Mimo niesprzyjającej rano pogody ludzie zebrali się po raz dziesiąty przy Nadleśnictwie Augustów, by oglądać poczynania oraz postępy zawodników w tworzeniu kłód bartnych. Wszystkiemu przewodził Adam Sieńko, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Augustów. -Traktujemy „Barciowisko” jako sportową rywalizację, ale w kategorii edukacyjnej zabawy. Zawodnicy jednak podchodzą do tego bardzo poważnie-mówi Sieńko. -Nie sądziliśmy, że uda nam się przez 10 lat bez przerwy poprowadzić „Barciowisko”, nawet podczas pandemii zostało zorganizowane.
W ciągu 10 lat powstało 130 kłód bartnych, które trafiają w różne miejsca w Polsce. -Najlepszą nagrodą dla zawodnika po wydzianiu kłody bartnej jest rodzina pszczela, która przyleci i ją zasiedli-stwierdza Adam Sieńko.
Zawodnicy chętnie wracają na „Barciowisko”. -Uczestniczę już 3 raz w tej imprezie-mówi jeden z bartników. -Mimo upływu lat, rywalizacja i ekscytacja jest dalej taka sama.
Po 3-godzinnych zawodach ogłoszono wyniki, które wyłoniły faworyta konkursu – było nim Rejonowe Koło Pszczelarzy w Augustowie.
Napisz komentarz
Komentarze