Radni chcieli być ojcami sukcesu
Termin kupna dworca kolejowego w Augustowie przypadł chyba na najgorętszy okres polityczny współczesnej historii miasta. 25 października 2017 roku, na kilka godzin przed najbardziej burzliwą sesją rady miasta obecnej kadencji radni klubu Nasze Miasto zaprosili media na konferencję prasową na terenie zabytkowego budynku. Dzień wcześniej z klubu odszedł Wojciech Walulik, dlatego nie znalazł się wtedy wśród posłańców dobrej nowiny. Informacje o kupnie dworca przekazali radni i ani razu nie wspomnieli nawet o burmistrzu w kontekście jego zasług przy negocjacjach i podpisaniu aktu notarialnego. Przedstawiciele Naszego Miasta mówili dużo o planach zagospodarowania obiektu odkupionego za 169 tys. zł. Nic dziwnego, że jeden z mieszkańców na sesji pytał wprost o to, czy dworzec kupiło miasto, czy może jednak klub radnych. Warto zadać też inne pytania, kto był pomysłodawcą tej transakcji oraz komu i po co tak naprawdę była potrzebna. Nie sposób przejść obojętnie obok wypowiedzi poszczególnych osób, które z dzisiejszej perspektywy budzą zdziwienie.
Napisz komentarz
Komentarze