Powstanie klubu odłożone na później
Przybyli augustowianie także mogli wyrazić swoje przekonania. Przytłaczająca większość była przychylna osobie kapłana, nazywanego przez wielu mianem niepokornego. Pewnym rozczarowaniem mogła być frekwencja. W niedzielnym spotkaniu wzięła udział niewielka grupa chętnych, choć wydarzenie było firmowane również dyskusją nad powołaniem do życia Klubu Tygodnika Powszechnego w Augustowie, na wzór innych miast Polski. Przyczyn tego zjawiska było kilka. Najmniej optymistyczna mówi, że w naszym mieście krakowskie pismo nie cieszy się dużą popularnością, jednak za najbardziej możliwy powód takiego stanu rzeczy uznano zbyt słabe rozpropagowanie inicjatywy oraz jej termin. Niedzielny wieczór nie skłania do specjalnej mobilizacji, z drugiej strony dzień finału WOŚP niesie ze sobą wiele innych ciekawych atrakcji. Być może część zainteresowanych obecnością mieszkańców była w tym czasie zaangażowana w kwestę na rzecz Orkiestry i siłą rzeczy to wymusiło ich absencję. Przyczyna może być też prozaiczna. Z całą pewnością jak magnes na przybyłych podziałałby sam ks. Boniecki. Gdyby przyjechał, frekwencja mogłaby wzrosnąć.
Napisz komentarz
Komentarze