-Wiedzę na temat stanu technicznego tego budynku miał wydział, burmistrzowie, tak samo pani dyrektor placówki. Jest to dla mnie niezrozumiałe. Moglibyśmy skorzystać z protokołów z poprzednich sesji i komisji społeczno-oświatowych, gdzie temat by w tej pralni powstała nowa grupa, na którą jest zapotrzebowanie był powielany wielokrotnie. Zdziwienie po przetargu, że teraz będziemy doprojektowywać tam kolejną grupę jest dla mnie niejasne, bo moim zdaniem urząd posiadał wiedzę, że trzeba od razu projektować cały ten budynek. Pan burmistrz składał deklarację, że uda się to wszystko zrobić, że dzieci tylko na chwilę będą pod opieką rodziców, a później już wszyscy będą w nowym budynku w super warunkach. To wszystko padło na tej sali. Przykro mi, ale nie wierzę, że po dzisiejszym zapewnieniu w kolejnym terminie zostanie to zrealizowane, a kolejni rodzice zapisali tam swoje dzieci i ufają, że są tam dobre warunki –ubolewała radna Śleszyńska.
Jedna rzecz w tej sprawie może niepokoić. Remont żłobka był jedną z najgłośniej reklamowanych inwestycji i dowodem na to, że budżet może być ambitny. Jak widać różnica pomiędzy marketingiem a rzeczywistością może być znaczna.
Napisz komentarz
Komentarze