Bartosz Lipiński
Temat znany od bardzo dawna
W ostatnich latach często słyszymy o tym, że w Polsce rodzi się stosunkowo mało dzieci i ten trend powinien nas niepokoić. Z drugiej strony niejednokrotnie podnoszono kłopot związany z wyludnianiem się Augustowa, z którego co roku wyjeżdża w poszukiwaniu lepszego życia spore grono mieszkańców. Paradoksalnie, w dobie pesymistycznych prognoz demograficznych, w naszym żłobku brakuje miejsc dla kolejnych dzieci. To kamyczek do ogródka burmistrza, który słowo „rozwój” od niedawna wymienia przez wszystkie przypadki. Pozostaje jedynie uzmysłowić rządzącym, że żłobek i przedszkole, dobra przyjazna szkoła, miejsca rekreacji mają ogromny wpływ na rozwój miasta, znacznie większy niż asfaltowanie uliczek.
Pierwsze dyskusje na ten temat słyszeliśmy ponad rok temu. Burmistrz Mirosław Karolczuk przyznał wówczas, że Żłobek nr 1 w Augustowie ma 108 miejsc, choć zapotrzebowanie było dużo większe i około 60 dzieci nie mogło zostać przyjętych. M. Karolczuk tłumaczył, że nie wynikało to ze złej woli dyrektora, ale z faktu, że więcej podopiecznych nie zmieściłoby się w naszej placówce. Te informacje powinny dać do myślenia włodarzom i członkom rady miasta.
Wiosną żłobek tymczasowo zawiesił swoją działalność z powodu epidemii koronawirusa. Sporo emocji wywołał temat płatności. Mimo, że rodzice nie mogli korzystać z usług żłobka, musieli uiszczać opłatę związaną z pobytem dziecka. Radna miejska Aleksandra Sigillewska podała przykład innych samorządów, gdzie w związku z trudną sytuacją podjęto działania osłonowe, aby pomóc rodzicom i opiekunom dzieci. Chodziło o zawieszenie, obniżenie lub zwolnienie z opłat za czas, kiedy żłobek jest zamknięty. Radna A. Sigillewska oceniała, że wielu rodziców oraz opiekunów otrzymywało zaledwie 80 proc. wynagrodzenia zasadniczego i było to przesłanką do zaoferowania przez miasto ulgi.
-Odbieramy wiele telefonów od rodziców pytających, czy może ktoś ze żłobka zrezygnował. Deklarują chęć natychmiastowego podpisania umowy i płacenia czesnego, chcąc dzięki temu mieć miejsce dla dziecka, gdy epidemia ustanie –skomentował nam wtedy Filip Chodkiewicz.
Radny proponuje drugi żłobek
Podczas ostatniego posiedzenia komisji społeczno-oświatowej propozycję drugiego żłobka w Augustowie przedstawił Tomasz Miklas. Radny sugerował, że można przeznaczyć na ten cel pieniądze ze sprzedaży działki na ulicy Ogrodowej. Miklas przypomniał, że potrzebę dodatkowych miejsc do opieki nad dziećmi zgłaszali kiedyś samorządowcy koalicji rządzącej.
-Obecna ilość miejsc w żłobku nie zaspakaja oczekiwań mieszkańców. Działka na Ogrodowej była do tej pory wykorzystywana na przedszkole. Uważam, że dochód ze sprzedaży może nadal służyć celom społecznym i prorozwojowym. Zapewnienie miejsc w żłobkach wpływa na rozwój miasta. Jeśli chcemy, żeby w Augustowie zostawali młodzi ludzie, rozbudowywały się zakłady pracy, rozwijała się strefa ekonomiczna i fabryka BAT z nowymi 400 miejscami pracy, mieszkańcy powinni mieć możliwość przekazania dziecka do opieki w żłobku. Dlatego powinniśmy zastanowić się, czy za te pieniądze nie wybudować żłobka –stwierdził T. Miklas.
Opinia radnego T. Miklasa w kwestii budowy kolejnego żłobka, czynników prorozwojowych i miastotwórczych takiego rozwiązania jest jak najbardziej słuszna. Jeżeli rzeczywiście miejsc w obecnej placówce jest za mało, a rodzice gotowi są płacić nawet za czas, gdy dziecko nie może korzystać z opieki, to sytuacja jest klarowna. Niebawem rozpocznie się szeroka debata nad inwestycjami budżetu miasta na kolejny rok, sprawa żłobka musi zostać przeanalizowana.
Napisz komentarz
Komentarze