W 1998 roku rada miejska w Augustowie przyjęła uchwałę, o nadaniu Janowi Pawłowi II tytułu honorowego obywatela naszego miasta. Burmistrzem był wówczas Leszek Cieślik. Papież Polak odwiedził Augustów i Augustowszczyznę w czerwcu 1999 roku. Powszechnie znana jest jego silna więź z naszym regionem. W homilii w Ełku poprosił przybyłych wiernych o zapamiętanie, że Ziemia Augustowska była dla niego zawsze gościnna i niezwykle wiele jej zawdzięcza.
W ostatnich tygodniach wiele kontrowersji w całym kraju wywołał dokument: „Franciszkańska 3”, pokazany w TVN. Reportaż przedstawił działalność Karola Wojtyły w niekorzystnym świetle, kwestionując jego nieskazitelny wizerunek. Po emisji reportażu Sejm z inicjatywy rządzącej większości podjął uchwałę w obronie papieża. Nie brakuje opinii polityków i publicystów, że cała historia stała się teraz politycznym paliwem wyborczym.
Do rady miejskiej w Augustowie trafiła podobna uchwała autorstwa Marcina Kleczkowskiego z PiS. To nie pierwsza tego typu inicjatywa Kleczkowskiego.
-Ta sprawa dotyczy pomówienia Jana Pawła II. Jesteśmy zobowiązani, żeby odnieść się do tych kłamstw. Kolejnym powodem podjęcia takiej uchwały jest także fakt, że papież jest honorowym obywatelem naszego miasta -stwierdził na sesji inicjator apelu, radny PiS Marcin Kleczkowski.
Projekt uchwały przedłożono radzie w drugiej połowie marca. W głosowaniu nie wzięli udziału radni Koalicji Obywatelskiej, ponieważ ich zdaniem apel ma charakter czysto polityczny.
-Nie wziąłem udziału w głosowaniu. Mam nadzieję, że reprezentuję liczną grupę katolików, mających odmienne podejście do tej sprawy niż osoby, które wykorzystują ją do rozgrywek politycznych. Szarga się świętość papieża, używając ją do celów wyborczych. Jan Paweł II był wielkim człowiekiem, miał ogromne zasługi i nie wymaga obrony, ponieważ broni się sam. Żadne apele mu w tym nie pomogą -komentował Adam Sieńko.
Apel w obronie papieża nie został przyjęty w atmosferze powszechnej aprobaty. Samo wprowadzenie uchwały do porządku obrad wisiało na włosku. Inicjatywy nie poparły niektóre osoby związane z Mirosławem Karolczukiem.
Przed sesją odbyło się spotkanie, na którym dopracowano kształt stanowiska. Rozmawialiśmy z kilkoma osobami biorącymi udział w ustaleniach. Niektóre pomysły były radykalne, np. przewodnicząca rady miejskiej Alicja Dobrowolska miała żądać, by w apelu określić papieża największym polskim przywódcą. Finalnie takie sformułowanie się tam nie znalazło, gdyż zdaniem innych uczestników spotkania mogłyby narazić apel na śmieszność.
„Święty Jan Paweł II jest autorytetem, a dla wielu również przewodnikiem duchowym, dlatego obecne ataki na jego osobę powodują oburzenie, zwłaszcza, że przedstawiane informacje medialne nie są potwierdzone. Potwierdzone są natomiast przypadki interwencji metropolity krakowskiego Karola Wojtyły w sprawach księży podejrzanych o krzywdzenie nieletnich. Nie godzimy się na kłamstwa i na brukanie jego dobrego imienia” -fragment przyjętego stanowiska.
-Uchwała jest potrzebna, żeby uciąć wszelkie zapędy o niszczeniu pomników, zmienianiu nazw ulic. Ja się temu sprzeciwiam -komentowała na sesji Alicja Dobrowolska, przewodnicząca rady.
W głosowaniu nad uchwałą nie uczestniczyli radni Koalicji Obywatelskiej. Uzasadniają swoją odmowę tym, że apel jest polityczny, i ma związek z wyborami do Sejmu i Senatu, a także przyszłorocznymi wyborami do samorządu. Radni KO nie kwestionują zasług Jana Pawła II i wyrażają się o nim z dużym szacunkiem. Szef klubu radnych KO, były burmistrz Leszek Cieślik przypomina, że był przed laty inicjatorem uhonorowania papieża w Augustowie.
Decyzję przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej krytykują banici z PiS, Dariusz Ostapowicz i Jolanta Oneta Roszkowska. Nie przeszkadza im jednak, że uchwały nie poparli Sylwia Bielawska, Katarzyna Raczkowska, Magdalena Śleszyńska i Adam Wysocki z ugrupowania Nasze Miasto. Poza tym nikt z Naszego Miasta nie zabrał głosu podczas dyskusji nad apelem.
-Sytuacja na sesji najprawdopodobniej ma związek z materiałem dokumentalnym ukazującym pewne rzeczy w innym świetle, niż niektórzy chcieliby widzieć. Zdaję sobie sprawę z tego, w jakich uwarunkowaniach funkcjonował papież. Miałem szczęście przeżyć jego pontyfikat, a w niektórych wydarzeniach uczestniczyłem osobiście. Wiem, że Jan Paweł II nie życzyłby sobie takich apeli i tej formy wsparcia. Oczekiwałbym od autorów takich apeli i osób podejmujących akcje protestacyjne, żeby w swoim życiu chociaż w jednym promilu zastosowali naukę płynącą od świętego Jana Pawła II -wyjaśniał radny klubu KO Adam Sieńko.
Leszek Cieślik był burmistrzem Augustowa w czerwcu 1999 roku, gdy papież przybył z wizytą na Ziemię Augustowską. Należał do grona osób, które witały Jana Pawła II i mu towarzyszyły. Na plebanii w Studzienicznej Cieślik przekazał papieżowi napisaną złotą czcionką uchwałę o przyznaniu mu honorowego obywatelstwa naszego miasta oraz wręczył symboliczne klucze do bram Augustowa. Biskup Rzymu otrzymał księgę: „Dzieje Augustowa” oprawioną w białą skórę.
Leszek Cieślik wspomina, że delegację władz miasta na rozmowę z papieżem zaprosił osobiście ksiądz Stanisław Dziwisz. Jan Paweł II powiedział wówczas, że doskonale zna królewskie miasto Augustów i błogosławi wszystkim jego mieszkańcom. Cieślik nigdy nie zdobył się na to, by wykorzystywać relację z tamtego wydarzenia w polityce. Zdjęć z papieżem nie umieścił na żadnej ulotce i bilbordzie wyborczym.
-Podjęliśmy decyzję o niewzięciu udziału w głosowaniu, bo naszym zdaniem ta sprawa jest wykorzystywana do celów politycznych, zbliżających się kampanii wyborczych do parlamentu i samorządu. Niektóre osoby przypominają sobie o Janie Pawle II dopiero wtedy, gdy jest im to potrzebne i wygodne. Gdy byłem burmistrzem Augustowa, na mój wniosek w 1998 roku, rada miejska podjęła uchwałę o przyznaniu papieżowi honorowego obywatelstwa miasta. Osobiście wręczyłem ten dokument Ojcu Świętemu na plebanii w Studzienicznej. Mam dużo zdjęć z tego wydarzenia, nigdy nie wykorzystałem ich w kampanii -mówił Leszek Cieślik.
-Dla mnie Ojciec Święty znajduje się w panteonie wielkich Polaków, ludzi bardzo zasłużonych dla naszego kraju. Jest w gronie największych osobistości obok Romana Dmowskiego, Józefa Piłsudskiego, kardynała Stefana Wyszyńskiego, Marii Skłodowskiej-Curie czy Lecha Wałęsy. Nikt nie odbierze mu zasług i nie ma potrzeby podejmowania uchwały przez radę. Ubolewam nad tym, iż na stronie internetowej urzędu miasta nie wyeksponowano uchwały z 1998 roku w sprawie nadania mu tytułu honorowego obywatela Augustowa. Jest wzmianka o setnej rocznicy jego urodzin, jednak nie wspomniano w niej o tak istotnym fakcie -powiedział Leszek Cieślik.
Leszek Cieślik przypomina słabo znany fakt, że Augustów ma tylko dwóch honorowych obywateli. Obok Jana Pawła II jest nim Tadeusz Kasprzycki, były minister spraw wojskowych, który taki tytuł otrzymał przed II wojną światową. Zapewne niewielu mieszkańców posiada na ten temat wiedzę. Dlatego były burmistrz proponuje, żeby zorganizować spotkanie z udziałem naocznych świadków wizyty papieża na naszej ziemi, historyków, osób świeckich i duchowych.
-Zbliża się 25 rocznica odwiedzin papieża na Ziemi Augustowskiej. Moim zdaniem dużo więcej pożytku przyniosłoby zorganizowanie sympozjum naukowego, na które zostaliby zaproszeni historycy i osoby towarzyszące Janowi Pawłowi II w jego wizycie. Ludzie odchodzą, nie żyją już ówcześni biskupi tacy jak Edward Samsel czy Wojciech Ziemba, którzy przyczynili się do organizacji podróży apostolskiej w 1999 roku. Trzeba pokazać papieża nie tylko jako duchowego przywódcę religijnego, ale również człowieka który spotykał się z ludźmi z naszego terenu. Uchwały polityczne są niezasadne -twierdzi były burmistrz.
Lider klubu KO wyraża się o Janie Pawle II z ogromnym respektem i z dumą wspomina fakt, że mógł spotkać go osobiście i porozmawiać z nim o Augustowie. Leszek Cieślik słusznie konkluduje, że jest jedynym burmistrzem naszego miasta, który mógł przywitać papieża w Augustowie. Nie zmienia to jego opinii, że stanowisko przedłożone augustowskim radnym jest całkowicie niepotrzebnym działaniem.
Co ciekawe, podobną argumentację przedstawiła też radna Prawa i Sprawiedliwości Aleksandra Sigillewska. Również ona uważa, iż rada miejska nie powinna podejmować takiego stanowiska.
-Jan Paweł II jest autorytetem dla większości Polaków i milionów ludzi na całym świecie. My tego autorytetu nie musimy bronić apelami, bo on obroni się sam. Pojawiające się doniesienia nie są w stanie temu zaszkodzić. Episkopat wydał komunikaty w związku z ustawą sejmową, w których stwierdza się, że obrona świętości i wielkości Jana Pawła II nie oznacza, że nie mógł on popełniać błędów. Bycie pasterzem kościoła w czasach podziału Europy na zachód i na blok sowiecki oznaczało konieczność mierzenia się z niełatwymi wyzwaniami -mówiła Sigillewska.
-Trzeba być świadomym tego, że w tamtym okresie nie tylko w Polsce obowiązywały inne prawa niż dzisiaj. Inna była świadomość społeczna oraz zwyczajowe sposoby rozwiązywania problemów. Z innego komunikatu mogliśmy dowiedzieć się też, że sprawiedliwa ocena działań wymaga dalszych badań. Wiemy, że Jan Paweł II jest głęboko w sercach Polaków. Uważam, że takie apele niepotrzebnie dzielą polskie społeczeństwo, które i tak już jest podzielone. W moim przekonaniu rada miejska nie powinna formułować takich apeli -stwierdziła radna Sigillewska.
Wnioskodawca apelu Marcin Kleczkowski poprosił wszystkich radnych, żeby w dyskusji nad tą sprawą nie wypowiadać konfrontacyjnych opinii i nie krytykować się nawzajem. Także radna Krystyna Wilczewska, popierająca stanowisko w obronie papieża, wnioskowała do radnych, by przyjąć uchwałę z godnością, bez sporu.
Stanowisko przyjęte przez radę ma wyłącznie symboliczny wymiar. Nie będzie miało większego znaczenia, nie wpłynie na zmianę poglądów osób przekonanych o doskonałości papieża, ani osób mających wątpliwości.
Napisz komentarz
Komentarze