Burmistrza dobrze byłoby wynagrodzić jakąś sumą pieniędzy. Znasz się z burmistrzem, chodziłeś z nim do szkoły, spotykacie się na wspólnych imprezach. Dlatego twój serdeczny znajomy właśnie do ciebie kieruje prośbę o przekazanie torby z banknotami. Pokazuje ci dokumenty, z których wynika, że burmistrz to łapówkarz, że bez kasy nie załatwia żadnych decyzji. Mało tego, okazuje się, że zdradza swoją żonę, ma jakieś dziecko z kochanką. Szubrawiec po prostu.
A interes jest niezły, bo twój serdeczny znajomy mówi, że wielki koncern szykuje w mieście inwestycję i za działkę, która należy do kolegi znajomego, można dostać furmankę pieniędzy, pod warunkiem uzyskania, kupienia za łapówkę, decyzji burmistrza. Łapówka nie jest duża, taki prezent właściwie i ty masz ten prezent wręczyć burmistrzowi. Znajomy obiecuje prowizję po sprzedaży działki liczoną w milionach złotych. Będziesz ustawiony ty i twoje wnuki do końca życia.
Udajesz się zatem do burmistrza, ściskasz siatkę z Biedronki z gotówką w środku. Burmistrz przyjmuje cię serdecznie, słucha, dopytuje. Okazuje się, że taka decyzja jest prosta i będzie wydana niezwłocznie. Postanawiasz wręczyć burmistrzowi dowód wdzięczności, czyli reklamówkę z Biedronki. Burmistrz się wzbrania, mówi, że nie ma mowy. Twój znajomy poinstruował cię, że za wszelką cenę musisz torbę zostawić w gabinecie. Zostawiasz pod fotelem i wychodzisz. Na korytarzu mijasz kilku smutnych osobników, którzy szybkim krokiem zmierzają w stronę gabinetu burmistrza. Gdy wsiadasz do samochodu smutni panowie wyprowadzają skutego kajdankami burmistrza. Jeden z osobników trzyma twoją reklamówkę i zbliża się do ciebie.
To nie jest scenariusz powieści sensacyjnej o burmistrzu -łapówkarzu. To przykładowy scenariusz akcji polskich służb specjalnych kierowanych przez Kamińskiego i Wąsika. Wykreowane przestępstwo, niewinny burmistrz, chciwy pośrednik, czarujący agent prowokator. To jest metoda na przerobienia dowolnego obywatela w przestępcę. W tle możemy dostrzec ciągłą inwigilację osób wkręcanych, podsłuchiwanie w dzień i w nocy, podglądanie przez kamerę w smartfonie.
Tak działające służby mają nieograniczone możliwości prowokowania, szantażu, kompromitowania. Zwykły obywatel jest praktycznie bezbronny. Niemal każdy może być skłoniony do brudnej współpracy. Może znajdzie się jakiś mały skok w bok, słabość do alkoholu lub innych używek, może znajdzie się jakiś niezapłacony podatek, narkotyki na imprezie. Mało jest takich grzechów? Służby działające jak gestapo lub sowiecka bezpieka mają ogromną przewagę nad każdym z nas.
Panowie Kamiński i Wąsik zostali skazani na więzienie za akcję podobną do opisywanej wyżej. Dodatkowo podrabiali dokumenty urzędowe, by uprawdopodobnić wymyśloną legendę. We wtorek prezydent Andrzej Duda ich ułaskawił i dlatego wrócili na wolność.
Przestępstwo wysokiego urzędnika dokonane za pomocą sił i środków państwowych jest niewyobrażalnie groźne. To zaprzeczenie praworządności. To zagrożenie dla każdego z nas, kto znajdzie się na celowniku takiego urzędnika.
Państwo, w którym służby kreują przestępstwo, po to by zamknąć do więzienia dowolnie wybraną osobę, jest przerażające w swej istocie.
Pozostaje cieszyć się, że Kamiński i Wąsik posiedzieli chociaż 2 tygodnie. Taka malutka radość.
Napisz komentarz
Komentarze