Kleczkowski ma duże zastrzeżenia do szkolnictwa zawodowego oferowanego przez Powiat Augustowskich. Podnosił tę kwestię niejednokrotnie, pisaliśmy m.in. o jego polemice ze starostą dotyczącą podjęcia współpracy między szkołami ponadgimnazjalnymi i lokalnymi potentatami. Tym razem temat był nieco bardziej przyziemny. W opinii radnego najwięcej uczniów wybiera kierunki sprzedawcy i kucharza. A tam według jego danych jest najwyższa stopa bezrobocia, co zdaniem radnego jest kompromitujące dla powiatu.
-Często jest tak, że młodzież kończąca kierunki sprzedawcy czy kucharza później wręcz wstydzi się tego zawodu. Szkolnictwo w naszym powiecie działa na rzecz zasilania rzeszy bezrobotnych -mówił M. Kleczkowski na Sesji Rady Powiatu z 15 listopada. Radny z ramienia PiS uważa, że lwia część odpowiedzialności za zaistniałą sytuację spoczywa na staroście. Jego zdaniem błędny jest argument starosty, iż młodzież sama decyduje o wyborze kierunku. Kleczkowski postuluje, aby w systemie szkolnictwa zawodowego pojawiły się atrakcyjne kierunki, które gwarantowałyby znalezienie pracy po ich ukończeniu. Wnosi również o przeprowadzenie akcji promocyjnej, czy postawienia na doradztwo zawodowe. Starosta Jarosław Szlaszyński przypomniał, że na sali obrad obecni byli dyrektorzy szkół ponadgimnazjalnych i dyrektor urzędu pracy. Zdaniem starosty, nie podzielają oni poglądu Marcina Kleczkowskiego. Starosta zauważył, że w Augustowskim Centrum Edukacyjnym znajdują się klasy wielozawodowe, dające możliwość kształcenia w dowolnym kierunku. Jako przykład podał zawód fotografa. Istnieje również możliwość otwarcia nowych oddziałów. Powstały nawet oddziały kilkuosobowe, aby uczniowie mogli przygotować się do pracy w wybranym zawodzie. Starosta zaznaczył, że od wielu lat nie ma w Polsce rozdzielnika podczas przydziałów uczniów do szkół i ta sytuacja się nie zmieni.
-Pan wypowiada sądy krzywdzące dla dyrektorów i nauczycieli -zwrócił się do oponenta w dyskusji J. Szlaszyński.
Napisz komentarz
Komentarze