Minęła 4. rocznica śmierci pani męża, śp. Andrzeja Masiewicza, znanego i szanowanego w Augustowie przedsiębiorcy i działacza społecznego. Na pogrzebie było chyba ze sto wieńców i ponad tysiąc osób oddających hołd zmarłemu. To było duże wydarzenie dla naszej augustowskiej społeczności. Czym pani mąż zasłużył na takie pożegnanie?
-Był bardzo dobrym, uczciwym człowiekiem, szanował ludzi, a potrzebującym chętnie udzielał pomocy. Był otwarty na różne inicjatywy społeczne, wspomagał artystów, udzielał pomocy i sponsoringu w organizacji różnych imprez w celu np. krzewienia kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży. Przywiązywał ogromną wagę do upamiętniania wartości patriotycznych, poszanowania tradycji narodowych i niepodległościowych. Jego zawodowe i społeczne zaangażowanie w działalność na rzecz miasta i powiatu spotykało się bardzo często z uznaniem władz oraz różnych instytucji i organizacji m.in. Augustowskich Placówek Kultury, AKS SPARTA, której był członkiem zarządu, Powiatowej Rady Zatrudnienia, Katolickiego Towarzystwa Służby Dzieciom, Klubu Żeglarskiego „AUGUST” i in. Mąż otrzymał też tytuł Przyjaciela Muzeum Ziemi Augustowskiej.
Jak zaczęła się państwa znajomość, miłość i jakie były początki firmy, która po latach stała się sporym przedsiębiorstwem, pracującym na rzecz miasta i Podlasia?
-Znaliśmy się z mężem od dzieciństwa, ale nasze drogi zeszły się dopiero po studiach. Mąż zdobył moją miłość postawą mężczyzny szanującego kobietę. W pierwszych latach po ślubie wybudowaliśmy dom w nieuzbrojonej wówczas dzielnicy. Andrzej miał już bogate doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej w branży rolniczej, więc postanowił rozwiązać, przynajmniej w części osiedla Wypusty, problem mediów podziemnych. W roku 1991 założył Społeczny Komitet Budowy Wodociągu i Kanalizacji w ul. Bluszczowej, Pełnikowej i Storczykowej, a mieszkańcy ustanowili go przewodniczącym. Mąż doskonale odnalazł się w realizacji przedsięwzięcia i po jego zakończeniu, w kolejnym roku zarejestrował swoją działalność o nowym charakterze.
Również państwa rodzina była i jest obiektem uznania i szacunku. Wychowaliście trzech synów w wyjątkowo zgodnej atmosferze pełnej miłości. Jak to się udało?
-Bardzo zależało nam na dobrym wychowaniu dzieci. Staraliśmy się synom dawać wzór. Wyszło chyba nie najgorzej, o czym świadczy chociażby stwierdzenie jednej z nauczycielek II LO, które ukończyli: „Państwa synowie, to piękne osobowości”. Dla chłopaków ojciec był wielkim autorytetem. Po bolesnej stracie Męża są oni dla mnie ogromnym wsparciem. Miewam z ich strony różne niespodzianki. W czerwcu br. z okazji mojego okrągłego jubileuszu cała najbliższa rodzina, w komplecie, łącznie 12 osób, zabrała mnie na wspólny odpoczynek do Chorwacji. Takie relacje to wielka radość.
Dziś pani jest formalną szefową firmy, mając wielką pomoc synów, zwłaszcza współzarządzającego Macieja. Oprócz pracy w firmie ma pani ciekawą drogę zawodową na rzecz regionu. Jaka była pani historia edukacyjna i zawodowa?
-Jestem absolwentką LO im. G. Piramowicza w Augustowie, potem ukończyłam studia w Instytucie Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego i Polskiej Akademii Nauk. Później rozpoczęłam staż w Urzędzie Wojewódzkim w Suwałkach, a następnie zostałam rzecznikiem prasowym wojewody. Przez okres 13 lat starałam się jak najlepiej promować nasz region. Po trzech latach od założenia przez męża firmy POLDREN postanowiłam do niego dołączyć, by mógł skoncentrować się na stronie technicznej, bardzo istotnej w działalności przedsiębiorstwa.
Jak widzi pani przyszłość POLDRENU, którego dokonania możemy oglądać w bardzo wielu miejscach naszego miasta. Który z synów będzie dziedzicem Waszej znanej z jakości i rzetelności firmy? Państwa dzieci maja przecież różne talenty?
-O jakość i terminowość realizacji inwestycji od dłuższego czasu dba syn Maciej, który bezpośrednio po ukończeniu studiów zdecydował się na pracę w firmie. Myślę, że pozostali synowie, spełniający się doskonale w innych branżach, będą służyć pomocą. Mój plan na najbliższy okres to awansowanie syna z końcem roku 2023 na dotychczasowe moje stanowisko prezesa PRZ „POLDREN”. Planuję jednak pozostać w zarządzie firmy i wspierać młode pokolenie.
Napisz komentarz
Komentarze