Do historii przeszła już szósta edycja AugustOFF Live Festiwal. Impreza z raczej niszową, bardzo różnorodną muzyką przypadła bardzo do gustu augustowianom i turystom. W ciągu czterech festiwalowych dni na punkowym koncercie, potańcówce na dechach, magicznych występach na rzece Netcie i w trakcie muzycznego statku bawiło się grubo ponad 1000 osób. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że w sześcioletniej karierze tego wydarzenia był to najlepszy „off” w historii.
Tegoroczny AugustOFF Live Festiwal odbywał się w dniach 15-18 sierpnia i rozpoczął się naprawdę bardzo mocnym uderzeniem. Na scenie Klubu Iskra 2.0 wystąpiła polska legenda punk rocka, a mianowicie Dezerter. Mimo, że punkowa muzyka nie jest tak popularna i w zasadzie skierowana do wąskiej grupy słuchaczy, klub zapełnił się po brzegi. W sumie na ten koncert przybyło aż 260 osób. Energia była niesamowita. Publiczność śpiewała wraz z Dezerterem niemal wszystkie utwory, a pod sceną odbywało się pogo, niemal jak za czasów jarocińskich festiwali. Udało nam się też przeprowadzić wywiad z Dezerterem, ale czekamy na jego autoryzację i zostanie on opublikowany w późniejszym czasie. Już teraz zachęcamy do jego lektury. Drugiego dnia festiwalu, czyli 16 sierpnia, przebiegał pod znakiem tańca. W augustowskim amfiteatrze odbyła się bowiem „Potańcówka na dechach”, do której przygrywała Warszawska Orkiestra Sentymentalna. Na parkiecie, który znajdował się na samej scenie amfiteatru zebrało się mnóstwo ludzi i jak tylko orkiestra zagrała pierwsze takty publiczność ruszyła do tańca. Potańcówka była jednym z wielkich hitów festiwalu. Przyszło na nią 240 osób i nawet, gdy orkiestra przestała grać uczestnicy dalej się bawili przy tzw. muzyce mechanicznej. Zabawa trwała do późnych godzin nocnych. Kolejny festiwalowy dzień był z kolei niezwykle magiczny. Na rzece Netcie, a dokładnie na platformie Białej Perły, przygotowano scenę, na której zagrało najpierw Nohono, a potem swoją słowiańsko-rockową muzyką zachwycił zespół Krůk.
Napisz komentarz
Komentarze