Deklasacja dwóch ostatnich z wymienionych drużyn, które na piłkarskiej mapie Polski mają swoją markę, musi budzić szacunek. Nawet niezbyt szczęśliwy remis 3-3, osiągnięty z Talentem Białystok, słynącym z doskonałej pracy z dziećmi i młodzieżą, nie popsuł humorów augustowianom. Wydawało się, że awansu Spartanom do baraży premiujących grą o najwyższe cele w województwie, nikt nie odbierze, mimo że uzyskiwał go jedynie lider ligowej tabeli.
Najtrudniejszym przeciwnikiem augustowian nie były ani brak umiejętności piłkarskich, ani urazy zawodników, ani okres przeziębieniowy, ale najzwyklejszy w świecie brak szczęścia na murawie. Choć złośliwcy lub malkontenci piłkarscy mogliby w nieskończoność powtarzać, że szczęście sprzyja lepszym, to w odniesieniu do Sparty niniejsze powiedzenie nie ma racji bytu. Do zdobycia tytułu lidera ligowej tabeli zabrakło bowiem niewiele: jednej bramki z meczu z MOSP-em Białystok, rozegranym na wyjeździe i remisu w meczu nad Nettą. Spartanie byli w pierwszym spotkaniu stroną przeważającą, nadawali ton grze i powinni wywieźć z grodu nad Białką komplet punktów. Niestety, utrata oczek spowodowała, że augustowianie na finiszu rozgrywek znaleźli się tuż za klubami białostockimi - Talentem i MOSPE-m.
Trener Rafał Harasim całość zmagań ocenił następująco: chłopcy ambitnie grali przez całe rozgrywki, nadawali ton lidze, a punkty stracili pechowo. Właściwie w każdym meczu walczyli o zwycięstwo, wkładając serce i umiejętności nabyte w Akademii. Może zaledwie jeden pojedynek im nie wyszedł. Mimo braku awansu do turnieju ogólnopolskiego widzę pozytywne aspekty naszej pracy. Chłopcy potwierdzili, że już od lat należą do czołówki drużyn w swojej kategorii wiekowej w województwie podlaskim. Nasi najgroźniejsi rywale, na przykład białostockie zespoły Talentu i MOSP-u, rywalizują na codzień z bardzo dobrymi zespołami z Polski, uczestniczą w prestiżowych turniejach i są po prostu bardziej ograni. Mimo pewnych trudności organizacyjnych nasi piłkarze rywalizowali z nimi jak równy z równym. Trochę szkoda straconej szansy, bo w przypadku awansu do turnieju ogólnopolskiego mielibyśmy możliwość gry o najwyższe cele w kraju, nawet gdybyśmy w konfrontacji z Legią Warszawa czy zespołami z Łodzi lub Wielkopolski nie byli faworytami. Co się odwlecze, to jednak nie uciecze.
Erazm Stefanowski
Napisz komentarz
Komentarze