Przypomnijmy, że gejzery, szlam i smród, to codzienność od ponad 20 lat mieszkańców Białego Domku oraz właścicieli sklepów, miejskiego muzeum i właścicieli piwnic budynków znajdujących się obok. Ludzie mają już dość notorycznego zalewania przy każdym większym deszczu. Na tyle, by po raz kolejny apelować do władz o rozwiązanie ich problemu. Już mieli nadzieję, że przy planowanym remoncie ulicy Hożej chociaż trochę poprawi się ich sytuacja. Modernizacja jednak nie dojdzie w tym roku do skutku więc nadzieje prysły. W połowie lipca
mieszkańcy i właściciele lokali tzw. Białego Domku spotkali się z władzami miasta w tej sprawie. Opowiedzieli wtedy dokładnie z jakim problemem zmagają się przy każdej większej ulewie i wspominali, że już 15 lat temu władze miejskie złożyły im obietnice, że rozwiążą problem. Do tej pory nic ich zdaniem w tej kwestii się nie działo. Do tej pory, bo ponad tydzień temu na ulicy Hożej pojawili się robotnicy i ciężki sprzęt.
Jak zdradza Andrzej Szymonik, prezes miejskich wodociągów prace są przeprowadzane po to, by wyeliminować problem zalewania Białego Domku i jego okolic.
Napisz komentarz
Komentarze