Początki zapewne nie były łatwe, ale obecnie wspólnota rozwija się prężnie i skupia coraz większe grono mężczyzn.
-Z tygodnia na tydzień coraz więcej mężczyzn włączało się do Ćwiary. Początkowo inicjowałem spotkania. Wkrótce zaczęli się pojawiać liderzy, którzy wzięli odpowiedzialność za kolejne działania grupy. Leszek Łapiński i Maciek Łazar organizują pielgrzymki, Bartek Poźniakowski przygotowuje oprawę modlitwy w kaplicy, Maciek Borzyszkowski organizuje cykl Konferencji Mężczyzn i razem z Tomkiem Raczyńskim prowadzą działania na profilach społecznościowych, Łukasz Kuczyński tworzy projekty graficzne, Mateusz Miklaszewski inicjuje projekty ewangelizacyjne. Obecnie jest to sztab mężczyzn, którzy pracują na rzecz Ćwiary. Jesteśmy grupą, która rozwija się dynamicznie. Wiele wydarzeń tworzymy w przestrzeni Internetu. Do realizacji kolejnych projektów poszukujemy kamerzystów i osób zajmujących się montażem filmów.
Co skłoniło Was do podjęcia się tak ambitnego projektu?
-Ćwiara powstała z potrzeby wspólnej modlitwy mężczyzn. Faceci przeżywają kwestie duchowości inaczej niż kobiety. Formuła naszej działalności odpowiada naszym potrzebom. Spotkania są krótkie i treściwe. Tak jak w życiu codziennym rzadko pojawiają się emocje. Przychodzimy do Kaplicy Pana Jezusa Klęczącego, by tam załatwić najważniejsze dla nas sprawy. Konkretne tematy, wynikające z codziennego wypełniania naszych świeckich obowiązków. Mocnym wydarzeniem jest, gdy kilkudziesięciu mężczyzn klęka przed Bogiem wstawiając się za siebie nawzajem. Coraz silniej odczuwamy braterską jedność podczas modlitwy. Ćwiara nie jest celem samym w sobie. Jest skromnym przedsionkiem kościoła katolickiego, gdzie mężczyźni formowani Słowem Bożym i modlitwą decydują się powierzyć Jezusowi najważniejsze aspekty swojego świeckiego życia. Jednakowo gromadzi młodych chłopaków i dorosłych mężczyzn. Pod tymi względami Ćwiara jest projektem unikalnym na naszym terenie.