Bartosz Lipiński
W sierpniu nie było tematów do dyskusji
W sierpniu nie odbyło się ani jedno posiedzenie rady miejskiej, bo jak twierdzi Alicja Dobrowolska, nie było pilnych tematów do przedyskutowania. Jak bardzo były to kłamliwe tłumaczenia mogliśmy zobaczyć na sesji rady miejskiej 24 września. Na początku sesji zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz zgłosił do porządku obrad projekt uchwały. Sprawa okazała się niezwykle poważna, dotyczyła złożenia wniosków do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. F. Chodkiewicz poinformował, że miasto będzie zabiegało o dotację na różne zadania w kwocie ponad 50 milionów złotych. W projekcie uchwały wskazano 13 potencjalnych przedsięwzięć. Zdecydowana większość z nich to budowa ulic. Ale były też inne zadania, np. bliżej nieokreślona inwestycja zagospodarowania Błoni nad rzeką Nettą za 10 mln zł. W projekcie wymieniono również modernizację bloku sportowego i zagospodarowanie terenu przy budynku Szkoły Podstawowej nr 3, zagospodarowanie osiedla Przylesie, przebudowę kładek w ciągu pieszo-rowerowym nad rzeką Nettą i termomodernizację obiektów oświatowych Augustowa.
Czy przewodniczący komisji znali sprawę?
Projekt uchwały znalazł się na sesji, ale żadne informacje na jego temat nie pojawiły się na odbywających się przed sesją komisji rozwoju i komisji ds. budżetu. Taka procedura oburzyła radnych opozycji, którzy nazwali uchwałę „wrzutką”. Radni opozycyjni byli zbulwersowani tym, że propozycje przedsięwzięć nie zostały z nimi skonsultowane i o całej sprawie dowiedzieli się nagle.
-Ten projekt absolutnie nie powinien być rozpatrywany na dzisiejszej sesji. Premier ogłosił nabór wniosków 24 sierpnia. Był miesiąc na to, aby spotkać się na komisji „tak zwanego rozwoju”, bo nie wiem, czy jest to komisja rozwoju. Powinniśmy zebrać się i wspólnie wybrać inwestycje, na które zostaną złożone wnioski –skomentowała podczas sesji radna Aleksandra Sigillewska.
-Projekt pochodzi z 22 września. Tego dnia odbywała się sześciogodzinna komisja rozwoju. W jakim świetle został teraz postawiony jej przewodniczący? Kierował obradami przez sześć godzin, a radni nie dyskutowali o uchwale obejmującej kwotę ponad 50 mln zł. Radni zostali pozbawieni możliwości dyskusji nad najważniejszym projektem i wspólnego wyboru zadań. Następnego dnia odbyła się ponad trzygodzinna komisja ds. budżetu, gdzie również nie pojawiła się informacja o tym projekcie. Taka informacja trafiła do radnych o godz. 15:34, czyli dokładnie po zakończeniu komisji ds. budżetu. Jest to ewidentny przykład braku szacunku nie tylko dla radnych, ale przede wszystkim dla mieszkańców miasta –kontynuowała radna A. Sigillewska.
Przewodnicząca Alicja Dobrowolska wykazała się dużą łaskawością i pozwoliła radnym na dłuższe, pięciominutowe wypowiedzi dotyczące uchwały o wnioskach do RFIL. Opozycja przedstawiła swoje propozycje, jednak niemal wszystkie zostały odrzucone przez rządzących. Dyskusja była momentami dość nerwowa, czemu trudno się dziwić w takich okolicznościach.
Wyraz klęski i asfalt, jako czynnik rozwoju
Przewodniczący augustowskiego PiS Marcin Kleczkowski jest zdumiony faktem, że projekt uchwały dotyczący zadań, o które można wnioskować do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, nie został omówiony na komisji rozwoju. Zdaniem M. Kleczkowskiego dokument powstał przynajmniej kilka dni przed sesją, czego dowodzi umieszczona w nim data.
-Projekt uchwały w ogóle nie był wcześniej skonsultowany, a wpisano do niego bardzo duże zadania od 2 do 10 mln zł. Nieomówienie przedłożonej listy na komisji rozwoju jest wyrazem totalnej klęski tej komisji oraz jej przewodniczącego. To rzecz niebywała. Należałoby spytać, czym powinna zajmować się ta komisja, jak nie potencjalnymi inwestycjami? Ta sytuacja jest kompromitacją koalicji pod przywództwem Tomasza Dobkowskiego –mówi M. Kleczkowski.
-Kolejnym przykładem niestosownego zachowania było czynienie zarzutów opozycji, że na sesji zgłaszała własne propozycje do RFIL. Padały pod naszym adresem uwagi o koncercie życzeń. To rządzący sporządzili listę inwestycji, którą można nazwać listą pobożnych życzeń. Wskazane przez nich zadania do ewentualnej realizacji wzbudziły nasze wątpliwości i były powodem długiej dyskusji. Jako przykład podam pomysł zagospodarowania Błoni nad rzeką Nettą. Burmistrz i jego koalicjanci chcieliby przeznaczyć na ten cel 10 mln zł. Podstawowym pytaniem jest, czy to sprawa pierwszej potrzeby? Mam wrażenie, że chodzi tu o dalszy etap betonowania terenów nad rzeką. Kolejna kwestia dotyczy wpisania na listę RFIL ogromnych pieniędzy na asfaltowanie dróg np. ulicy Studzienicznej. W tej sprawie rządzący nie wykazują się jakąkolwiek wstrzemięźliwością, bowiem są to inwestycje dotyczące bezpośrednio ich miejsca zamieszkania. Ilość asfaltu nie świadczy o rozwoju miasta. RFIL w zamierzeniu ma służyć podnoszeniu walorów dla długofalowego rozwoju –komentuje szef PiS w Augustowie.
Kto decyduje o najważniejszych sprawach?
M. Kleczkowski chciałby dowiedzieć się, kto był autorem listy inwestycji zaprezentowanych w trakcie wrześniowej sesji rady i które dokładnie kryteria były decydujące przy ich wyborze.
-O to, kto był autorem listy zadań skierowanych do RFIL należy spytać przewodniczącą rady Alicję Dobrowolską i szefa komisji rozwoju Dariusza Ostapowicza. Miałem wrażenie, że oni także byli zaskoczeni. Jeżeli dysponowali taką wiedzą wcześniej, to znaczy, że zataili ją przed innymi radnymi. Ale byłoby jeszcze gorzej, gdyby o niczym nie wiedzieli. W takiej sytuacji należałoby postawić pytanie, kto decyduje o najważniejszych sprawach w mieście? To rada miejska ma podejmować decyzje, na co przeznacza się pieniądze. Chciałbym poznać autora tej listy i kryteria uwzględniające potrzeby mieszkańców. Mam nadzieję, że lista nie została spisana w zaciszu gabinetu przez panów Dobkowskiego i Chodkiewicza –dodał Kleczkowski.
Radny PiS przypomina, że informacje o RFIL były znane od kilku tygodni. Tymczasem w sierpniu nie odbyło się ani jedno posiedzenie rady, choć trzeba było wtedy omówić tę sprawę.
-Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych to jeden z elementów tarczy antykryzysowej, który został skierowany do samorządów. Jest to dotacja związana ze stratami gospodarczymi, jakie wyrządziła epidemia koronawirusa. Natomiast przygotowana przez rządzących Augustowem lista i hasło o 50 mln zł na inwestycje, to nic innego jak właśnie koncert życzeń. Myślę, że 50 mln zł to kwota wzięta z sufitu, bo równie dobrze rządzący mogliby wnioskować o 150 mln. Nikt nie da nam gwarancji, że dostaniemy choćby kilka milionów, możemy nie dostać nawet złotówki. Dlatego lista zadań powinna być bardzo racjonalnie przemyślana. Zaproponowałem modernizację Atola, jako Centrum Informacji Turystycznej. Takie miejsce jest dziś potrzebne. Ogromnie żałuję, że koalicja rządząca nie poparła tej inicjatywy –podsumowuje Kleczkowski.
Rządzący chcieli zamanifestować wyższość
Lider klubu Koalicji Obywatelskiej Leszek Cieślik bardzo negatywnie ocenia fakt, że projekt uchwały nie był omawiany na obradach komisji rozwoju. Jego zdaniem większość rządząca chciała zamanifestować swoją wyższość. Cieślik przekonuje jednak, że wprowadzanie takich projektów z zaskoczenia, bez głębokiej analizy to działanie urągające standardom demokracji.
-Nie rozumiem tej sytuacji, bo informacje o wnioskach do RFIL były znane dużo wcześniej. Oczywiście każdy z nas zdaje sobie sprawę, że nie wszystkie zadania ujęte we wniosku będą sfinansowane. Myślę, że wielkim sukcesem będzie, jeżeli uda się pozyskać pieniądze na 2-3 zadania. Tym bardziej powinno się sporządzić taki wniosek po przedyskutowaniu wszystkich propozycji. Nie powinno się robić tego w pośpiechu, zaskakując radnych –twierdzi L. Cieślik.
-Najważniejszym kryterium przy sporządzaniu listy potencjalnych inwestycji powinno być to, aby były to przedsięwzięcia, na które nie ma możliwości pozyskania środków z innych źródeł. Okazuje się, że na przygotowanej liście nie ma wielu zadań poza inwestycjami drogowymi. Inicjatywy związane z budową oraz modernizacją ulic są najprostsze do wykonania, bo są to raczej krótkie ulice, niewymagające budowy specjalnych obiektów inżynieryjnych. Natomiast w przedłożonej liście zabrakło projektów prorozwojowych dla miasta, m.in. z dziedziny turystyki. Przemysł nigdy nie będzie naszą domeną i świadczy o tym najlepiej obecny obraz strefy aktywności gospodarczej. Natomiast turystyka oznacza nasz rozwój. Proponowaliśmy, by zrobić na Lipowcu park rozrywki. W końcu powstałaby jakaś atrakcja w tej dzielnicy. Nad jeziorem Białym jest wspaniały teren, na którym mógłby powstać taki park z atrakcjami dla mieszkańców i przyjezdnych, z kąpieliskiem, gastronomią, punktami rekreacji sportowej oraz wodnej. Tylko tworząc atrakcję, która wyróżniałaby nas na tle innych miast, możemy walczyć o turystów. Ubolewam, że koalicja rządząca odrzuciła ten pomysł –komentuje Leszek Cieślik.
Propaganda i arogancja
Były wieloletni burmistrz przypomina, że Koalicja Obywatelska podała w trakcie ostatniej sesji kilka propozycji godnych zgłoszenia do RFIL, choć większość z nich rządzący odrzucili.
-Powinniśmy skoncentrować się na kilku konkretnych pomysłach. Obawiam się, że 50 mln zł może się skurczyć do 10 mln, co też będzie sukcesem. Jako Koalicja Obywatelska wnieśliśmy propozycję, by zgłosić do wniosku kompleksowy remont basenu. Już kilka lat temu powstała dokumentacja na generalną modernizację pływalni. Co więcej, ten obiekt można rozbudować. Kiedy byłem burmistrzem istniała koncepcja wybudowania przy basenie miejsc noclegowych, by z obiektu mogły korzystać zimą turnusy sportowe. Nie rozumiem, z czego wynika niechęć obecnie rządzących miastem do realnego zajęcia się problemami dwudziestoletniej pływalni. Postulowaliśmy też o modernizację Centrum Informacji Turystycznej, zwanego Atolem. Kilka lat temu przygotowano ekspertyzy i kosztorysy możliwych wariantów remontu, ale do dzisiaj nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Czy Atol ma skończyć podobnie jak POSTiW? Innymi naszymi pomysłami było zagospodarowanie plaż przy sanatorium nad Neckiem i na Bielniku. W przypadku ostatniej z nich nasza propozycja zakładała też budowę kładki nad rzeką Nettą łączącą dzielnicę Borki z Zarzeczem. Tylko ta propozycja została poparta przez większość w radzie miasta. Pozostałe zostały odrzucone, ze szkodą dla mieszkańców –podkreśla L. Cieślik.
Podczas sesji jedna z radnych Naszego Miasta wymagała od L. Cieślika, aby podał konkretny kosztorys inwestycji zgłaszanych przez niego do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
-Wymaganie ode mnie przedstawienia kosztu, gdy uchwała została zgłoszona w dniu sesji to niezwykła arogancja. Tacy ludzie nie powinni być w radzie. Gdybym wiedział o tej uchwale kilka dni wcześniej mógłbym przygotować szacunkowy kosztorys. Zaznaczę jednak, że radny nie jest od sporządzania kosztorysów. Od tego są pracownicy urzędu, oni pracują nie tylko dla burmistrza, ale również dla radnych i mieszkańców Augustowa –uważa radny Leszek Cieślik.
-Słowa o 50 mln zł to zwykła propaganda, która miała na celu przykryć inne tematy, jakimi zajmowali się radni, np. planem zagospodarowania przestrzennego Lipowca. Dziwi mnie też koncepcja zagospodarowania Błoni nad rzeką Nettą za 10 mln zł. Tam oprócz naprawy placu zabaw nie ma poważnych powodów do inwestowania. Wystarczyłoby przekazać na ten cel milion lub półtora miliona złotych. 10 mln zł to jakiś absurdalny pomysł –puentuje L. Cieślik.
Ostapowicz nie rozmawia z naszą gazetą
Skontaktowaliśmy się z przewodniczącym komisji rozwoju Dariuszem Ostapowiczem, żeby uzyskać od niego komentarz na temat uchwały i zapytać, dlaczego projekt nie był omówiony na kierowanej przez niego komisji. Niestety D. Ostapowicz odmówił komentarza. Stwierdził, że nie ma nic do ukrycia, jednak obecnie pozostaje z naszym tygodnikiem w sporze prawnym.
-Ze względu na rozpoczętą procedurę prawną dotyczącą sporu między mną a państwa gazetą, nie wchodzę w żadne relacje dziennikarskie z „Przeglądem Powiatowym”. Na razie, dla dobra toczącego się postępowania odmawiam komentarza –ocenił przewodniczący komisji rozwoju.
Przypominamy panu Ostapowiczowi i innym radnym chcącym brać przykład z jego postawy, że „Przegląd Powiatowy” nie kieruje do nich pytań w imieniu własnym, ale tysięcy Czytelników. To mieszkańcy Augustowa powinni dostać odpowiedź na kierowane pytanie, aby zapoznać się z nią na łamach naszej gazety. Odmawianie komentarza można traktować, jako lekceważenie mieszkańców Augustowa. Ostapowiczowi nigdy nie odmawialiśmy prawa do autoryzacji swojej wypowiedzi, a niejednokrotnie wręcz sami proponowaliśmy mu takie rozwiązanie. Przewodniczący komisji rozwoju, pobierający za pracę w radzie niemałe pieniądze w postaci diety, ma obowiązek udzielania odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Obóz rządzący miastem bardzo często używa populistycznych sloganów o chęci współpracy z opozycją, a zdarzenia z ostatniej sesji stawiają pod dużym znakiem zapytania takie deklaracje.
Napisz komentarz
Komentarze