Bractwo Bartne to organizacja pozarządowa działająca głównie w okolicach Augustowa, ale zrzesza ona także osoby zajmujące się bartnictwem również w innych rejonach naszego kraju i na Białorusi. Prowadząc swoją działalność, często na trudnodostępnych obszarach leśnych nie zapominają o tym kim są, oraz o tych, którzy byli przed nami. Pielęgnowanie pamięci historycznej nie tylko związanej z bartnictwem ale tez z miejscami gdzie działalność bartniczą prowadzą to jeden z celów statutowych Bractwa. Pomysł na to aby zająć się na poważnie remontem i konserwacją miejsc pamięci w Puszczy Nalibockiej zrodził się w zeszłym roku. Kiedy to podczas pobytu członkowie Bractwa Piotr Piłasiewicz i Pawłem Kotwicy w Puszczy Nalibockiej natknęli się na samotną mogiłę rodziny Dybickich zamordowanych przez Niemców w sierpniu 1942 roku .
-Pomnik stał w miejscu ich wiecznego spoczynku, był już mocno nadgryziony zębem czasu. Po powrocie do Augustowa nie pozwalał o sobie zapomnieć tak zrodził się pomysł napisania projektu i objęciem opieką samotnych leśnych mogił mieszkańców puszczańskich chutorów mordowanych całymi rodzinami w Puszczy gdzie szukali schronienia lub na progach ich domostw w których mieszkali od pokoleń. – mówi prezes Bractwa Bartnego Piotr Piłasiewicz
Na realizację tego zadania otrzymaliśmy dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz pozyskali wsparcie z Fundacji PGNiG im. Ignacego Łukasiewicza oraz przeznaczyli własne środki.
Prace remontowo-konserwatorskie trwały niemal przez miesiąc od połowy września do połowy października. Prace prowadziła konserwatorka zabytków pochodząca z Augustowa Klaudia Pławiak-Czajewska przy wsparciu członków i wolontariuszy Bractwa. Organizatorom zależało aby w projekt zaangażować jak najwięcej osób, bo w tego typu działaniach nie chodzi wyłącznie o odnowienie grobów ale o krzewienie postaw patriotycznych i wspólną pracę na rzecz zachowania naszej wspólnej historii związanej z ziemiami na wschodzie. I to się udało, w pracach wzięło udział prawie 20 osób z Polski i Białorusi. W tym podopieczni Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii SOS w Warszawie z którym Bractwo współpracuje od lat.
-Cieszymy się, że w nasze działania udaje nam się zaangażować młodzież. Na razie pojedyncze osoby, ale kropla drąży skałę i na pewno teraz dużo łatwiej będzie nam przekonać zarówno dyrekcje jak i samych wychowanków do wzięcia udziału w kolejnych projektach! Kto wie może młodzież i wychowawcy z Augustowskich szkół również będą chętni do takiej współpracy – mówi Piotr
Pracami zostało objętych 10 samotnych leśnych mogił. 8 pomników i 2 zbiorowe nieoznaczone groby. We wszystkich oprócz jednego spoczywają ofiary Niemców z lipca sierpnia i września 1942 roku. Jedna mogiła to grób starszej pani i 2 dziewczynek zamordowanych w 1943 roku przez partyzantów Radzieckich. Razem w projekcie prowadzone były prace na miejscach spoczynku 66 osób – mieszkańców Puszczy Nalibockiej, w większości Polaków z pochodzenia.
Prace były prowadzone etapami i były sporym wyzwaniem logistycznym z racji sporych odległości: do 30 km leśnymi drogami od Chutoru na którym nocowali uczestnicy projektu. Do tego wiele z miejsc pamięci zlokalizowana jest z dala od dróg leśnych i często cały sprzęt należało od drogi po prostu zanieść w obie strony, w tym ciężki agregat prądotwórczy niezbędny do przygotowania metalowych elementów.
Samotne leśne mogiły z dala od dróg i siedzib ludzkich szybko popadają w ruinę. Napisy na niektórych mogiłach były już nie czytelne i dopiero zastosowanie odpowiednich zabiegów konserwatorskich pozwalał na odczytanie zatartych napisów i inskrypcji. Tak jak stan zachowania pomnika i tabliczka znaleziona na grobie rodziny Żylniewiczów z imionami pomordowanych członków rodziny. Prowadzone prace miały na celu w pierwszej kolejności na zachowaniu i zabezpieczeniu tych miejsc tak aby bez problemów przetrwały jeszcze wiele, wiele lat w trudnych warunkach atmosferycznych Puszczy Nalibockiej.
Wyremontowano w ramach projektu pomniki: rodzin Lipnickich z Nowego Dworu, Dybickiego, Gwintowa, Woropaja, Żylniewiczów, Szybutów, Zdankiewiczów, Aryko a także miejsce spoczynku 23 osób pochowanych w zbiorowej mogile przy dukcie prowadzącym z Kamiennej Swobody do Iwieńca. Ten ostatni pomnik został wykonany po wojnie przez sąsiadów, którzy przeżyli horror wojny i okupacji. Ten piękny gest mówi jeszcze coś o mieszkańcach Puszczy Nalibockiej: tam pomoc sąsiedzka jest nieodzownym elementem dnia codziennego. Wynika zarówno z dobrego serca mieszkających tam ludzi jak i z życiowej konieczności związanej z tym że w Puszczy możesz polegać tylko na sobie i na swoich najbliższych sąsiadach.
Ale działania Bractwa to nie tylko prace remontowo-konserwatorskie to także próba poznania historii mieszkańców puszczy, wywiady ze starszymi mieszkańcami. Dzięki temu udało się oznaczyć tabliczkami z nazwiskami spoczywających osób i datą śmierci 2 bezimienne wcześniej groby.
-Najważniejszymi w zasadzie osobami w tym projekcie okazała się pani Tatiana i jej ojciec pan Bohdan rocznik 1932 – mieszkający od urodzenia w Puszczy Nalibockiej. Pani Tatiana ma 65 lat i urodziła się już po II Wojnie Światowej. Natomiast opiekuje się leśnymi mogiłami które remontowaliśmy. Ona też prowadziła nas w poszukiwaniach tożsamości i historii osób pomordowanych w 2 nieoznaczonych grobach w miejscu dawniej zwanym Nowym Dworem przy piaszczystym dukcie z Ivieńca na Kamienną Swobodę. Pani Tatiana najpierw pokazała nam ukryte w lesie mogiły, dzięki czemu mogliśmy nasz projekt przygotować. Następnie uczestniczyła czynnie w jego realizacji. Serdecznie dziękujemy! – mówi Piotr
Świętując zbliżające się 100 lecie odzyskania przez Polskę Niepodległości zastanówmy się: kim będziemy, jeżeli nie będziemy pamiętać o swoich przodkach?
Bractwo Bartne
Napisz komentarz
Komentarze