Adwent różni się od wielkiego postu
-Powszechne przekonanie, że adwent jest okresem pokutnym to pewna pomyłka, która funkcjonuje od dziesięcioleci. Rzeczywiście przed Soborem Watykańskim II, tj. przed 1965 rokiem był to czas wybitnie pokutny. Dotyczyło to surowych postów, których przestrzegano nie tylko w piątki. Natomiast dziś rozumiemy adwent, jako radosne oczekiwanie na przyjście Chrystusa. Dlatego od dziesięcioleci akcentuje się, że nie jest to czas pokuty i nie jest też tak określany w prawie kościelnym w przeciwieństwie do wielkiego postu. Pamiętajmy jednak, że pewne zachowania wynikają z tradycji poprzednich pokoleń. Kiedyś w adwencie istotnie nie jadło się np. cukierków, przeżywało się drobne umartwienia. Pozwalało to na przeżycie pełni świąt. Wiemy, że wcale nie tak dawno pomarańcza kojarzyła się z luksusem i pojawiała się na stole okazyjnie. Dzięki temu można było odróżnić dzień świąteczny od codzienności. To dotyczyło oczywiście aspektów materialnych. Teraz mimo, że adwent nie jest czasem pokuty, to podtrzymuje się tego ducha. Nawet kolor liturgicznych szat jest fioletowy, ale nie można tego porównywać do tygodni poprzedzających Wielkanoc. Mamy pewne zwyczaje, od których nie chcemy odchodzić. Np. dziś prawo nie zabrania spożywania mięsa w Wigilię i nie jest to obowiązkiem. Ale mamy naszą tradycję nie tylko religijną, ale także narodową czy kulturową związaną z dwunastoma postnymi potrawami, którą kontynuujemy –komentuje ks. Bednarski.
Napisz komentarz
Komentarze