Podczas listopadowych i grudniowych posiedzeń rady miejskiej można było zaobserwować w sali urzędu rozstawienie dodatkowych kamer z mikrofonami kierunkowymi.
-Na ostatnich posiedzeniach komisji i sesji część radnych była podsłuchiwana. Dwóch uczniów augustowskich szkół odbywających praktykę informatyczną posługiwało się m.in. mikrofonem kierunkowym oraz kamerami, skierowanymi w konkretną grupę radnych. Jeden z praktykantów potwierdził, że był to mikrofon kierunkowy. Jest to sprzęt służący do podsłuchów. Nie mam nic do ukrycia, jednak zdarza mi się prowadzić prywatne rozmowy na tej sali. Nie życzę sobie tego, by podsłuchiwali mnie wykorzystywani przez państwa uczniowie. Jest to sprawa skandaliczna, manipulujecie uczniami, żeby uprawiać brudną politykę -stwierdził radny Marcin Kleczkowski.
-Praktykanci operowali również tym sprzętem w sytuacjach zupełnie prywatnych. Jeden z nich był przez państwa do tego stopnia zmanipulowany, że mimo zimowej aury wybiegł za radnym, który po zakończeniu posiedzenia prowadził rozmowę i udzielał wywiadu na parkingu przed urzędem. Była to prywatna sprawa radnego. Pomimo chłodu praktykant wybiegł z magistratu w krótkim rękawku i nagrywał tę rozmowę, ponieważ nakazaliście mu to państwo -dodał radny.
Ta historia przypomniała nam inne zdarzenie. Latem ubiegłego roku Kleczkowski udzielał nam wywiadu w miejscu budowy domu seniora. Z gmachu urzędu miasta niespodziewanie wyszedł Filip Chodkiewicz, a następnie zaczął robić nam zdjęcia telefonem komórkowym, być może także filmował to zdarzenie. Zachowanie praktykanta było zastanawiająco podobne.
-Spoczywa na was odpowiedzialność za to jak funkcjonuje ten burmistrz, jakie hece wyprawia, ile publicznych pieniędzy wydaje na gazetki, w których pisze nieprawdę. Nie jestem przeciwny temu, żeby nagrywano mnie w momencie wykonywania obowiązków publicznych. Natomiast państwo dalece przekroczyliście granice. Odwołujecie się do praw obywatelskich, do wartości konstytucyjnych. Wszystko to depczecie i rechoczecie jak pan Dobkowski -dodał Kleczkowski.
-Deklarowaliście solennie, że wyprowadzicie politykę ze szkół, a teraz manipulujecie uczniami dla celów politycznych. Tyle mogę powiedzieć w kwestii podsłuchiwania radnych za pomocą specjalistycznego sprzętu i z wykorzystaniem uczniów augustowskich szkół -spuentował radny.
Do sprawy odniósł się Filip Chodkiewicz, zaprzeczył informacjom Kleczkowskiego. Twierdził, że mikrofon kierunkowy nie jest narzędziem do podsłuchu, nadto sprzęt wykorzystywany przez praktykantów miał być zwykłym mikrofonem pojemnościowym. Zapewnił radnego, że kamera, która była dodatkowo ustawiana na sali urzędu miejskiego, nie była skierowana tylko na niego. Przekonywał także, iż praktykant sam podjął decyzję, że nagra radnego udzielającego wywiadu.
Operator kamery mówi jedno, Chodkiewicz co innego. Ktoś kłamie. Aby wyjaśnić, czy Chodkiewicz mówi prawdę, wystarczy udostępnić radnym nagrany materiał. Chyba że uległ „skasowaniu”.
Co ciekawe, w ubiegłym roku radni ugrupowania Nasze Miasto zarzucali Kleczkowskiemu, że rzekomo nagrywa ich telefonem podczas obrad. Radny PiS stanowczo zdementował te zarzuty. Radczyni prawna urzędu miasta wyraziła wtedy opinię, że nie powinny powstawać alternatywne nagrania z przebiegu posiedzeń. Zaapelowała również, by zachowywać kulturę i powagę obrad. Podkreślić należy, że opinia pani mecenas nie ma żadnej podstawy prawnej i jest błędna.
Napisz komentarz
Komentarze