W czwartek oddajemy w Wasze ręce 1040 wydanie „Przeglądu Powiatowego”. Trzeba koniecznie udać się do kiosku, gdyż najciekawsze teksty zamieszczamy jedynie w wydaniu papierowym. Kto woli czytać w komputerze, może kupić prenumeratę w wersji elektronicznej.
Media rządowe twierdzą, że strajk nauczycieli został skutecznie spacyfikowany, a rząd w sposób oczywisty strajk wygrał. Dziennikarze dobrej zmiany nie mają racji. Strajku nikt nie wygrał, a przegrała polska oświata. Oświata, to niesienie światła, to oświecenie. Od zawsze opiera się na mistrzach, którzy przekazują wiedzę swoim podopiecznym. Pokazują jak rozwiązywać problemy, uczą poznawać świat, opowiadają o tradycji. Od początku XIX wieku edukacja indywidualna, dostępna nielicznym, została zastąpiona dzisiejszym modelem edukacji. Wówczas to był ogromny postęp, rewolucja. Model zakładał seryjne produkowanie żołnierzy na front i robotników do fabryk zbrojeniowych. Skutkiem ubocznym było stopniowe przenikanie edukacji pod strzechy. Dzisiaj wiadomo już, że dwustuletni system jest anachroniczny i nie spełnia wyzwań XXI wieku.
Sporo rozmawialiśmy o tym na konferencji „Augustów i ziemia augustowska za lat 20. Szanse i zagrożenia”. Wszyscy prelegenci zauważali brak pomysłu na przyszłość edukacji. Trzy tygodnie po konferencji doszło do strajku. Prawo pozwala na strajk wyłącznie z powodów socjalnych. Nauczyciele nie mogli strajkować, bo chcą reformy oświaty. Ale kolejne dni strajku pokazywały, że de facto brak prawdziwych reform, bałagan spowodowany pseudo reformami, upadek prestiżu zawodu nauczycielskiego, spadek szacunku w społeczeństwie były katalizatorami protestu. Strajk obnażył destrukcję polskiej oświaty. Nie tylko finansową, ale także ideową. Ogromnym zyskiem protestu jest to, że wszyscy rozmawiają o szkole, o nauczycielach, o uczniach. Polską szkołę trzeba zmieniać, potrzebujemy faktycznych reform, wielkiej strategii, podpartej zgodą środowiska nauczycielskiego. Potrzebny jest ogromny wysiłek, wiele konferencji i konsultacji i całych lat pracy. Sofistyczne i pozorne zmiany nic nie dadzą. Na całe szczęście racja jest po stronie nauczycieli, a ich trzytygodniowy protest jest początkiem nieuniknionych dobrych zmian.
Napisz komentarz
Komentarze