-Poznaliśmy różne zastosowania aniołów –mówi Michał Gorajewski. –Tam była wystawa aniołów i na niej anioł przytulas. Miał rozłożone ręce właśnie do przytulania i można było się do niego przytulać. Do wykonania aniołów, które widzieliśmy były wykorzystane niecodzienne materiały np. szatkownica do kapusty.
Aleksander Siemiaszko dodaje zaś, że widział w Węgielni anioła muzycznego i anioła czasu, a Krzysztofowi Malinowskiemu najbardziej w pamięci zapadł anioł smutku.
-Anioł smutku miał w ręku klatkę i tam trzymał smutki zabrane od ludzi. On mi się najbardziej podobał –poinformował chłopiec.
Napisz komentarz
Komentarze