-Od strony trasy sejneńskiej działki mają głównie starsi ludzie. Ta brama była specjalnie zrobiona, by ci ludzie mogli bez problemu donieść swoje rośliny, nawozy czy narzędzia. Niestety po zakończeniu budowy nie będą mogli tego zrobić. To dlatego, że po prostu nikt nie pomyślał, by zrobić choćby dróżkę łączącą bramkę ze ścieżką. Tak więc nie mają oni teraz dostępu do jedynej drogi. Wynika to z tego, że sąsiedzi ogrodzili swoje posesje i zwyczajnie nie ma ani dojazdu ani przejścia do głównego wejścia –informuje nasza Czytelniczka (imię i nazwisko znane redakcji). –Podczas prac nad budową ścieżki zgłaszaliśmy do wykonawcy prac, by taką dróżkę wykonać, ale nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Zbliża się wiosna i wszyscy, którzy mają działki od strony tej ścieżki, nie będą mogli dostać się do swoich działeczek.
Problem naświetliliśmy Wojciechowi Walulikowi, burmistrzowi miasta, który poinformował nas, że inwestycja nie została jeszcze odebrana i oddana do użytku.
Napisz komentarz
Komentarze