Samorządowcy podkreślają, że podana przez Pocztę Polską podstawa prawna wynikająca z zapisów tarczy antykryzysowej, nie jest wystarczająca do tego, by występować o przekazanie danych osobowych mieszkańców. Wprawdzie w zapisach tarczy antykryzysowej jest zapis, że dane muszą być przekazane do wyborów korespondencyjnych, ale na chwilę obecną nie są one jeszcze zarządzone. Ustawa jest w parlamencie.
Większość samorządów odmawia przekazania danych, ponad 540 miast spośród wszystkich 944 zawiadomiło prokuraturę w związku z podejrzeniem przestępczego wyłudzania danych. Według danych na piątek po południu dane osobowe swoich mieszkańców udostępniło 75 miast, wszystkie rządzone przez PiS.
Prezydenci dużych miast zdecydowanie odmawiają przekazanie Poczcie Polskiej danych chronionych prawem. Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska powiedziała, że złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z anonimowym mailem Poczty Polskiej.
-Przyszedł drugi list, już z podpisem i decyzją premiera. Prawnicy analizują, co zrobić. Ale dostałam już setki wiadomości od gdańszczan, że nie życzą sobie, by komukolwiek przekazywać ich dane. I ja będę stała na straży ich danych. Dziś nie mam jakiejkolwiek podstawy prawnej, by przekazać te dane. W sytuacji, kiedy inne organy państwa mają prawo za nic, stanie na straży prawa spada teraz na samorządowców -mówi A. Dulkiewicz.
Także mieszkańcy Augustowa są bardzo zaniepokojeni możliwością przekazania ich danych takich jak imię i nazwisko, adres, pesel. Zapytaliśmy Mirosława Karolczuka, burmistrza Augustowa jak w tej sprawie zachował się miejski samorząd.
-Nie przekazywałem danych mieszkańców Augustowa Poczcie Polskiej w związku z wyborami prezydenckimi. Wszelkie działania związane z wyborami zamierzamy przeprowadzić zgodnie z przepisami prawa w granicach kompetencji jednostki samorządu terytorialnego, którą kieruję-powiedział nam Mirosław Karolczuk.
Napisz komentarz
Komentarze