Bartosz Lipiński
Opustoszałe centrum Augustowa to widok rzadko spotykany. Jak dotąd związany był raczej z miłymi wydarzeniami, np. występem piłkarskiej reprezentacji Polski w turniejach Mistrzostw Świata czy Europy, albo walką Adama Małysza o olimpijski medal. Tym razem sytuacja jest dużo bardziej poważna. W ostatnią niedzielę, 15 marca pogoda dopisywała. Piękne, słoneczne popołudnie zwykle skłaniałoby do długich spacerów. Czuć już nadchodzącą wiosnę, przyroda powoli budzi się z zimowego snu. Jednak ostatni weekend miał raczej niewiele wspólnego z beztroskim wypoczynkiem rodzin na łonie natury. Ale był to wyraz naszej odpowiedzialności.
Napisz komentarz
Komentarze