Bartosz Lipiński
Niespotykana wcześniej szansa dla miasta
Panie burmistrzu, dlaczego uchwała ws. Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych nie była rozpatrywana na komisji rozwoju odbywającej się dwa dni przed sesją, a trafiła do radnych bezpośrednio na wrześniowej sesji?
-Projekt uchwały nie był ukończony przed posiedzeniem komisji rozwoju. Weryfikowanie wykonalności poszczególnych inwestycji ujętych w projekcie zakończyło się dosłownie w przeddzień sesji.
Proszę powiedzieć, kto był autorem przygotowanej listy potencjalnych inwestycji z RFIL i czy lista ta była wcześniej konsultowana z jakimiś radnymi?
-Projekty uchwał zgodnie ze swoimi kompetencjami przewidzianymi w prawie przedkłada burmistrz. Przygotowują je odpowiednie wydziały urzędu miejskiego. Dzieje się tak w przypadku wszystkich projektów wnoszonych przez burmistrza. Formą konsultacji propozycji organu wykonawczego są właśnie posiedzenia komisji rady miejskiej oraz sesje rady. Organ wykonawczy przygotowuje propozycje, a rada miejska podczas obrad ma prawo wprowadzać poprawki i podejmować uchwały, które potem obowiązują burmistrza. Ustawodawca dość precyzyjnie opisał relacje organu wykonawczego i uchwałodawczego. Podnoszenie zarzutu o
braku konsultowania pomysłów jest absurdalne z dwóch powodów. Po pierwsze właśnie temu służą sesje rady oraz komisje, a po drugie przecież każdy z przygotowanych wcześniej projektów musiał być ujęty w budżecie i radni już wcześniej każdemu z nich udzielili poparcia w głosowaniach wcześniejszych budżetów. Warto o tym pamiętać.
Jak ocenia pan możliwości, które daje RFIL dla Augustowa oraz listę potencjalnych inwestycji, szacowanych na ponad 50 mln zł?
-Musimy spokojnie poczekać na finalne efekty, ale już teraz na pewno możemy powiedzieć, że Augustów podszedł do tej szansy bardzo ambitnie. Staraliśmy się przygotować odpowiednie dokumenty do jak największej liczby potrzebnych miastu inwestycji. Wymagało to sporo pracy od dnia ogłoszenia zasad RFIL właściwie do samego dnia sesji. Chcieliśmy stworzyć jak największe szanse miastu i to się udało. Powalczymy o blisko 52 miliony złotych. Stworzyliśmy szansę pozyskania dofinansowań w skali dotąd niespotykanej. Przykro jedynie, że część radnych wykorzystała tę sytuację do urządzenia swoistego koncertu życzeń, usiłując stworzyć wrażenie, że oto możemy wymyślić dowolną inwestycję i złożyć wniosek na jej dofinansowanie. Chciałbym przypomnieć i wyjaśnić, że szanse na pozyskanie środków i ich rozliczenie tworzy dopiero posiadanie stosownej dokumentacji i przygotowanie przedsięwzięcia w należytym stopniu. Zgłaszanie nowych pomysłów jest cenne w dłuższej perspektywie, ale nijak nie przystaje do warunków RFIL i warto, aby wszyscy zdali sobie z tego sprawę. Możliwość podjęcia walki o 52 miliony to efekt pracy ostatnich 2 lat i intensywnej pracy nad przygotowaniem koncepcji i dokumentacji przyszłych inwestycji. A przypomnę, że na początku kadencji szuflady na projekty były raczej puste. Teraz otworzyliśmy możliwości nie tylko pozyskania finansów na kolejne ulice, ale na tak potrzebne inwestycje, jak choćby remont bloku sportowego Szkoły Podstawowej nr 3, przebudowę kładek nad Nettą, remonty budynków szkół i przedszkoli, czy szczególnie mi bliską rewitalizację Kaczego Dołka, o którym przez lata miasto jakby zapomniało.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze