Rozmowa z historykiem, specjalistą z zakresu historii wojskowości, a także starostą augustowskim Jarosławem Szlaszyńskim o tym, czym była Obława Augustowska, jakie były jej przyczyny oraz jej przebieg. W ostatnich dniach ofiary tego wielkiego dramatu zostały godnie upamiętnione w Augustowie, poprzez powstanie specjalnego monumentu.
Bartosz Lipiński
06.10.2019 14:00
(aktualizacja 14.04.2023 09:07)
Autor: Na zdjęciu: Jarosław Szlaszyński podczas uroczystości związanych z odsłonięciem pomnika.
Na wzgórzu pod Gibami udało się postawić pomnik projektu Andrzeja Strumiłły. Niestety, władze rządowe zaprzeczały obławie, a członków komitetu poddano represjom. W okresie PRL był to temat niewygodny dla rządu, który pozostawał w sojuszu z ZSRR. Minister Jerzy Urban kwestionował nawet fakt obławy i zaginięcia ofiar. Sytuacja zmieniała się na początku lat 90. poprzedniego stulecia, gdy w wyniku przemian demokratycznych historycy i publicyści mogli mówić o samej obławie i jej ofiarach. W 1990 roku ukazała się publikacja Ireneusza Sewastianowicza oraz Stanisława Kulikowskiego „Nie tylko Katyń”, w formie beletrystycznej ukazująca temat obławy. W lipcu 1995 roku, w 50 rocznicę obławy wraz z Tadeuszem Radziwonowiczem, dyrektorem archiwum w Suwałkach jako pierwsi opublikowaliśmy na łamach Suwalsko-Mazurskich Krajobrazów obszerny artykuł poświęcony genezie obławy i jej skutkom. W późniejszym czasie problemem obławy zaczęło się interesować coraz więcej osób i badaczy. Warto w tym kontekście wymienić Danutę i Zbigniewa Kaszlejów, Krzysztofa Jasiewicza, Jana Jerzego Milewskiego, Mariusza Filipowicza, Piotra Łapińskiego i Marcina Zwolskiego - pracowników IPN w Białymstoku. Dzięki tym działaniom problem Obławy Augustowskiej wyszedł z zapomnienia, stał się przedmiotem szczegółowych badań i upamiętnień.
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze