-Ostatecznie sprawą zajął się wojewoda podlaski, jako właściwy organ nadzoru i kontroli. Wojewoda odrębnym pismem z 24 sierpnia poinformował mnie, iż po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego w sprawie nie znalazł podstaw prawnych do wszczęcia procedury odwołania ze stanowiska. Dodatkowo wojewoda podkreślił, iż analiza zgromadzonych materiałów w sprawie nie wykazała by skarbnik koła łowieckiego zarządzał działalnością gospodarczą. Sprawa bezpodstawnych pomówień mojej osoby wyczerpała tym samym administracyjny tok postępowania, finalnie przywracając mi dobre imię. Stwierdzenia CBA okazały się ostatecznie bezpodstawne. Sprawę uważam za zamkniętą –przekonuje S. Sieczkowski. Być może trwające od miesięcy zamieszanie w końcu znalazło swój finał. Na razie skarbik może mówić o osobistym triumfie.
*Artykuł ukazał się w 38 numerze "Przeglądu Powiatowego"
Napisz komentarz
Komentarze