Beata Perzanowska
W ostatni weekend, 4 i 5 sierpnia, Rynek Zygmunta Augusta w Augustowie zapełnił się niezwykłymi przedmiotami, gadżetami i biżuterią. Nad centrum miasta unosił się także zapach domowych wędlin, chlebów i słodkich wypieków. Ludzie smakowali, oglądali i nabywali wystawiane różności. Pomysł letniego kiermaszu rękodzieła przypadł więc do gustu odwiedzającym.
-Świetna inicjatywa, dzięki której można naprawdę kupić oryginalne rzeczy. Takich pięknych toreb, drewnianych przedmiotów codziennego użytku i ozdobnych gadżetów na pewno nie można kupić w sklepie -mówili oglądający.
Turyści zaś dodawali, że kiermasz to dobra okazja, by posmakować regionalnych potraw.
-Takich wędlin i pieczywa nie można u nas kupić -podkreślali.
Kiermasz był też okazją do bezpłatnego badania wzroku. Nie zabrakło również atrakcji dla dzieci. Działała augustynkowa poczta, dzięki której można było wysłać kartkę lub list do przyjaciół czy znajomych. Można było zapleść warkoczyki czy zrobić sobie kolorowy tatuaż.
W sumie przez dwa dni zaprezentowało się około 60 wystawców. W tym roku „Augustynkom” towarzyszyły dwie duże imprezy. W sobotę, 4 sierpnia, odbywał się II Augustowski Charytatywny Zlot Samochodowy, a 5 sierpnia -Festiwal „Kanał Augustowski w kulturze trzech narodów”. Relacje z tych wydarzeń można przeczytać na naszych łamach. Organizatorami kiermaszu były Augustowskie Placówki Kultury wraz z Justyną Bogdańską, Anetą Cembor i Izabelą Cembor z Pracowni „Ala ma kota”.
Napisz komentarz
Komentarze