Dlaczego tak wiele osób przejawia negatywne emocje w stosunku do osób mieszkających w budynkach komunalnych?
Każda gmina ma pewną pulę lokali komunalnych. Przeznaczone są one dla mieszkańców gminy, których nie stać na zakup własnego mieszkania, lecz stać je będzie na to, aby utrzymać mieszkanie przyznane przez gminę. Zadaniem każdej gminy jest zapewnienie osobom spełniającym kryteria dochodowe mieszkania komunalnego lub socjalnego. Tak samo, jak gmina musi zapewnić miejsce w przedszkolu, bezpieczeństwo i porządek publiczny, bezpłatny dowóz dzieci oraz zapewnienia im opieki w trakcie trwania transportu, jeżeli droga dziecka do szkoły przekracza podane odległości, utrzymywać czystość i porządek w gminie, zapewnić lokalny transport, pomoc społeczną i wiele innych zadań.
Mieszkańcy bloków komunalnych i socjalnych w Augustowie przez lata zajmowali lokale, płacili czynsz i nikt się nimi nie interesował. Remontów zarządca też nie robił, chociaż mieszkańcy się o nie upominali. Remontowali często mieszkania sami, nie mogąc doczekać się tego ze strony Kodremu. Marazm w tej dziedzinie usypiał mieszkańców. Sytuacja zmieniła się w listopadzie 2019, kiedy, jak grom z jasnego nieba, spadła na mieszkańców wiadomość o podwyżkach wchodzących w życie w maju 2020r. Wiele osób otrzymało podwyżki w wysokości prawie 100%. Rozgoryczenie, złość i żal to uczucia, które dały impuls do wyjścia ze swojej strefy komfortu i przejścia do kontrataku. Stanęli w obronie swoich rodzin, żeby pokazać, że są przeciw podwyżkom, że stali się ofiarami, bo nikt za nimi się nie ujął. Podwyżki czynszu do 100%, wprowadzone dodatkowo w czasie epidemii koronawirusa, kiedy ludzie tracą dochody i rośnie ubóstwo, zostały wprowadzone w Augustowie z przekonaniem, że ludzie się z tym pogodzą, bo nie mają innego wyjścia. Zapomniano jednak o jednym podstawowym fakcie. Jeżeli ktoś ma dochód w wysokości 5000 zł netto i otrzymuje podwyżkę o 200 zł to może być co najwyżej niezadowolony, ale pogodzi się z tym. Po prostu mniej pieniędzy przeznaczy na inne przyjemności. Jeżeli natomiast podwyżkę w tej wysokości otrzymuje osoba, której dochód wynosi 800 zł, to wali się na nią cały świat.
Kto mieszka w lokalach komunalnych? Do mieszkań komunalnych prawo mają osoby o niskich dochodach. Takie osoby nie mogą sobie pozwolić ani na zakup, ani na wynajęcie własnego lokum. To przede wszystkim emeryci i renciści, a także rodziny wielodzietne. Wzrasta także liczba rodzin z osobami niepełnosprawnymi.
Ludzie lepiej sytuowani, którzy osiągnęli w życiu sukces ekonomiczny nie wykazują zrozumienia, współczucia, raczej niechęć, wrogość w stosunku do ludzi, którym gmina umożliwiła zamieszkanie w lokalach komunalnych. Wszyscy są mieszkańcami tego samego miasta, ale dzieli ich mur niezrozumienia. Gdzie podziała się wrażliwość i solidarność? Co się stało, że wrzucamy wszystkich do jednego worka i etykietujemy jako kombinatorów i naciągaczy, którzy są może niepotrzebnym balastem w mieście?
Dziś nie ma wielkiej zawiści w stosunku do ludzi z większymi dochodami. Jesteśmy skłonni akceptować różnice usprawiedliwione pracą i zdolnościami m.in. posiadanie willi i drogich samochodów. Obserwujemy natomiast wrogość w stosunku do osób o niskich dochodach. Zapominamy, że nie każdemu w życiu dopisuje szczęście. Nie każdy otrzymuje szansę posiadania dobrze płatnej pracy czy zdrowia. Dochód rodziców ma w Polsce bezpośrednie przełożenie na jakość uzyskanego wykształcenia przez dzieci, a to z kolei przekłada się na pierwszą i wszystkie następne prace. Jan Kulczyk w wywiadzie udzielił rady jak zostać milionerem. Żartując powiedział „Najważniejsze w życiu to dobrze wybrać sobie rodziców”.
Wymienione dalej przykłady wyraźnie wskazują, komu takie mieszkania są potrzebne: 5-osobowej rodzinie, która zajmuje mieszkanie o powierzchni 23 m2. Dochód w rodzinie to 3300 zł netto a czynsz 605 zł. Samotnej schorowanej starszej pani o dochodzie 1400 zł z czynszem 600 zł. 6-osobowej rodzinie z dochodem netto 3000 tys. złotych i czynszem 370 zł. Samotnemu starszemu panu z dochodem netto 900 zł i czynszem 345 zł.
Przy niskich dochodach szansą na utrzymanie się jest właśnie mieszkanie komunalne. Przyjrzyjmy się dokładnie powyższym kwotom, zastanówmy się chwilę i odpowiedzmy sobie na pytanie – czy sami chcielibyśmy znaleźć się w takiej sytuacji? Sytuacji, w której każdego dnia trzeba dosłownie liczyć każdy wydany grosz, w której każdy miesiąc to mozolna walka o przetrwanie?
Zawiść jak czytamy na stronie poradnikzdrowia.pl to jedna z najbardziej destrukcyjnych emocji. Czym różni się od zazdrości? Gdy zazdrościmy, pragniemy posiadać to, co ma ktoś inny - talent, partnera, umiejętności itp. Zazdrość zwykle motywuje do starań, aby także posiąść jej przedmiot lub wykształcić u siebie cechy, których zazdrościmy innym. Zawiść jest uczuciem o wiele bardziej prymitywnym. Gdy zazdroszczę sąsiadowi samochodu, chciałbym mieć taki sam jak on. Jeśli jednak czuję zawiść, pragnę, aby jego samochód się zepsuł, czuję impuls, aby porysować go gwoździem, cieszę się, gdy sąsiad ma wypadek. Niekiedy zawiść objawia się pragnieniem, aby nikt inny nie miał tego, co my.
Nie ulegajmy negatywnym emocjom w stosunku do mieszkańców komunałek. Nie oceniajmy, nie hejtujmy. Jako wspólnota Augustowa bądźmy razem!
Aleksandra Sigillewska
Napisz komentarz
Komentarze