Ostatnio coraz bardziej widoczne są oznaki wzajemnej niechęci między klubem Nasze Miasto i burmistrzem. Czy taka atmosfera może przynieść dobre skutki mieszkańcom?
-Jeśli ktoś kandyduje do władz miejskich to powinien działać dla dobra i na rzecz mieszkańców. Dzisiaj obie strony konfliktu o tym zapomniały. Zarówno burmistrz jak i KWW Nasze Miasto najchętniej by się unicestwili. Tak są zajęci ta wojną, że zaniedbują ważne interesy miasta. Czy wpłynie to na życie zwykłych mieszkańców? Myślę, że tak bo energia poświęcona na wzajemne podgryzanie nie jest wykorzystywana na pracę na rzecz miasta, a dodatkowym efektem jest wzajemne blokowanie działań, pokazywanie kto jest silniejszy i ma większą władzę. Przykładem jest ostatnia sesja z 28 marca.
Napisz komentarz
Komentarze