Gdy niemądry człowiek zauważy brak węgla w piwnicy, zepsuty sedes, cieknącą rynnę, na naukę będzie już za późno. Nie będzie go stać na chleb czy szewca. Zazdrośni sąsiedzi będą na ten upadek patrzeć z małą satysfakcją. Chociaż może ktoś zaprosi go na piwo, czy obiad.
Podobnie jest w samorządzie. Zauważyć należy i mocno podkreślić, że burmistrz i radni nie dysponują żadnymi innymi pieniędzmi jak nasze, mieszkańców. Jeśli mówią, że inwestują, że kupują, zwyczajnie kłamią. Oni jedynie wydają nasze pieniądze. Zarobione przez nas, nie przez nich. Gdy czasy są dobre, gdy sprzyja nam koniunktura, do kasy samorządów płynie więcej pieniędzy. To jest ten czas, gdy dobry gospodarz myśli, jak wydać nasze pieniądze w taki sposób, by kiedy nastąpią czasy trudne, wszystkim nam nie było aż tak źle. Zły gospodarz, jak ten głupiec, wydaje pieniądze na świecidełka, zabawki, by chwalić się nimi na Facebooku. Ważne rzeczy pozostawia niezałatwione.
Głupiec mając górę pieniędzy nie umie sobie wyobrazić momentu, gdy się one skończą. Mądry gospodarz wie, że dobre czasy mieszają się z latami chudymi. Tego uczą w każdej szkole biznesowej lub ekonomicznej.
Głupiec nie rozumie, że świecidełka kiedyś się zestarzeją i trzeba je będzie remontować czy odnawiać. Mądry człowiek wie, że inwestycje w rozwój i oszczędności, choćby zakup węgla gdy wybucha wojna, to najlepsze inwestycje, które pozwolą na zakup chleba w trudnych czasach.
Ale jak wiemy, głupich nie sieją.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze