Rzeczywiście filmy były bardzo zróżnicowane, i myślę, że to bardzo spodobało się naszej publiczności. Olu od lat oglądasz filmy na festiwalu w Gdyni, powiedz proszę jaka twoim zdaniem jest kondycja polskiej kinematografii?
-Polskie kino dzięki temu, że przez lata miało bardzo stabilny system finansowania, mogło rozwinąć skrzydła. Nie ukrywajmy, że kino w odróżnieniu od literatury czy malarstwa, potrzebuje pieniędzy i mówiąc brutalnie nawet największy talent nie rozbłyśnie w kinie jeżeli nie będzie miał dobrych warunków finansowych. W związku z tym te ostanie lata pokazały, że mamy wspaniałe talenty reżyserskie młodego pokolenia i, że polskie filmy podobają się i w kraju i za granicą. Polskie kino na razie jest w dobrej kondycji i mówi różnymi głosami i to właśnie widać było na waszym przeglądzie. Nie było filmów podobnych, podejmujących te same tematy i jestem przekonana, że nawet gdybyście dokonali innej selekcji to i tak pokazalibyście jak różnorodne jest polskie kino i to właśnie świadczy o sile polskiego kina.
Z tego powinniśmy być dumni, ale na pewno też z tego, że „Boże ciało” znalazło się na tzw. krótkiej liście nominowanych i tym samym film Jana Komasy stał się oscarowym półfinalistą, wraz z dziewięcioma innymi produkcjami. Jak myślisz jakie mamy szanse na Oskara?
-Sam fakt, że „Boże ciało” trafiło na szort listę, jest już dużym osiągnięciem. Bo chociaż mówiło się dużo o naszym filmie, to nie było to takie oczywiste, że trafi na tę listę. Najbardziej było bowiem głośno o filmie z Korei Południowej, Hiszpanii czy z Francji. Na szczęście udało się z czego na pewno cieszy się Komasa, który z tego co wiem, przed ogłoszeniem wyników spał smacznie całą noc, dopiero gdy rano włączył telefon, zobaczył setki wiadomości z gratulacjami. Także to już jest duży sukces, co będzie dalej zobaczymy, nie uprzedzajmy faktów.
Olu, przeprowadziłaś nas przez te wszystkie dni z wielkim powodzeniem, o czym zapewniała też nas nasza kinochłonowa publiczność, czy jest szansa, że do nas wrócisz na kolejną edycję naszego cyklu?
-Oczywiście, z największą przyjemnością.
To czekamy na ciebie z niecierpliwością i dziękuję za rozmowę.
Rozm. Jolanta Wojczulis
Napisz komentarz
Komentarze