Film Solarza jest pełen wewnętrznego ciepła, zaskakującego humoru, kreatywnych pomysłów oraz sporej dawki melancholii. Opowiada o Wojtku, któryspędza całe dnie, przesiadując na leśnej ambonie i tropiąc wraz z leśniczymi głusze plądrujące okoliczne wioski i miasteczka głuszce. Pewnego wieczoru wraca polami z pracy i natyka się na dziwne zjawisko. W oddali porusza się dom. A właściwie jedno zapalone okno. Kiedy wraca następnego dnia, sytuacja się powtarza. Z dnia na dzień okien ukazuje się coraz więcej. Zaintrygowany Wojtek próbuje rozwikłać poetycko-abstrakcyjną zagadkę.Ci, co mieli okazję obejrzeć ten obraz z pewnością zgodzą się ze mną, że to film, którego chyba jeszcze w polskim kinie nie było i z pewnością jedyny w swoim rodzaju. Projekcję filmu „Okna, okna” poprzedził krótki metraż, czyli film „Relaks” w reżyserii Agnieszki Elbanowskiej.
Wycieczkę po filmowej Gdyni zakończył wtorkowy pokaz „Fugi” Agnieszki Smoczyńskiej (nagroda na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za debiut reżyserski/drugi film), przed którego projekcją, można było obejrzeć krótkometrażowy film „Zwykłe losy Zofii” Dominiki Gnatek (nagroda za film krótkometrażowy w Gdyni).
-Agnieszka Smoczyńska miała nie lada wyzwanie tworząc „Fugę”, bo jak wiadomo często się mówi, że drugi film nie przebije debiutu. Przypomnijmy, że pierwszym filmem, Smoczyńskiej były „Córki dancingu”, które trzy lata temu rozpaliły krytykę filmową do czerwoności. Był to bowiem film, który miał mieszane recenzje, niektórych zafascynował innych zdegustował, jeszcze innych zdezorientował. Wszyscy spodziewali się, że „Fuga” będzie takimi „Córkami dancingu” do kwadratu. Okazało się, że „Fuga” jest zupełnym zaprzeczeniem tego, co wcześniej tworzyła Smoczyńska. Film radykalnie inny, kameralny, stonowany, powściągliwy, dopracowany – powiedział Maciej Białołus, pracownik Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Białymstoku, który pełnił rolę prowadzącego spotkanie w tym dniu. –Prawdopodobnie nie byłoby „Fugi”, gdyby nie Gabriela Muskała, która napisała do tego filmu scenariusz i rewelacyjnie zagrała pierwszą rolę. Pomysł scenariusza zrodził się dawno temu, kiedy Gabriela oglądała w telewizji program „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” w którym opisywano historię kobiety z amnezją. Wówczas podczas programu zadzwonił mężczyzna i powiedział, że to jego córka, która ma męża i synka. Wyraz twarzy tej kobiety, po usłyszanej informacji, był impulsem do napisania scenariusza do tego filmu. Obraz dotyka problemu „fugi dysocjacyjnej" – zaburzenia wywoływanego długotrwałym stresem i uczuciem braku szczęścia. Człowiek poddany tym emocjom może stracić pamięć, a jego mózg może stworzyć nową osobowość biegunowo odmienną od dotychczasowej. Gościem spotkania po seansie była scenograf Jagna Dobesz, która podczas rozmowy z Maciejem Białołusem, zdradziła między innymi jak powstawała scenografia do filmu „Fuga’. Rozmowa ta uświadomiła mi jak ważne są wnętrza i plenery w filmie i jak ogromną rolę odgrywają.
Oczywiście stałym punktem 3xGdynii był quiz filmowy z nagrodami dotyczący polskiego kina.
-Jego wyniki, rok rocznie, pokazują, że wiedza filmowa augustowskiej widowni jest na bardzo wysokim poziomie –powiedział Bartek Świerkowski, prezes Dyskusyjnego Klubu Filmowego Kinochłon. –Tym bardziej, że w tym roku komplet punktów miały aż cztery osoby, co we wcześniejszych cyklach się nie zdarzało.
Przez te trzy dni nasi kinochłonowi widzowie z pewnością przeżyli wiele emocji i uczestniczyli w ciekawej, magicznej podróży po namiastce polskiego kina. Już dzisiaj, choć czasu jeszcze jest sporo, serdecznie zapraszamy na kolejny cykl 3xGdynia, który już za rok w grudniu będzie miał w Augustowie swoją kolejną odsłonę.
Napisz komentarz
Komentarze