Krzysztof Przekop
Jest taki stary dowcip o trzech kopertach przekazanych nowemu prezesowi przez prezesa ustępującego. W pierwszej była rada, by zwalić wszystko na poprzednika, w drugiej stary prezes radził zrobić głęboką reorganizację. Jeśli te porady nie dałyby skutku w wianie była trzecia koperta. W niej rada by przygotować trzy koperty następcy.
Początek obecnej kadencji mocno przypomina początek kadencji poprzedniej. Nowe władze szukają błędów poprzedników i zapowiadają głębokie reformy. Pojawiają się pierwsze zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nowy burmistrz dba o szerokie nagłaśnianie błędów niedawnego przełożonego. Nasi czytelnicy dzielą się jak w wyborach. Pół na pół. Niektórzy uważają, że trzeba ukarać Wojciecha Walulika, inni twierdzą, że Mirosław Karolczuk usiłuje przykryć swoją nieudolność. Pewne jest jedno. Prokurator nie rozwiąże żadnego problemu. Do tego wybraliśmy radnych i burmistrza. Jeśli są jakieś wątpliwości z podpisami, łatwiej byłoby zapytać poprzedników o potwierdzenie, czy są to ich podpisy. Jeśli jakiegoś podpisu brakuje na którejś stronie, logiczniejszym wydaje się proste uzupełnienie. I nie namawiam nikogo do łamania prawa, ale do skorzystania z prawa do naprawienia oczywistych błędów, a nawet do konwalidacji. Ale może nie mam racji, może rzeczywiście jest coś na rzeczy. Ufam, że obecny burmistrz wie co robi i niebawem prokurator postawi zarzuty. „Sprawy kryminalne w urzędzie miejskim” to tekst okładkowy Bartosza Lipińskiego. Polecam jego lekturę.
Napisz komentarz
Komentarze