Od 2 września zmieniła się strategia walki z pandemią COVID -19. Zmiany dotyczą głównie izolacji i kwarantanny.
-Strategia jest odpowiedzią na zmianę charakteru epidemii. Przypomnijmy, izolacja dotyczy osób u których wykryto wirusa SARS-CoV-2 -wyjaśnia Agata Augusewicz, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Augustowie. Obowiązkową kwarantanną objęte są osoby, u których nie wystąpiły objawy choroby COVID-19, a które przekroczyły granicę zewnętrzną Unii Europejskiej lub które miały kontakt z osobą ze stwierdzonym zakażeniem COVID-19 wraz z osobami wspólne zamieszkującymi i gospodarującymi. Na izolację domową kierowani są pacjenci nie wymagający hospitalizacji, u których zdiagnozowano COVID-19.
Należy dodać, że w siódmej dobie izolacji domowej pacjent otrzyma SMS z informacją o tym, że w najbliższym czasie powinna odbyć się teleporada z lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej.
-Teleporada będzie miała miejsce w ósmej, dziewiątej lub 10 dobie izolacji. W jej trakcie nastąpi ocena stanu zdrowia i zapadnie decyzja o ewentualnym przedłużeniu izolacji powyżej 10 dni, jeśli u pacjenta pojawiły się objawy COVID -19. Jeśli tych objawów nie ma izolacja automatycznie kończy się w 10 dniu od daty wykonania testu, na podstawie którego skierowano pacjenta na izolację -mówi Agata Augusewicz. -Jeśli u pacjenta wystąpiły objawy infekcji, czas trwania izolacji wydłuża się odpowiednio do czasu trwania występowania objawów, przy czym ostatnie trzy dni muszą być bezobjawowe.
Kwarantanna zwykle trwa nie dłużej niż 10 dni i kończy się automatycznie.
-Bardziej skomplikowana jest sprawa z kwarantanną osób współkwarantannowanych z osobą izolowaną. W ich przypadku dodatkowy termin kwarantanny 10-dniowy liczy się od zakończenia izolacji osoby zakażonej przebywającej razem w mieszkaniu. Łącznie wynosi ona co najmniej 20 dni. Na kwarantannę w drodze decyzji kieruje Państwowy Inspektor Sanitarny -podkreśla Agata Augusewicz.
Zwiększyła się rola lekarzy rodzinnych w kwestii walki z epidemią koronawirusa, którzy przejęli opiekę nad zakażonymi oraz mogą kierować na badania.
-Obecnie lekarz podstawowej opieki zdrowotnej ma uprawnienia do skierowania osób w uzasadnionych przypadkach do punktów mobilnych na badanie w kierunku wykrycia wirusa SARS-CoV-2. Na takie badanie osoba powinna dojechać własnym transportem. W Augustowie punkt mobilny mieści się przy augustowskim szpitalu. Również Państwowy Inspektor Sanitarny może zlecać pobranie wymazu przez mobilne medyczne zespoły, jeśli jest to uzasadnione potrzebami dochodzenia epidemiologicznego -informuje Agata Augusewicz.
O to jak teraz wygląda cała sytuacja związana ze zwiększeniem roli lekarzy rodzinnych w związku z epidemią zapytaliśmy lekarkę z jednej z augustowskich przychodni. Chcieliśmy poznać perspektywę lekarzy rodzinnych w tej kwestii.
-Rozumiemy sytuację i nie jest to dla nas zbyt wielkim utrudnieniem. Problem tkwi w logistyce. Odkąd podjęto decyzję o przekazaniu lekarzowi rodzinnemu opieki nad pacjentem z koronawirusem kolejne wytyczne związane z prowadzeniem takiego pacjenta zmieniają się niemal codziennie. Jesteśmy tym wszystkim skołowani -mówi Wiesława Drejer -Przekop, lekarz podstawowej opieki zdrowotnej z Przychodni Rodzinnej przy ulicy Hożej w Augustowie. -Panuje organizacyjny chaos, na początku mieliśmy kierować na badanie i orzekać o izolacji, a teraz kierujemy na badanie i jak się okazuje, że jest ono dodatnie to musimy pacjenta skierować do lekarza chorób zakaźnych. A ten z kolei podejmuje decyzję o izolacji i o jej rodzaju. Między ósmą, a dziesiątą dobą mamy się kontaktować z pacjentem przebywającym na izolacji i podczas teleporady sprawdzić, czy ma on objawy. Jeśli nie ma objawów to na 10 dobę zwalniamy pacjenta z izolacji. Decydujemy też o przedłużaniu izolacji, jeśli objawy się pojawiają. Oczywiście posiadamy bazę danych o pacjentach koronawirusowych, ale nie jest ona do końca na bieżąco aktualizowana. Pacjent miał być na izolacji, a w systemie figuruje jako będący na kwarantannie. Wiele przekazywanych nam wytycznych jest ze sobą sprzecznych.
Wiesława Drejer -Przekop dodaje, że nowe wytyczne są trochę bzdurne, bo powinno się ograniczać ryzyko zakażenia innych osób, a tak naprawdę się je zwiększa.
Nasza rozmówczyni podkreśla, że powinno myśleć się o epidemii o wiele bardziej odpowiedzialnie.
-Kolejne ministerialne wytyczne, przygotowane przez osoby, które chyba nie mają żadnej wiedzy na ten temat, komplikują sprawę. Trzeba się skupić na innych kwestiach. Śledząc sytuację w Polsce niedługo okaże się, że zabraknie łóżek na oddziałach zakaźnych, zdrowego personelu i co najważniejsze respiratorów dla najciężej chorych -wyjaśnia Wiesława Drejer -Przekop. -Takie bzdurne zarządzenia jak to, że pacjenci, skierowani przez nas do punktów mobilnych na pobranie wymazów muszą dojechać własnym transportem. Mogą to zrobić nawet taksówką. To wszystko sprawia, że epidemia jest co raz mniej kontrolowana. Nie ukrywam, że mamy lęk przed pacjentami bezobjawowymi, bo każdy z nas zdaje sobie sprawę z ryzyka zakażenia, a to może wyłączyć każdą przychodnię z pracy na minimum 10 dni.
Jak widać sytuacja związana wieloma wytycznymi, które są przekazywane różnym służbom z tzw. góry powoduje zwyczajny chaos.
Napisz komentarz
Komentarze