Wicepremier Jacek Sasin przybył do Augustowa w gronie kilku polityków PiS z województwa podlaskiego. Towarzyszył mu między innymi wywodzący się z naszego miasta, podsekretarz stanu w MON, Michał Wiśniewski. Minister Sasin wiele uwagi poświęcił kwestiom obronności kraju. Poruszył aspekt przesmyku suwalskiego, konieczności zwiększenia jego bezpieczeństwa.
Podkreślił wsparcie finansowe rządu kierowane do Polski północno-wschodniej. Zapowiedział, iż będzie pomagał w realizowaniu potrzebnych przedsięwzięć dla Augustowa, związanych np. z modernizacją dworca kolejowego. Zapewnił, że będzie starał się pomóc naszemu miastu, by pozyskać fundusze na długo wyczekiwaną budowę hali sportowej w Szkole Podstawowej nr 2.
Z wizyty Sasina zapamiętamy coś jeszcze. Kolejny raz można było odnieść wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość sympatyzuje z burmistrzem Mirosławem Karolczukiem. Burmistrz, który w przeszłości kandydował do samorządu z list augustowskiej lewicy i którego koledzy z formacji Nasze Miasto niejednokrotnie odcinali się od PiS, wymieniał liczne uprzejmości i kurtuazyjne gesty z politykami partii Jarosława Kaczyńskiego. Wzajemnych komplementów nie brakowało.
Kilka lat temu osoby z ugrupowania Karolczuka, w tym jego obecny zastępca, brały aktywny udział w manifestacjach organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji i sprzeciwiały się reformie wymiaru sprawiedliwości rządu PiS. Podczas pamiętnych spotkań paliły także znicze, symbolizujące pogrzeb demokracji podczas rządów ugrupowania wicepremiera Jacka Sasina.
Na spotkanie do Augustowa nie przyjechał poseł Jarosław Zieliński. To istotne, gdyż od dawna jest on mocnym krytykiem burmistrza Karolczuka i ugrupowania Nasze Miasto. Problem mogą mieć jednak wyborcy. Jeżeli poseł Zieliński negatywnie ocenia działalność burmistrza, a w tym czasie inni politycy PiS wyrażają sympatię Karolczukowi, elektorat może być zdezorientowany.
Na spotkaniu z Sasinem miejsca w pierwszych rzędach zajęły osoby wykluczone z PiS decyzją komitetu politycznego. Mowa o radnych miejskich Alicji Dobrowolskiej, Jolancie Onecie Roszkowskiej i Dariuszu Ostapowiczu, którzy sympatyzują z nowym pełnomocnikiem partii w powiecie augustowskim, Pawłem Wnukowskim. Ostapowicz otrzymał też możliwość zadania pytania wicepremierowi, co wcale nie było proste. Przekonali się o tym m.in. radni PiS.
Marcin Kleczkowski, do niedawna przewodniczący partii w powiecie, a także Tomasz Miklas, wielokrotnie manifestowali wolę zabrania głosu na spotkaniu i zostali kompletnie zignorowani.
-Chciałem zapytać, czy Prawo i Sprawiedliwość popiera burmistrza, którego zastępca i inni polityczni sprzymierzeńcy brylowali na manifestacjach KOD? Czy nasza partia będzie legitymizować korupcyjne zachowania byłych już radnych, którzy za zgodą burmistrza bogacą się na majątku miasta w prowadzonych działalnościach gospodarczych? Czy będziemy popierać władze, które dopuściły do organizacji w Miejskim Domu Kultury spotkania z Grupą Granica, na którym krytykowano polskich funkcjonariuszy podczas kryzysu na granicy polsko-białoruskiej? Niestety uniemożliwiono mi zadania tych pytań -komentuje Marcin Kleczkowski.
Napisz komentarz
Komentarze