Państwo Bielawscy restauracyjny biznes na ulicy Rybackiej prowadzą od wielu lat. Nie chodzi tu o krytykę działalności gospodarczej, ale o przykład łamania prawa. Wspomniany mąż miejskiej radnej Sylwii Bielawskiej dopuścił się samowoli budowlanej przy rozwijaniu swojego restauracyjnego obiektu. Bez zezwolenia dobudował kuchnię, a na granicy swojej działki z sąsiednimi gruntami wybudował dwa budynki gospodarcze. Koszty takich prac zapewne nie były małe. Sprawa samowoli trafiła do inspektoratu budowlanego. W styczniu bieżącego roku inspektor budowlany wszczął w tej sprawie postępowanie. Wstrzymał budowę i poinformował o możliwości dokonania legalizacji samowoli. Rozpoczęła się procedura legalizacyjna. Kilka miesięcy temu pytaliśmy Powiatowy Inspektorat Budowlany w Augustowie o tę sprawę i otrzymaliśmy krótką informację, że nie ma jeszcze rozstrzygnięć. Mąż radnej Bielawskiej składał kolejne dokumenty, co wydłużało terminy dokonania legalizacji. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że dobudowaną kuchnię można zalegalizować, ale pozostałe obiekty będą musiały być rozebrane. Legalizacja kuchni jest związana z opłatą w wysokości 50.000 zł.
To jednak niejedyny przykład arogancji biznesmenów związanych z burmistrzem Karolczukiem. Trzeba w tym miejscu przypomnieć kwestię rozszerzenia strefy płatnego parkowania o wspomnianą ulicę Rybacką, gdzie znajduje się biznes Bielawskich. Strefa w tym miejscu przyniosłaby miastu spore profity, bo latem parkuje tam mnóstwo samochodów. Turyści korzystają z placu zabaw, znajdujących się tam punktów gastronomicznych czy udają się na spacer miejskimi bulwarami. Niestety do rozszerzenia strefy nie doszło. Wprawdzie uruchomiono na urzędowej stronie ankietę w tej sprawie, ale o dziwo wzięło w niej udział zaledwie 30 mieszkańców. Logicznym jest, że jeśli strefa by tam się znalazła, klienci restauracji męża radnej Bielawskiej musieliby za parking płacić.
Nie można też zapomnieć o innym dyskusyjnym parkingu niedaleko restauracji Bielawskich, który nie jest wykorzystywany zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, a cały teren zajmują klienci notorycznie blokujący dojazd do sąsiednich posesji. Parking został zbudowany za pieniądze publiczne.
Przykładem jawnego łamania prawa jest radny Tomasz Dobkowski, sprzedający paliwo miejskim spółkom i Mirosław Zawadzki, u którego miasto czyni dziwne zakupy. Wojewoda podlaski nakazał wygaszenie mandatów obu panom, wskutek sprzeciwu radnych Naszego Miasta i akolitów sprawa trafiła na drogę sądową. Rozstrzygnięcia jeszcze nie ma.
Budowanie obiektów bez pozwoleń to specjalność obecnych władz miasta. Pamiętamy chociażby budowę domu seniora przez magistrat. Miasto dopuściło się samowoli budowlanej, bez stosownych zezwoleń zburzyło stary budynek i posadowiło nowy w pasie drogowym. Zapewne już teraz obiekt byłby otwarty i służył starszym mieszkańcom miasta, ale w związku ze złamaniem prawa budowa została wstrzymana przez inspektorat budowlany.
Opozycyjny radny miejski Marcin Kleczkowski twierdzi, że niektórym można więcej.
-Nie pierwszy raz tak jest. Należy tu wspomnieć związki biznesowe radnych Dobkowskiego i Zawadzkiego z miastem. W tym przypadku zachodzi także podejrzenie, że biznesowi państwa Bielawskich towarzyszy zasada, iż niektórym można więcej. Trudno tu mówić o pomyłce czy niedopatrzeniu. Chodzi o budowle wniesione bez pozwolenia, niezgodnie z prawem, które są samowolami budowlanymi. Dobudowaną kuchnię można zalegalizować, ale pozostałe obiekty będą musiały być rozebrane -podkreśla Kleczkowski. -Przypomnijmy, że biznes państwa Bielawskich mieści się w atrakcyjnym turystycznie miejscu miasta, a plan miejscowego zagospodarowania przestrzennego ogranicza w takich miejscach stawianie wolnostojących małych budowli czy garaży. Został uchwalony, aby chronić architekturę wzdłuż rzeki, która tak naprawdę stanowi część szlaku Kanału Augustowskiego, zabytku klasy zerowej i stąd te ograniczenia. Plan zagospodarowania przestrzennego uchwalony przez radnych miejskich był konsultowany z konserwatorem zabytków. Mąż miejskiej radnej zignorował te przepisy uważając chyba, że jego one nie dotyczą. Tym bardziej, że te dwa budynki gospodarcze oddziaływują na sąsiedztwo, gdyż są posadowione na granicy działek.
-Państwo Bielawscy zasłynęli z nielegalnej wycinki drzew na ulicy Zarzecze, za którą dostali karę finansową. Nie wiem, czy czują się bezkarni, czy też robią to z niewiedzy? Nie sądzę, żeby po tylu latach prowadzenia działalności gospodarczej nie zdawali sobie sprawy, jakie procedury należy zachować i jakie dokumenty przedstawić, żeby obiekt był legalny. Chyba po prostu liczyli na bezkarność. Próbują cały czas lekceważyć przepisy prawa -mówi radny Sieńko. – Patrząc na kwestie wycinki i dokumentacji, która była robiona na ulicy Zarzecze, to oni są notorycznie w jakimś konflikcie z prawem. Może uważają, że skoro mają tyle pieniędzy, to stać ich na opłacanie kar. To kolejny przykład buty i arogancji. Trzeba też podkreślić, że pan Bielawski był radnym powiatowym, czyli doskonale powinien się orientować, jakie przepisy obowiązują w takich sytuacjach. Na tym etapie prowadzenia działalności gospodarczej nie powinni popełniać takich błędów, tym bardziej, że chyba stać ich na projektanta, który przygotuje projekt ze stosownymi zezwoleniami. Każdy mieszkaniec Augustowa powinien przestrzegać przepisów prawa, a szczególnie były radny powiatowy i jego żona, obecna radna miejska.
Mieszkańcy Augustowa w rozmowach z nami pytają, jak długo jeszcze będą rządzić w Augustowie patologiczne układy związane z Naszym Miastem.
Napisz komentarz
Komentarze