Nieco mniej porywający obraz teraźniejszości
-Jest niezwykle trudno protestować w listopadzie czy w grudniu. Teraz jest zimno i ciemno, wtedy było przyjemniej. Myślę, że pogoda skłaniała też większą liczbę osób w tym turystów, żeby tu przychodzić. Jest nas około 20 osób i myślę, że jak na Augustów jest to duży sukces. Sprawdzałem mapę protestów odbywających się przez weekend w Polsce. Jeśli chodzi o województwo podlaskie, to mieszkańcy Augustowa i Białegostoku zdecydowali się przyjść wyrazić swój sprzeciw wobec tego, co się dzieje w kraju. Wśród protestujących jesteśmy jednym z mniejszych miast Polski, także sam fakt naszej obecności jest bardzo ważny. Przechodzimy replay tego, co działo się w lipcu. Wtedy te ustawy, które demolują polskie sądownictwo były wdrażane w sposób bardzo agresywny i zostały zawetowane. Ustawy, które dzisiaj zostały uchwalone przez Sejm i przekazane do dalszych prac w Senacie są bardzo podobne. Może w kilku miejscach zostały zmiękczone, ale nadal podważają porządek prawny w Polsce i ciągle w wielu miejscach łamią konstytucję. Na to się nie zgadzamy, ale widać, że w tym momencie zostało to zrobione sprytnie, bo uchwalono je w tym samym dniu, w którym ogłoszono zmianę premiera. Nie dajmy nabrać się temu co się dzieje, bo to dalej jest zasłona dymna i wciąż jesteśmy w tej sytuacji lipcowej –mówił jeden ze stałych uczestników zgromadzeń. Podobnego zdania była też młoda kobieta, która zdecydowała się zabrać głos na pikiecie.
Napisz komentarz
Komentarze