Realizacja kładek nad rzeką Nettą w jednym z najpopularniejszych ciągów pieszo-rowerowych w Augustowie, to na pewno sztandarowa inwestycja rządów burmistrza Mirosława Karolczuka i wspierającej go koalicji. Miały przynieść rządzącym powody do dumy. Doskonale pamiętamy zdjęcia, które publikowano w mediach finansowanych przez urząd. Przewodnicząca rady Alicja Dobrowolska i radny wojewódzki Paweł Wnukowski, z uwagą przyglądający się projektowi kładek, niczym Roman Maliniak na budowie Trasy Łazienkowskiej w Warszawie.
Powodów do dumy niestety brakuje. Nie można było uroczyście przeciąć wstęgi, zorganizować fiesty, rozpalić grilla, odtrąbić sukcesu na Facebooku. Można raczej mówić o porażce, bo kładki nie zostały ukończone do długiego weekendu majowego. To budzi oczywiste pytanie, czy nie powinno się rozpocząć przedsięwzięcia wcześniej, żeby należycie przygotować się do licznego przyjazdu turystów? Sprawa była szeroko dyskutowana podczas ostatnich obrad rady miejskiej.
-Widzimy, że prace są w niewielkim stopniu zaawansowane, a miały być już zakończone. Nie wiem czy inwestycja, opiewająca na kwotę ponad miliona złotych, jest właściwie zaplanowana. Zrobiono tam na tyle solidną konstrukcję, że po tych mostkach mógłby odbywać się ruch ciężki. Obserwuję inne miejscowości turystyczne np. na Mazurach, gdzie tego typu mostki mają lekką konstrukcję. W Augustowie powstały żelbetowe pale i przeprowadzono potężne roboty ziemne dla mostków do ruchu pieszego i kołowego wózków dziecięcych -oceniał Marcin Kleczkowski.
Do sprawy odniosła się kierownik wydziału inwestycji urzędu miasta. Ubolewała nad sytuacją, usprawiedliwiała działania urzędu, próbowała scedować odpowiedzialność za blamaż na firmę wykonawczą.
-Wartość inwestycji polegającej na budowie dwóch kładek wzdłuż bulwarów nie zmieniła się. Problem leży w terminie, który wyznaczony był na 9 kwietnia. Wydział inwestycji zwracał się wielokrotnie do wykonawcy o przedłożenie harmonogramu prac i szybszą realizację. Natomiast termin nie został dochowany i zgodnie z umową naliczamy wykonawcy kary umowne za każdy dzień. Nadal realizujemy kontrakt i informujemy wykonawcę o konsekwencjach dotyczących niewywiązania się z umowy -tłumaczyła radnym kierownik wydziału inwestycji urzędu miasta.
-Konstrukcje tych kładek realizowane są poza placem budowy i gotowe elementy przyjadą na budowę w całości. Będzie to przewóz gabarytowy, a elementy zostaną zamontowane dźwigiem na przygotowanych fundamentach. Konstrukcje kładek składane są w zakładzie stali w Czarnej Białostockiej. Jestem w kontakcie z właścicielem tej firmy i monitujemy na jakim etapie są ich działania, natomiast nie zrobimy tych prac za wykonawcę -stwierdziła Magdalena Sokołowska.
Niedawno pisaliśmy o zastrzeżeniach radnych do inwestycji miejskich, w których inspektorem nadzoru są urzędnicy burmistrza. Okazuje się, że również w tym przypadku za nadzór odpowiada pracownica wydziału inwestycji urzędu miasta w Augustowie, a nie specjalista z zewnątrz. Uwagi do takiego stanu rzeczy ma m.in. były burmistrz Leszek Cieślik. To w czasie jego kadencji bulwary nad rzeką Nettą nabrały blasku i stały się znaczącą atrakcją turystyczną.
-Oczekuję podania daty, kiedy mostki będą otwarte i zostanie zakończona inwestycja. Pytałem o to w październiku ubiegłego roku. Już wtedy byłem zaniepokojony, że nic się tam nie robi, choć jesienią było już po przetargu i był to najlepszy okres do realizacji tej inwestycji. Ponadto w przetargu planowano zakończyć zadanie w grudniu i nic z tego nie wyszło. Nie róbcie sobie żartów, że wojna ma cokolwiek wspólnego z tymi opóźnieniami -zrelacjonował Leszek Cieślik.
Artykuł wybielający działania miasta w tej sprawie, pojawił się na łamach nowego numeru czasopisma, wydawanego przez burmistrza za publiczne pieniądze.
Napisz komentarz
Komentarze