W obecnej kadencji Sejmu byliśmy świadkami głosowania na dwie ręce, kiedy jedna z parlamentarzystek nacisnęła również przycisk za nieobecnego kolegę. To zachowanie zostało powszechnie skrytykowane. W przypadku incydentu z inauguracyjnej sesji rady powiatu augustowskiego nie mówimy o premedytacji. Ale fakt wrzucenia przez jednego z radnych dwóch kart podczas głosowania tajnego także spowodował dużą konsternację.
Bartosz Lipiński
15.12.2018 12:57
(aktualizacja 14.04.2023 09:04)
Autor: Na zdjęciu: Mieczysław Sobolewski sprawdza zawartość urny.
-Stres, który mnie zaskoczył na początku naszych obrad nie pozwolił mi na podziękowanie dla państwa za wybór. Waszą decyzją przez oddanie głosu na moją osobę zostałem wybrany na bardzo ważną funkcję w radzie powiatu, jaką jest przewodniczący rady. Zaangażowaniem, pracą i swoją postawą postaram się udowodnić, że państwa wybór był trafny –dodał Andrzej Mursztyn. Już po sesji zwróciliśmy się też o komentarz do radnego Naszego Miasta Michała Kotarskiego, który podniósł larum po fakcie wrzuceniu przez Mursztyna dwóch kart do urny.
Napisz komentarz
Komentarze
Quo Vadis
16.12.2018 10:23
TragiKomedia
Jak mu nie wstyd
15.12.2018 21:52
SKANDAL!
fd
15.12.2018 18:42
Gdybym dostał dwie karty do głosowania to od razu bym to zgłosił i jedną zwrócił, a nie wrzucał do urny. Takie zachowanie uważam za normalne i naturalne. A tu "stres"? No sorry, jak kogoś tak bardzo się stresuje to powinien złożyć rezygnację, a nie nerwy sobie strzępić. Przez te 5 lat może być więcej stresujących sytuacji i co wtedy?
Anna
15.12.2018 15:55
Cyrk ale tak to jest zdziadkamu a jaki stres chore tlumaczenie
Napisz komentarz
Komentarze