O rozstrzygniętym właśnie sporze pisaliśmy na początku października. To wtedy miejscy radni podjęli uchwałę zdejmującą 4 miliony złotych z budżetu na rok 2016, przeznaczonych pierwotnie na program rozwoju dróg miejskich. Wśród wypowiedzi radnych przeważały opinie, że jest to decyzja wymuszona postawą starostwa powiatowego. Wszystko za sprawą niejasności, czy budowę ulic można rozpocząć poprzez zgłoszenie, czy konieczne jest uzyskanie pozwolenia na budowę i związane z tym procedury formalno-prawne. Radni podnosili, iż w pozostałych gminach powiatu wystarczy zgłoszenie, a wyjątkowy opór dotyczy Gminy Miasto Augustów. Obecny w sali konferencyjnej Urzędu Miasta opozycyjny radny powiatowy Dariusz Szkiłądź mówił, że jego zdaniem decyzje starosty w tej sprawie mają charakter polityczny. W wypowiedzi udzielonej Przeglądowi Powiatowemu po sesji z 4 października, Szkiłądź określił działania starosty, jako budowanie sukcesu na podstawie destrukcji, poprzez blokowanie. Trzy dni później swoją konferencję zwołał starosta. Jarosław Szlaszyński odpierał zarzuty zapewniając, że niczego nie blokuje, a jedynie działa zgodnie z prawem.
-Zgłoszenie obowiązuje wtedy, gdy wykonuje się prace niezmieniające np. szerokości ulicy. Jeśli roboty mają większy zakres niż tylko położenie nawierzchni na już istniejącej drodze, to wymaga to pozwolenia na budowę -mówił na konferencji starosty Bogdan Grabowy, naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego. Sprawa trafiła do wojewody, który rozstrzygnął spór na korzyść burmistrza. Komentarz starosty na kolejnej stronie.
Napisz komentarz
Komentarze