie słuchacie państwo mieszkańców, nie słuchacie młodych ludzi, nie słuchacie nikogo. Słuchacie tylko i wyłącznie samych siebie. Efektem tego jest taki budżet, na który niestety nie mogę zagłosować –komentowała podczas sesji radna z Koalicji Obywatelskiej.
Komfort życia w mieście wzrasta
Z opiniami opozycji nie zgadza się Magdalena Śleszyńska. Radna Naszego Miasta mówi, że dzięki konsekwentnie realizowanym projektom udaje się uatrakcyjniać kolejne dzielnice, czego dowodem są zrealizowane ulice czy place zabaw. Śleszyńska komplementuje nowe plany zagospodarowania przestrzennego, które według niej pozwalają rodzinom osiedlać się i ze spokojem patrzeć na przyszłość, a istniejącym i przyszłym firmom stworzyć miejsca pracy. Radna zauważa remonty przedszkoli, co ma być najlepszym wyznacznikiem, że chcemy być przyjaźni dla rodzin. Śleszyńska ocenia, że w mieście stale rośnie komfort życia.
-Dzięki tym planom i konsekwentnie realizowanym założeniom wychodzimy z wieloletnich zaniedbań. Uważam, że każdy z państwa jest w stanie to zauważyć poza kamerami. Myślę, że jakbyśmy zapytali o opinię mieszkających tutaj młodych ludzi, to wcale się nie użalają, ale cieszą się, że zostali w Augustowie –opowiadała na sesji radna Magdalena Śleszyńska.
Liczą się fakty, nie propaganda
Rafał Harasim zarzucił rządzącym, że zaklinają rzeczywistość, bo mówią o rozwoju miasta i budżecie prorozwojowym. Tymczasem w ocenie radnego KO nikt z koalicji rządzącej nie potrafi dziś wymienić przynajmniej jednej spektakularnej inwestycji. Harasim podkreślał, że remonty ulic są ważne, jednak nie one stanowią o rozwoju miasta. Radny był zaniepokojony, że rządzący nie odnoszą się do faktów, m.in. do ankiety maturzystów, gdzie zaledwie 11 procent z nich deklaruje plany podjęcia pracy w Augustowie.
-To są fakty, dane i liczby, a państwo mówicie jak jest cudownie i pięknie, że wszyscy chcą tutaj przyjeżdżać i się osiedlać –ocenia z przekąsem Rafał Harasim z Koalicji Obywatelskiej.
Nowe miasto w mieście Augustowie
Mirosław Karolczuk jest zdumiony i rozczarowany opiniami oponentów, podważa sens porównywania nas przez radną Sigillewską do miast leżących nad morzem albo w górach. Burmistrz ocenia, że nie można traktować turystyki, jako najważniejszego elementu rozwoju. Zdaniem burmistrza dochody Augustowa i jego mieszkańców pochodzą przede wszystkim z produkcji. Na sesji Karolczuk argumentował swoje opinie bardzo obrazowo.
-Ulice są potrzebne. Padł zarzut, że nie rozwijamy turystyki i jednocześnie nie dbamy o to, by zachować atrakcyjność Augustowa dla młodych mieszkańców. Chciałbym spytać panią radną Sigillewską, ile miejsc pracy stworzy wieża widokowa i obsługa przez dwa miesiące, kiedy jest dużo turystów? Czy nie lepiej jest tworzyć nowe dzielnice mieszkaniowe, jak obecnie jest na dzielnicy Lipowiec, gdzie można mówić o nowym mieście w mieście Augustowie? To są miejsca, które zachęcają do osiedlenia, to porządkowanie kilkudziesięcioletnich zaległości –ocenia włodarz.
Zdaniem Mirosława Karolczuka elementy turystyki nie powodują, że mieszkańcy będą chcieli u nas zostać, uważa, że w turystyce jest bardzo mało wysoko kwalifikowanych i dobrze płatnych miejsc pracy. Burmistrz na sesji pytał, ile miejsc pracy stworzy 1 kilometr ścieżki rowerowej i sam odpowiedział sobie, że ani jednego.
M. Karolczuk odniósł się do krytycznych uwag T. Miklasa. Radny krytykował rządzących za brak dofinansowania na wnioski złożone do RFIL.
-Pan Miklas powiedział o zmarnowaniu 50 mln. To może byście państwo się zastanowili, ile zmarnował powiat augustowski, który również nie dostał ze swojego wniosku ani złotówki? Ile zmarnowały inne samorządy, które nie dostały dofinansowania z RFIL –zapytał burmistrz.
Gwoli ścisłości należy zauważyć, że to na sesji rady miejskiej padały szumne zapowiedzi o szansach na inwestycje za 50 mln zł, skoku cywilizacyjnym, rozdmuchano balon oczekiwań i snuto niezwykle ambitne plany związane z rządowym funduszem. Strata tych pieniędzy to bardzo duży cios wizerunkowy dla obozu rządzącego miastem i nie przysłoni tego fakt, że niektóre inne samorządy też nic nie dostały.
Do opinii burmistrza dotyczących inwestycji turystycznych chciał odnieść się Leszek Cieślik. Lider Koalicji Obywatelskiej rozpoczął swoje wystąpienie i zdążył tylko powiedzieć, że w jego ocenie burmistrz nie rozumie funkcjonowania turystyki. W trakcie wypowiedzi Cieślika nieoczekiwanie głos zabrała Jolanta Oneta Roszkowska, która powoływała się na problemy techniczne i prosiła o 15 minut przerwy. Przewodnicząca rady Alicja Dobrowolska zgodziła się na jej propozycję. Opozycja była skonsternowana, a L. Cieślik mówił wręcz o chamstwie, że nie pozwolono mu dokończyć zdania.
Budżet miasta na rok 2021 został uchwalony decyzją radnych koalicji rządzącej, czego można było się spodziewać. Przed rokiem na sesji budżetowej słyszeliśmy o budżecie rezygnacji, w tym roku padły słowa o budżecie kontynuacji stagnacji. Jedno jest pewne. Uchwalony budżet jest dokumentem podziału, ponieważ nie został przyjęty w atmosferze jedności i kompromisu.
Napisz komentarz
Komentarze