Krzysztof Przekop
W polityce nie ma przyjaciół, nie ma też wrogów. Polityka to gra interesów. Dlatego dzisiejszy przyjaciel może być za jakiś czas w opozycji do nas. Były oponent może być naszym bliskim sojusznikiem. Często o powyborczych koalicjach decyduje arytmetyka, a nie sentymenty. Przypomnę, że w mieście powstała nieformalna koalicja Naszego Miasta i PiS. Widać to chociażby po jedynym do tej pory dyskusyjnym głosowaniu z 26 listopada w sprawie pieniędzy na sport. O finansowaniu sportu napiszemy w kolejnym numerze „Przeglądu Powiatowego”, a przy okazji tego głosowania zauważam, że maszynka PiS i Naszego Miasta zadziałała prawie bez zarzutu. Spodziewam się, że głosowań gdzie przeciw będzie 6 głosów, zobaczymy coraz więcej. Sześcioma głosami dysponuje opozycyjna Koalicja Obywatelska. Układanki w mieście możliwe były dwie: Nasze Miasto i Koalicja Obywatelska lub Nasze Miasto i PiS. Trzecia możliwość, czyli Koalicja Obywatelska i PiS była czysto teoretyczna. Biorąc pod uwagę konserwatyzm radnych Naszego Miasta, logiczniejsza była koalicja z PiS. I do takiej umowy doszło. Trzeba też przyznać, że od wielu miesięcy współpraca tych dwóch komitetów była wyraźna.
Napisz komentarz
Komentarze