Beata Perzanowska
Do redakcji naszego tygodnika zadzwoniła jedna z mieszkanek bloków na Śródmieściu.
-Naprzeciwko mojego bloku ustawione są kosze na śmieci. Jakiś czas temu pojawiły się kosze na bioodpady -wyjaśnia nasza stała Czytelniczka (imię i nazwisko znane redakcji). -Pojemniki na bioodpady są duże, a tych śmieci jest bardzo mało więc są rzadko przez firmę miejską wyrzucane. To powoduje, że przy takim upale w odpadach zielonych zachodzą procesy gnilne i zapach naprawdę jest potworny. Może przy innych blokach jest to mniej odczuwalne, bo kontenery są ustawione w pewnej odległości od bloków. U nas nie można okna otworzyć.
Podobne zgłoszenia otrzymał sam prezes spółdzielni mieszkaniowej.
Napisz komentarz
Komentarze