Starosta to drugi „car i władca” powiatu. Sprawuje władzę wzmacniając ją PR-em. Bo jak można nazwać kupowanie recenzji dla szpitala stwierdzającej, że jest on najlepszym w Polsce, kiedy szpitalem nadal rządzi emerytka od budownictwa i nadal go zadłuża biorąc pożyczki w instytucjach komercyjnych, a starosta na to zezwala. Co gorsza za nieprawdziwy PR bierze nagrodę sobie i daje innym. Ulice powiatowe w mieście są w opłakanym stanie, bo po każdej ulewie pływa pół miasta, gdyż kanalizacja deszczowa może jeszcze przedwojenna jest zapchana mułem i ma małe przekroje, na przebudowę nie ma pieniędzy. Współpraca z miastem jest krytyczna, albo jeszcze gorzej, skandaliczna. Przecież starosta jest augustowianinem, ale na rzecz miasta nie robi nic. Bezmyślnie i bez konsultacji podejmuje decyzje wbrew społeczeństwu. I tak: pomysł sprzedania hospicjum dla dewelopera i usytuowanie go w szpitalu o mniejszej ilości łóżek to skandal. Wycinka około 1 ha lasu dla lądowiska helikopterów przy szpitalu i na cmentarzu i to w strefie uzdrowiskowej, gdzie nie można dokonywać zrębów zupełnych jest skandalem. Jest inne rozwiązanie tego tematu, ale bezmyślność starosty nie ma granic. On nie rozumie, że każde drzewo to filtr skażonego powietrza, a do tego na następny las trzeba czekać niemal 100 lat. Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że obaj panowie to marnota gospodarcza, ekonomiczna i polityczna. Augustów bez dworca autobusowego i kolejowego, z malejącą liczbą ludności i bez przyszłości stanie się grajdołem.
Z poważaniem,
Marian Dyczewski
Napisz komentarz
Komentarze