Paweł Kuryło wyruszył z Pruski Wielkiej 1 lutego, a do domu powrócił w Międzynarodowy Dzień Kobiet, 8 marca. Pokonał 3.000 km. Augustowski biegacz przez całą trasę ciągnął „Wóz Drzymały”, w którym trzymał najpotrzebniejsze rzeczy i spędzał w nim noce. Paweł Kuryło przebiegł między innymi przez Słubice, Nowy Sącz, Kołobrzeg, Szczecin, Gdańsk, Jelenią Górę.
-Biegłem dookoła Polski promując trzeźwość. Pokazując innym, że na trzeźwo można dokonać więcej i osiągnąć swoje życiowe cele, a człowiek pijany często wyrządza szkodę sobie i innym -mówi Paweł Kuryło. -Na trasie biegu spotkałem wielu życzliwych ludzi, którzy mi kibicowali i życzyli powodzenia na dalsze kilometry. Spotykałem policjantów i funkcjonariuszy straży granicznej. Wszyscy popierali moją inicjatywę. Wzbudzałem duże zainteresowanie mediów, które chętnie przeprowadzały ze mną wywiady.
Paweł Kuryło dzienne pokonywał średnio 40 km, ale bywały dni, kiedy biegł dystans nawet 96 km. Do biegu przygotowywał się około dwóch miesięcy.
-Trasa nie była łatwa. Nieraz dokuczał mi deszcz, śnieg, a nawet mróz do -12 stopni Celsjusza. Takie warunki panowały w Bieszczadach. W górach było mi bardzo ciężko biec, gdyż ciągnąłem ze sobą 70 kg wózek z ekwipunkiem -dodaje biegacz.
Cały swój bieg Paweł Kuryło relacjonował na profilu w mediach społecznościowych. Zapewne w przyszłym roku także pobiegnie dookoła Polski z kolejnym przesłaniem.
Napisz komentarz
Komentarze