Na komisji skarg, wniosków i petycji radna Jolanta Oneta Roszkowska mówiła o terenie dworca przy Rynku Zygmunta Augusta. Oceniła, że brak dworca to wina Leszka Cieślika, który uznał, że musi radnej odpowiedzieć.
-Jako burmistrz wskazałem miejsce dworca na ulicy Mazurskiej i tak jest w planie zagospodarowania przestrzennego. Jako prezes PKS Suwałki zwracałem się kilkukrotnie do byłego burmistrza o zamianę gruntów na ulicy Mazurskiej z gruntami na Rynku Zygmunta Augusta, które były w użytkowaniu wieczystym miasta -Cieślik zakomunikował Roszkowskiej.
-Oczywiście brałem pod uwagę ewentualną dopłatę za dokonanie zamiany, bo lokalizacja przy centrum miasta byłaby atrakcyjniejsza. Problem dworca byłby dawno załatwiony. Niestety były burmistrz nie wykonał ruchu w tej sprawie. Później, gdy nie byłem już prezesem PKS Suwałki, dzierżawę wieczystą sprzedawała PKS Nova Białystok. Miasto mogło kupić ten teren i wcale nie zapłaciłoby dużo, a w przyszłości zyskałoby poważną kwotę przy przekształceniu użytkowania wieczystego we własność -zauważył Cieślik, który był burmistrzem do 2007 roku.
Jeżeli Jolanta Oneta Roszkowska obarcza Leszka Cieślika winą za brak dworca autobusowego na Rynku Zygmunta Augusta, może z błędu wyprowadzą ją słowa burmistrza Karolczuka? W lipcu 2017 wyraził on zdziwienie, że po rezygnacji niedoszłego nabywcy dworca nie zorganizowano spotkania z władzami miasta w celu omówienia tej sytuacji, za to już w następnym dniu ogłoszono termin kolejnego przetargu. Karolczuk był zaskoczony takim tempem i uważał, że miasto powinno mieć więcej czasu na znalezienie rozwiązania. Przywołał oczekiwaną przezeń klauzulę jaką zawarto przy sprzedaży dworca PKS w Siemiatyczach, gdzie kupujący był zobligowany do tymczasowego zapewnienia możliwości zatrzymywania się autobusów. Kontaktowaliśmy się wtedy z Bogdanem Dyjukiem.
Dyjuk był wówczas członkiem zarządu województwa, a dziś pracuje w augustowskim urzędzie miejskim. Przypominamy udzielony nam przez niego komentarz do tej sprawy latem 2017 roku.
-Słowa pana burmistrza Karolczuka są zadziwiające, bo sam w sierpniu i październiku ubiegłego roku podpisał pisma do prezesa PKS, w których wskazywał, że w miejscu dotychczasowego dworca zgodnie z planem zagospodarowania przewiduje się zabudowę mieszkalno-usługową, a nie dworzec autobusowy. Jak można dzisiaj wymagać, aby nowy nabywca uwzględnił w tym miejscu dworzec autobusowy, jeżeli tego nie uwzględnia się w planie? Sądzę, że warto szanować przede wszystkim siebie, jeżeli przedstawiło się takie zapisy, to jak można dzisiaj być zdziwionym, że firma PKS proponuje takie rozwiązania -ocenił Dyjuk.
Bogdan Dyjuk poruszył także problem sprzedaży dworca.
-Dobiega okres trzech miesięcy, kiedy to prezes PKS Nova przedstawił na piśmie burmistrzowi Augustowa chęć sprzedaży terenu dworca. Proszę pana burmistrza o przedstawienie kopii pisma z tego okresu, w którym skonkretyzowałby swoje sugestie, co do istnienia dworca w dotychczasowym miejscu. Oprócz utyskiwań, że PKS prowadzi postępowania tak szybko, samemu nie przedstawia się żadnej propozycji. Ciągle słyszymy, że szybko trwa postępowanie a nie jakie powinny być docelowe rozwiązania uporządkowania centrum Augustowa wraz z umiejscowieniem nowego centrum przesiadkowego wykorzystywanego przez wszystkich przewoźników –uważał latem 2017 r. Bogdan Dyjuk, ówczesny członek zarządu województwa.
Napisz komentarz
Komentarze