Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 00:21
Reklama

Niepamiętana historia

Podziel się
Oceń

Czasy stanu wojennego są już bardzo odległe. Mija 41 lat od tamtych wydarzeń. Zacierają się obrazy, zlewają wspomnienia. Chcemy zachować na piśmie chociaż część niełatwej historii tamtych dni. Upominamy się o pamięć o ludziach, którzy byli bohaterami walki o lepszą Polskę. Jednym z nich jest Andrzej Nietupski, pierwszy przewodniczący augustowskiej Solidarności. Zdajemy sobie sprawę, że pamiętają go nieliczni. Chcemy to zmienić, przywrócić jego postać pamięci naszych Czytelników.
Niepamiętana historia

Andrzej Nosalik pochodzi z Krakowa, w 1974 roku wraz z żoną postanowili przyjechać do Augustowa i tu układać swoje życie. Pracował w Fabryce Obuwia, gdzie pełnił funkcję głównego energetyka. Trzy lata po przyjeździe do naszego miasta, poznał Andrzeja Nietupskiego, z którym bardzo się zaprzyjaźnił.

-Już po kilku naszych spotkaniach wiedziałem, że będzie to ktoś dla mnie ważny –wspomina pan Andrzej. -Połączyło nas niemal wszystko, począwszy od imienia, podobnego poczucia humoru, poprzez sposób myślenia, zainteresowania (między innym sporty wodne i brydż) a skończywszy na jednakowych poglądach politycznych. Żyliśmy wtedy w schyłkowej epoce Gierka, w Polsce socjalistycznej, z jej ciągłymi niedoborami i kartkami na wiele artykułów. Jednak nie te trudności były głównym powodem, że nie czuliśmy się szczęśliwi, jako obywatele. Najgorsze, jak mawiał Andrzej,  było ustawiczne poczucie, że żyjemy w kraju znajdującym się pod wpływem i kontrolą obcego mocarstwa, które siłą narzuciło nam swój ustrój polityczny, że nie mamy prawdziwej suwerenności i wolności, w tym wolności słowa. Że na co dzień działa powszechna cenzura. Że mamy system monopartyjny,  wybory sfałszowane,  że zakłamywana jest historia Polski. Niestety, nie było wówczas najmniejszych oznak jakiejkolwiek możliwości odmiany, zwłaszcza w świetle pamiętanych przez nas  wydarzeń Grudnia 1970 w Gdańsku  i Czerwca 1976 w Radomiu. Kiedy w sierpniu 1980 roku „wybuchła” „Solidarność”, rozbudziła nowe nadzieje. Oczywiście, nikt w najśmielszych marzeniach nie przypuszczał, że może dojść do stanu, który stał się faktem po kolejnych 10 latach, w roku 1990.  Nadzieje nasze dotyczyły jedynie pewnego poszerzenia sfery wolności, zniesienia cenzury, ustanowienia wolności gospodarczej, a w konsekwencji – poprawę bytu materialnego. Zarówno Andrzej, jak i ja, zdawaliśmy sobie sprawę, że  główne wydarzenia zmierzające do realizacji tych nadziei nie będą rozgrywać się w takich miastach, jak Augustów, a w dużych ośrodkach przemysłowych, w Warszawie, Gdańsku, Szczecinie, Krakowie i in. Mieliśmy jednak poczucie, że należy podjąć działania wspierające główne ośrodki NSZZ „Solidarność”, aby miały one poczucie poparcia w całym narodzie i poczucie masowości nowopowstałego ruchu. 

Postanowiliśmy zatem włączyć się  w tworzenie struktur „Solidarności” na terenie miasta Augustów. Andrzej, jako rencista, nie był związany z żadnym konkretnym zakładem pracy, postanowił więc działać w strukturach miejskich „Solidarności”. Na zebraniu Delegatów został wybrany  Przewodniczącym NSZZ ”Solidarność” Oddziału Zarządu Regionu w Augustowie. Działał zatem w organizacji miejskiej, która koordynowała działania struktur, licznie powstających w zakładach przemysłowych i różnych instytucjach. Andrzej ze względu na chorobę (miał problemy z wątrobą) był wyeliminowany z niektórych spraw, mimo to działał najlepiej, jak mógł, na miarę swoich możliwości. Ja z kolei, pracując w ówczesnych Augustowskich Zakładach Obuwia, byłem przy tworzeniu „Solidarności” w tym zakładzie, a następnie, również w wyniku demokratycznych wyborów, zostałem wiceprzewodniczącym tej organizacji, której szefem wybrano Izydora Karbowskiego – elektryka.  Wspominając  Andrzeja z okresu jego działalności na tym stanowisku, a więc październik 1980 – grudzień 1981 nie sposób nie wspomnieć o jego wielkim entuzjazmie w tej pracy z jednej strony, a także o wielkim umiarze i poczuciu legalizmu – ze strony drugiej. Andrzej, sprawując tę funkcję, podejmował rozmowy z władzami miasta w wielu sprawach bieżących, istotnych dla społeczeństwa Augustowa i powiatu, rozmowy niejednokrotnie twarde i stanowcze, nigdy jednak nie przekroczył zasady działania w ramach obowiązującego wówczas prawa, które zresztą, w miarę upływu czasu i wyniku nacisku centralnych władz Związku – zmieniało się stopniowo na korzyść „Solidarności”. Pamiętam także,  jak we wrześniu 1981 Andrzej wrócił z  I Zjazdu „Solidarności” w Gdańsku – Oliwie. Jakiż był wówczas naładowany optymizmem i energią! Naprawdę wierzył, że działanie Związku może przynieść końcowy sukces całemu Narodowi. Przyznaję, że podzielałem wówczas ten jego optymizm i –na miarę swoich możliwości – pracowałem  w Zarządzie NSZZ „Solidarność” na terenie swego Zakładu. Te nasze działania trwały w przecież tylko półtora roku, ale dla nas był to czas kiedy mieliśmy poczucie wolności. Oczywiście teraz,  z perspektywy 36 lat wiem, że tak naprawdę ta wolności była kontrolowana i ograniczona, ale wtedy wierzyliśmy, że sprawy idą w dobrą stronę i że jest szansa na uzyskanie rzeczywistej demokracji oraz suwerenności. Wprowadzenie w dniu 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego przez ówczesne władze Polski było – przynajmniej dla nas – całkowitym zaskoczeniem i ogromnym ciosem.

W niedzielę dowiedziałem się od jego żony Elżbiety, że Andrzej został w nocy aresztowany i wywieziony. Kiedy w poniedziałek stawiłem się do pracy, okazało się, że aresztowany i wywieziony został też Izydor Karbowski, przewodniczący „Solidarności” w naszym zakładzie i jeszcze jedna osoba z terenu miasta, której nazwiska nie pamiętam. Okazało się z mediów, że te aresztowania i wywózki to są  tzw.  „internowania”,  przeprowadzone przez władze komunistyczne  w celu ”czasowego  wyeliminowania osób najgroźniejszych dla istniejącego ładu w Państwie”. Andrzej po tygodniu został zwolniony wskutek rozpaczliwych interwencji  żony  Elżbiety, popartych zaświadczeniem lekarskim, że warunki internowania stanowią zagrożenie życia w jego stanie zdrowia. Kiedy zobaczyłem Andrzeja  po zwolnieniu z internowania, był innym człowiekiem, był po prostu załamany. Stwierdził, że nie chce żyć w kraju, w którym łamane są tak brutalnie podstawowe prawa człowieka.  Zdawaliśmy sobie wtedy obaj sprawę, że nie ma sensu podejmowanie jakichkolwiek nielegalnych (w świetle prawa stanu wojennego) działań. Wiedzieliśmy, że w Augustowie zostałyby one zduszone  w zarodku i niezauważone, a konsekwencje tego my, jak i nasze rodziny, mogłyby odczuwać bardzo dotkliwie. Andrzej, konsekwentnie postanowił starać się o  wyjazd wraz z rodziną do Francji i, chociaż ja nie popierałem jego decyzji,  rozstaliśmy się w serdecznych relacjach. Pożegnaliśmy ich w Augustowie w grudniu 1982 roku, a więc niemal po roku od wprowadzenia stanu wojennego. Wyjazd na stałe nie był bowiem wówczas sprawą tak prostą. Oprócz kłopotów z pozyskaniem paszportu, władze zażądały zwrotu mieszkania do spółdzielni oraz zezwoliły na wywóz jedynie bagażu ręcznego. No, i oczywiście, otrzymał zakaz powrotu.

Jak we Francji potoczyło się życie Andrzeja Nietupskiego?

-Mieli tam na początku stworzone przez władze Francji bardzo dogodne warunki socjalne i bytowe. Przez rok byli na pełnym utrzymaniu rządu francuskiego, uczestniczyli w darmowych zajęciach języka francuskiego i przede wszystkim, Andrzej miał zapewnioną bardzo dobrą opiekę medyczną. Niedługo po przyjeździe do Francji otrzymał pracę w szkole jako kierownik jednej z pracowni. Utrzymywałem z nim kontakt listowny i sporadycznie telefoniczny i tak minęło 10 lat. Przyszedł rok 1989  z Okrągłym Stołem i pierwszymi od 50 lat wolnymi wyborami do sejmu. Powstał nowy rząd. Zapanował system wielopartyjny, a partie opozycyjne miały realne warunki działania. W 1990 roku rozpadł się Związek Radziecki i wszyscy wierzyli, że odzyskana została demokracja i suwerenność.

Wówczas, jeżeli chodzi o warunki polityczne, nadszedł doskonały moment na powrót Andrzeja do kraju. Ale nie było to proste, bo jak wyżej wspomniałem,  Andrzej wyjeżdżając musiał pozbyć się całego swojego majątku, czyli mieszkania, samochodu itp., praktycznie więc nie miał do czego wracać. Ponadto było istotne, że jego rodzina na dobre zadomowiła się we Francji, dzieci pozakładały rodziny, dlatego Andrzej postanowił tam pozostać. Niemniej jednak dwa razy odwiedził wtedy Polskę w latach 1991 i 1992.

Była to wielka radość zarówno dla niego jak i dla nas - jego przyjaciół.

Podczas licznych rozmów widać było, że jest szczęśliwy, bo zastał Polskę taką, o jakiej zawsze marzył, czyli suwerenną i demokratyczną. Ponadto na pewno zdawał sobie sprawę, że w jakiś sposób przyczynił się do tej sytuacji.  Niedługo po drugich odwiedzinach w Polsce choroba Andrzeja się nasiliła, była zatem potrzeba przeszczepu wątroby. Niestety Andrzej nie przeżył operacji i odszedł.  Rodzina sprowadziła ciało Andrzeja do Augustowa i pochowała w rodzinnym grobowcu, w którym wcześniej spoczęli jego rodzice.

Jego walka z chorobą była na pewno trudna i w finale tragiczna. Myślę jednak, że Andrzej pożegnał się z życiem spełniony i szczęśliwy, to znaczy ze świadomością, że w Polsce - czego zawsze chcieliśmy - odradza się demokracja. Nie dożył czasów o kilkanaście lat późniejszych, kiedy okazało się, że nie tak proste jest wszystko z tą odradzającą się demokracją, że Okrągły Stół rozstrzygnął wiele spraw na niekorzyść tej demokracji oraz, że niektórzy członkowie najwyższych władz NSZZ „Solidarność”  mieli uprzednio powiązania ze służbami specjalnymi PRL i potem mogli być przez nich kontrolowani. To wielkie rozczarowanie dla członków i entuzjastów tego ruchu.

Na tyle na ile znałem Andrzeja i jego poglądy polityczne, myślę, że, gdyby żył obecnie, to, podobnie jak ja, byłby znów pełen nadziei z powodu zmian, jakie zachodzą w naszym kraju. Byłby zadowolony, że wznowiony został  proces odkłamywania historii i budowania państwa takiego o jakim marzyliśmy jeszcze przed „Solidarnością”, czyli demokratycznego i sprawiedliwego, w którym zło (jak stan wojenny) – nazywa się złem, a wysiłek władz państwowych nakierowany jest na dobro i godność państwa i narodu, a nie na dobro samych władz.

-Czy sądzi Pan, że Andrzeja Nietupskiego należy nazwać bohaterem?

-Nie czuję się upoważniony do rozstrzygania w takiej sprawie. Jednak, znając Andrzeja, wiem, że z pewnością oponowałby przed takim tytułowaniem. Był zdania, że tytuł ten winien być pozostawiony dla osób, które w sposób szczególny zaznaczyły swoją obecność w dziejach, ponosząc przy tym szczególne ryzyko i tragiczne konsekwencje. Nie brakuje takich osób w naszej historii ostatnich dziesięcioleci.  Wystarczy wspomnieć płk. Kuklińskiego, rtm. Pileckiego, bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. Natomiast Andrzej po prostu był przyzwoitym człowiekiem i gorliwym patriotą, który choć pozbawiony możliwości szerokiego działania, nie zgadzał się z zastanym stanem rzeczy i konsekwentnie zmierzał do jego zmiany, pozostając jednocześnie zawsze skromnym. Takim go zapamiętam.

Ze stanu wojennego dobrze pamiętamy  płonące koksowniki, przejazdy kolumn wojskowych, uzbrojone patrole. Do innych uciążliwości, jak przerwy w dostawach prądu, zakłócenia w komunikacji miejskiej i dalekobieżnej, wielogodzinne kolejki, byliśmy już przyzwyczajeni od wielu miesięcy i jakoś sobie z tym dawaliśmy radę. Naprawdę nieznośnie było wdzierające się stale w świadomość poczucie, że runęły w gruzy nasze marzenia o dobrej odmianie, że kolejny zryw Polaków ku wolności spełzł na niczym, że właściwie nie ma już nadziei.

Na koniec naszej rozmowy, korzystając z okazji, chciałbym powiedzieć, że bardzo się cieszę, że nasza lokalna gazeta podjęła temat wspomnienia wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku oraz wspomnienia mieszkańca naszego miasta, Andrzeja Nietupskiego, który odcisnął bodaj największe piętno na biegu historii miasta w tamtym tragicznym czasie, a jednocześnie został najbardziej brutalnie potraktowany przez ówczesnych decydentów. Wydarzenia związane ze stanem wojennym na pewno dla części augustowian są odległą historią, ale są i tacy wśród nas, którzy to przeżyli i mają w pamięci do dziś. Warto zatem o tym mówić i przekazywać wiedzę  o tamtych chwilach, wraz z ich oceną,  z pokolenia na pokolenie, po to, aby pamięć, zarówno o wydarzeniach i o ludziach, którzy tak wiele wówczas zdziałali, była wciąż żywa. Dla mnie niezwykle ważne jest, że augustowski „Przegląd Powiatowy”, podejmuje  wspomnienie na temat stanu wojennego oraz przedstawia te wydarzenia, a także sylwetkę Andrzeja Nietupskiego w taki sposób, jak zostało to zrobione.  Czyniąc to,  nasza gazeta stawia się jednoznacznie w szeregu tych wydawnictw prasowych, które potępiają wprowadzenie stanu wojennego, jako wielkiego zła dla Narodu i państwa polskiego,  zła, które na 10 lat zatrzymało demokratyczne przemiany zapoczątkowane utworzeniem NSZZ „Solidarność”. Tym samym, augustowski  „Przegląd Powiatowy” pozostaje, co mnie również cieszy,  poza takimi organami prasowymi, wychodzącymi do dziś w Polsce, które twórców stanu wojennego nazywają „ludźmi honoru”, a sam stan wojenny i jego konsekwencje  - wyborem mniejszego zła, co u osób solidaryzujących się z Andrzejem Nietupskim i jego działaniem oraz myślącymi podobnie – budzi, delikatnie mówiąc, oburzenie.

Jan Nietupski, z nostalgią  wspomina  Andrzeja Nietupskiego, swojego o pięć lat starszego brata

-Andrzej był bardzo spokojnym i wyważonym człowiekiem, a że się zaangażował w struktury Solidarności było dla nas –rodziny-czymś naturalnym. Dlatego, że zachowania patriotyczne były u nas przekazywane z pokolenia na pokolenie i było to już naszą rodzinną tradycją. Cała nasza rodzina popierała działania Andrzeja, poza tym większość z nas też była w to zaangażowana. Ja byłem przewodniczącym Solidarności w swoim zakładzie,  nasza siostra również działała na tym polu. Jedno jest pewne, każdy z nas robił co mógł w miarę swoich możliwości, żeby walczyć o wolną Polskę, o zdjęcie tego kagańca, czyli o swobodę wypowiedzi. Pamiętam jak dziś, kiedy ogłoszono stan wojenny. Odcięte telefony, godzina policyjna, patrole mundurowych z karabinami na ulicach, w telewizji jakiś pan w okularach, który mówi, że to wszystko dla naszego dobra. Pamiętam też jak bardzo bałem się internowania, na szczęście mnie to ominęło, ale Andrzeja niestety nie. Gdy go zabrano byliśmy przerażeni, ale robiliśmy wszystko, żeby go uwolnić. Udało się,  ze względu na jego chorobę załatwiliśmy stosowne zaświadczenie dzięki któremu Andrzeja wypuszczono. Po wyjściu okazało się, że musi opuścić Polskę. Niedługo potem zatem odwieźliśmy go na lotnisko, wiadomo jakie wszyscy mieliśmy miny. Pamiętam, że jak go odwiedziłem po jakimś czasie we Francji to wyczułem, że mimo doskonałych warunków jakie miał zapewnione, nie do końca czuł się tam szczęśliwy.

Jarek Nietupski, syn Andrzeja Nietupskiego, który obecnie mieszka w Francji tak wspomina dzień wprowadzenia stanu wojennego:

Niedziela, 13 grudnia 1981 roku, dla mojego taty zaczęła się 10 minut po północy. Mama Elżbieta spała przy mojej półtorarocznej siostrze Ani. Natomiast ja (szesnastoletni wówczas chłopiec) z moją drugą siostrą piętnastoletnią Kasią również już spaliśmy. Tato był w dużym pokoju i jeszcze czytał. Noc zaczęła się spokojne. Nagle, ktoś zaczął walić do drzwi naszego mieszkania. Można było usłyszeć głos „Otwierać milicja!”. Za drzwiami było pełno ludzi w cywilu i w mundurach milicyjnych. Ci w mundurach byli uzbrojeni. Jeden z nich w cywilu, trzymając w rękach jakiś papier, zapytał tatę: „Andrzej Nietupski? Służba Bezpieczeństwa. Na mocy ogłoszonego stanu wojennego, jest Pan internowany, proszę nas wpuścić, mieszkanie podlega rewizji”. Tato wskazując na widoczną w pokoju starą szablę powiedział „w dawnej Polsce tych co nachodzili ludzi nocą tym się częstowało, ale są tu dzieci”. Hałas zbudził wszystkich. Ania zaczęła płakać, a  mama wybiegła z sąsiedniego pokoju  lamentując, że zabiorą jej męża. Tata wtedy uciął szybko: „Elżbieta cisza, uspokój dzieci”. Pierwsi weszli dwaj ubrani po cywilnemu mężczyźni kierując się od razu do dużego pokoju. Za nimi wszedł dużej postury milicjant w mundurze, który zażądał kluczy do piwnicy. Mama dygoczącym głosem zapytała mnie gdzie są klucze, ponieważ dzień wcześniej z nich korzystałem. Powiedziałem, że są w sekretarzyku i zapytałem co się dzieje. „Przyszli po tatę” –odparła mama. Wszyscy znieruchomieliśmy. Mama wzięła na ręce Anię i zapadła cisza. Słychać było tylko zadawane tacie przez esbeków pytania o dokumenty Solidarności, pieczątki, maszyna do pisania, kalki....itd.  „Nie ma tu nic dla was, zostawcie rodzinę w spokoju i zabierajcie mnie gdzie się wam podoba. To bezprawie, jak wam nie wstyd. Solidarność jest legalna”- zdenerwował się tata.  Zobaczyłem przez okno zaparkowane przed blokiem samochody i milicjantów. Latarnie i leżący śnieg sprawiły, że było widno. W końcu gdy minęła druga nad ranem, po przeszukaniu mieszkania, przewertowaniu książek, których było sporo, tato został sprowadzony na dół i wywieziony. Przed samym wyjściem, kierujący aresztowaniem esbek powiedział „Panie Nietupski, ja do Pana nic nie mam, ja tylko wykonuję rozkazy, kazano mi zebrać ludzi i otworzyć kilka minut przed 24 kopertę z rozkazami przed waszymi drzwiami, co mam dalej czynić”. Na pytanie taty oraz nas wszystkich, gdzie go wywożą, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Po wyjściu milicjantów zapadła cisza. Ania położona do łóżeczka zasnęła. My bez słowa razem z mamą zaczęliśmy sprzątać mieszkanie, ustawiać z powrotem na półkach książki porozrzucane po podłodze. Jakby uporządkowanie mieszkania sprawiło, że wszystko powróci do normy, mieliśmy wrażenia, że to co się stało było jakimś koszmarnym snem. Gdy wstał dzień, Jaruzelski ogłosił w telewizji i radiu stan wojenny, uformowanie WRON i tzw. media zaczęły mówić o oddaleniu niebezpieczeństwa czyhającego ze strony wrogich antysocjalistycznych elementów. Mama, ja i moje rodzeństwo od razu zostaliśmy otoczeni ciepłem najbliższych przyjaciół i rodziny. O tacie nie było żadnych wieści. W końcu po niespełna tygodniu powrócił do domu z obitym tułowiem i jako że miał wcześniej nadszarpnięte zdrowie znalazł się w szpitalu w białostockiej klinice. Dostał się tam dzięki wstawiennictwu swojej siostry, lekarz Krystyny Szrek. Był przetrzymywany w Suwałkach - jak mu tłumaczono, dla jego bezpieczeństwa. Wizyty SB w mieszkaniu zaczęły się zaraz po wyjściu ze szpitala, a pogróżki pod adresem całej naszej rodziny były nagminne. Dwóch innych augustowskich solidarnościowców także zostało internowanych w tym czasie.. Inni albo dalej siedzieli dla ich „bezpieczeństwa” rozrzuceni po całej Polsce, albo byli regularnie inwigilowani. Ot takie „personalne” podejście do każdego. Któregoś dnia zobaczyłem wchodząc do łazienki jak mama pomagała tacie nawijać bandaże wokół posiniaczonego tułowia. Zapytałem taty co się stało. Odpowiedział, że się poślizgnął i upadł i że to nic takiego. W tym samym czasie WRON'a organizowała komunistyczne związki zawodowe konkurujące z Solidarnością. Trzeba więc było, jak w całej Polsce, tak i w regionie Pojezierze, aby dawni solidarnościowcy wyrzekli się poglądów i zaakceptowali darowizny typu przydział na samochód i pokazali się tym samym w prawomyślnych szeregach. Tato odmówił. Trzeba więc było zgarnąć go z ulicy, wrzucić do samochodu i po przyjechaniu do augustowskiego lasu, przypiąć kajdankami do gałęzi, aby wyperswadować jego żebrom ten nierozsądek. Jak widać, upodobali sobie tę część ciała taty na tego typu rozmowy.

W sumie wystarczyła koszula i nic nie było widać po takiej towarzyskiej konwersacji. Nadchodziła wiosna, a więc nowy, tym razem dłuższy pobyt w szpitalu. W tym czasie razem z kilkoma kolegami rozlepialiśmy antykomunistyczne ulotki między innymi w swoim liceum. Skończyło się to czyimś donosem i ponad dwugodzinnym przesłuchaniem przez SB zorganizowanym w gabinecie dyrektora. Ot ucięliśmy sobie taką „pogawędkę” o mnie, moim ojcu, na którą wyciągnięto mnie prosto z lekcji. Jednocześnie poinformowano moją mamę i tatę, że o dalszych np. studiach to ich dzieci nawet marzyć nie mają co. Oberwało mi się wtedy od mamy, albowiem, nie dość, że o ojca się obawiała, to jeszcze przeze mnie musiała się denerwować. Ale niektórzy moi nauczyciele - solidarnościowcy (profesor historii, matematyki i inni nauczyciele), nie pozwolili mnie ze szkoły wyrzucić. Byli przy nas zawsze obecni przyjaciele i rodzina. Mama któregoś dnia rozmawiając z tatą przypomniała o dziadku Tadeuszu Dyczewskim, żołnierzu AK, którego zapamiętała jako trzyletnia dziewczynka, gdy w lipcu 1945 zabierało go NKWD w czasie Obławy Augustowskiej. Miał 26 lat i nikt go nigdy więcej nie zobaczył. Przypomniała o zabitych w Katyniu Nietupskich, o żyjącym ojcu taty, który był w konspiracji, o jego braciach, którzy umarli w Brazylii i USA nie mogąc wrócić do Polski za służbę u Maczka. O tym, że może lepiej chociaż na razie odpuścić ze względu na nas-dzieci, dopóki dorośniemy. Tata wtedy odrzekł: „Ale to słuszne, Polska tego warta, takich jak ja wielu, inni szczęścia mniej mieli - zobacz górników i stoczniowców. Oni też mają rodziny. Ktoś musi to robić. A poza tym złodziejom kłaniał się nie będę". Poczuł jednak zmęczenie i ze względu na nas- w grudniu 1982 roku wraz z mamą (po rozmowie rodzinnego okrągłego stołu, z moim udziałem i Kasi) postanowiliśmy opuścić kraj i wyjechać do Francji z wydanym przez władze paszportem na jednokrotne przekroczenie granicy. Tato miał wówczas 43 lat, mama 41. We Francji zdrowie taty pogarszało się i po kilku latach rozchorował się zupełnie. W czasie operacji przeszczepu wątroby serce nie wytrzymało i na miesiąc przed jego 53 urodzinami zmarł na stole operacyjnym. Jego prochy są pochowane na augustowskim cmentarzu obok rodziców.



Napisz komentarz

Komentarze

Jaroslaw Nietupski 13.12.2022 20:33
Dzień dobry. Pragnę podziękować za artykuł ponownie przypominający mego ojca Andrzeja Nietupskiego, Panu Redaktorowi Krzysztofowi Przekopowi i Redakcji dziennika. Dobrych i radosnych Świat Bożego Narodzenia wszystkim życzę. Jaroslaw Nietupski

zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 4°C Miasto: Augustów

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 1
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 2
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 3
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 4
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 5
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 6
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 7
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 8
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 9
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 10
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 11
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 12
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 13
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 14
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 15
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 16
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 17
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 18
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 19
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 20
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 21
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 22
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 23
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 24
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 1Strona nr 1
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 2Strona nr 2
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 3Strona nr 3
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 4Strona nr 4
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 5Strona nr 5
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 6Strona nr 6
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 7Strona nr 7
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 8Strona nr 8
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 9Strona nr 9
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 10Strona nr 10
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 11Strona nr 11
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 12Strona nr 12
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 13Strona nr 13
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 14Strona nr 14
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 15Strona nr 15
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 16Strona nr 16
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 17Strona nr 17
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 18Strona nr 18
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 19Strona nr 19
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 20Strona nr 20
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 21Strona nr 21
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 22Strona nr 22
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 23Strona nr 23
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 1 z dnia 30 sier - strona 24Strona nr 24
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Arywistyczny makiawelistaTreść komentarza: Kompulsywność natręctw manipulacji może wynikać z trzech podstawowych przyczyn: 1) Nieświadomego mentalnego zachłyśnięcia się ściekiem PiS-ultrapopulizmu i morawieckizmu; 2) Intencjonalnego wyćwiczenia się w skutecznym traktowaniu interlokotorów technikami manipulacji i metod makiawelistycznego cynizmu; 3) Predyspozycje charakterologiczne do permanentnej manipulacji połączone z pkt 1 i 2.Data dodania komentarza: 25.11.2024, 18:38Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Blokowisko zapamiętaTreść komentarza: Dokładnie. Najbardziej w d... dostaną rodziny wielodzietne i te z osobami niepełnosprawnymi. Zero zastanowienia się nad ich losem. Tylko łoić i wyciskać jak gąbkę. Ze 2 lub 3 lata temu już się taki pomysł na sesji pojawił. Wtedy ekipa karolczukowa grzmiała, że nie przystoi tak rozliczać mieszkańców. Ale już jest po wyborach i można maski zrzucić.Data dodania komentarza: 25.11.2024, 16:23Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Infantylizujący ratuszowy impresario👉☝️💪👏🤝💪👈🤡💪🤡Treść komentarza: Wcześniej trzeba tego infantylizującego impresario naczelnego ratuszowego kabotyna podłączyć do wykrywacza kłamstw lub sztucznej inteligencji działającej jako detektor populistycznego bełkotu i odwracania kota ogonem.Data dodania komentarza: 25.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Mens sana in corpore sanoTreść komentarza: Zacna i bardzo potrzebna inicjatywa Ministerstwa Sportu i posła Niedźwieckiego. Oby tylko nie skończyło się na jednorazowym działaniu. Warto inwestować czas i pieniądze w intensywne i możliwie szerokie propagowanie sportu, aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia wśród dzieci i młodzieży. Szczególnie potrzeba więcej tego typu działań w Polsce "gminnej", żeby umożliwić młodemu pokoleniu rywalizację sportową na wysokim poziomie i zapewnić poczucie atencji dla młodych "sportowców" ze strony decydentów szczebla władzy centralnej.Data dodania komentarza: 25.11.2024, 12:40Źródło komentarza: W Augustowie rozegrany został turniej piłki nożnejAutor komentarza: Wkurzony_mieszkaniecTreść komentarza: traktują nas mieszkańców jak świnki doświadczalne. Policzyli sobie (bo mieli dane za 23 rok z Wodociągów) że w ten sposób mieszkańcy zapłacą więcej za wodę. Teraz jak to mieszkańcy wiedzą i zaczną oszczędzać to nagle okaże się że stawki za śmieci spadną o połowę w 2025 r. (liczonym na podstawie 2024) .Czyli mniej zarobią wodociągi (spółka miejska) w 2024 a co wtedy wymyślą panowie burmistrzowie w 2025? Aż strach się bać. Mam nadzieję że jakiś organ kontrolujący NIK, RIO czy Wojewoda zgasi te ich pomysły w zarodku. Bo jak można dzielić opłatę za śmieci różnicując mieszkańców (mieszkających w blokach i domach)???Data dodania komentarza: 25.11.2024, 09:46Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Wielki szacunek dla tego Pana za to co robi w tym temacie. Jak przeczytałem na stronie sejmowej interpejacjaę w tym temacie z której jasno wynika jak poważne problemy stawarzaja zapisy o strefie ochronnej. Ale jest jeszcze jedna kwestia jaką jest wykonanie ogromnej pracy zwiazanej z próba zmiany tych zapisów. Takie dzialania wymagaja wielu spotkan, rozmów , spotkań i ustaleń itd . Któs kto robi - samo sie nie zrobi A to zapewne dopiero poczatek . Za tym musza pójśc kolejne działania . Dobrze iz Pan Marian poświęca swój czas, jezdzi, spotykyka sie ustala itd. Dobrze iż mu sie chce sie aby zajac sie tą sprawa. Dzis wysłanie pisma nic nie daje jesli wcześniej nie podjąłes innych działan. BrawoData dodania komentarza: 25.11.2024, 09:35Źródło komentarza: Marian Dyczewski o bardzo ważnej sprawie dla mieszkańców Augustowa (video)Autor komentarza: Fejsbukowy infantylista spod znaku enem-pisTreść komentarza: Czy p.o. rzecznika prasowego koalicji PiS-NM i nieustający przodownik w fejsbukowym postowaniu na służbowym fb UM, niejaki F.J. Chodkiewicz mógłby na łamach DP wypowiedzieć się o żywotnych dla mieszkańców Augustowa sprawach poruszonych w powyższym materiale audiovideo przez radną Piasecką?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 20:18Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Naszomiastowo-insrybutorowe towarzystwo wzajemnej adoracji PiS-NM🤡Treść komentarza: Czy DP mógłby popełnić artykuł w związku z dzisiejszym podjęciem decyzji przez głównego herszta zorganizowanej grupy przestępczej niewiarygodnie zapiekłego kłótnika, ultrapopulistycznie fetorzącego karła moralnego, największego szkodnika w historii Polski niejakiego Jarosława K. vel zapisiorowiony paskudnik karłowaty, o wyjęciu kolejnego królika z kapelusza i wyborze następcy jeszcze na nieszczęście Polski i Polaków pajacujacego na arenie międzynarodowej wyjątkowo kompulsywnego klauna i serwilisty, niejakiego Andrzeja Sebastiana Du.y?🤡Data dodania komentarza: 24.11.2024, 18:35Źródło komentarza: Mamy burmistrza. Nieoficjalnie wygrał KarolczukAutor komentarza: oolooTreść komentarza: A ja bym tam utworzył Eko-ZOO i zapędził cały miejski magistrat Lipsko-Kabotyński..Data dodania komentarza: 24.11.2024, 17:15Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: ludek z nad kanałuTreść komentarza: Jak widać po komentarzach zainteresowanie ogromne tym tematem. A szkoda że naród ciemny nie interesuje się tym co ważne dla lokalnej społeczności....Data dodania komentarza: 24.11.2024, 14:45Źródło komentarza: Marian Dyczewski o bardzo ważnej sprawie dla mieszkańców Augustowa (video)Autor komentarza: HulumuluTreść komentarza: Myslisz, że tak nie jest? Od lat za POSTIWEM na dzikią plażę przychodzi starszy pan w celu wykonania toalety. Rozbiera się, zrywa kilka liści klonu, idzie w krzaki zrobić kupkę, wraca po mydełko i wchodzi do wody, gdzie wygina sie na różne strony, szorując wszystkie swoje członki. Nie omija też szpary międzypośladkowej. Obrzydliwe. Na zwrócenie uwagi, że jest to obrzydliwe co robi i nie wolno używać w jeziorze mydła nic nie odpowiedział. Pojechałem nad Studzieniczne nad kameralną plażyczkę, aby uniknąć tłumów itd. Wjeżdżam na plażę, a tam starsza pani na śroku plaży robi siusiu. Mam pecha. :-) Ludzie oszczędzają wodę, wielu jest tzw. kapaczy. Kapią wodę do wanien, byle licznik nie wykrył i z takiej "darmowej" wody korzystają. Za tę wodę ukradzioną wszyscy płacimy. Będzie coraz gorzej jak poza myciem w jeziorach dojdzie załatwianie sie po lasach.Data dodania komentarza: 24.11.2024, 09:12Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: "Teraz rodzina" burmiszcza Karolczuka!Treść komentarza: Drodzy mieszkańcy Augustowa, może nie będzie tak źle z opłatami za wywóz śmieci skorelowanymi bezpośrednio ze zużyciem wody w Waszych mieszkaniach, a Wasze budżety domowe nie zostaną potraktowane hasłem wyborczym burmiszcza Mirosława Karolczuka - "Teraz rodzina!". To już podobno przesadzona sprawa, mianowicie burmiszcz Karalczuk z dwoma jego zastępcami, tj.: z-cą Wychodkiewiczem i z-cą Siepaczkowskim wspólnie na tajnym naszomiastowo-insrybutorowym posiedzeniu postanowili, iż ratusz odkupi od dewelopera działkę na ulicy Ogrodowej, na której kiedyś nawet dość prężnie funkcjonowało miejskie przedszkole, ale zostało już kilka ładnych lat temu podobnie jak POSTiW, dokumentnie i raz na zawsze zburzone decyzją jakiś quasi-samorządowcow działających po naszomiastowo-insrybutorowemu na szkodę lokalnej społeczności. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło i właśnie tam wybudowany zostanie niebawem budynek komunalny piękny, przytulny i bigaśny jak naszomiastowo-insrybutorowy ratusz, w którym będzie mieścić się nowoczesna umywalnia i pralnia z wielofunkcyjnymi prysznicami z hydromasażami i superenergoszczędnymi pralkami, z której będą mogli korzystać wszyscy mieszkańcy Augustowa mieszkający w lokalach budynków wielorodzinnych!🙃Data dodania komentarza: 23.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: ☝️💪🎉🥳👉🛸🤡🚀👈🥸💰🤝👏Treść komentarza: Mnie tam te podwyżki burmiszcza Karolczuka i jego akolitów z NM-PiS zupełnie nie dziwią. Karolczuk przecież jak chłopu na miedzy głosił przed wyborami na burmistrza Augustowa, że jego główne hasło wyborcze to: "Teraz rodzina"! Obiecywał, więc chłop teraz robi swoje i kosi po rodzinach ile wlezie naszomiastowym drenowaniem kieszeni rodzin wielodzietnych. Każdy kto miał dzieci dokładnie wie, że na kąpanie, gotowanie, podmywanie, zmywanie, przemywanie, płukanie, obmywanie, spłukiwanie itd., itp. wody idzie szczególnie przy małych dzieciach co nie miara, czyli mówiąc wprost - od cholery. Rodziny wielodzietne mieszkające w budynkach wielorodzinnych poczują niebawem na własnej skórze, a raczej skromnych zasobach finansowych swoich portfeli naszomiastowo-populistyczne hasło burmiszcza Karolczuka i ekipy NM-PiS, czyli "TERAZ RODZINA"!!!Data dodania komentarza: 23.11.2024, 00:35Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Ekipa insrybutorowych lamusówTreść komentarza: A augustowskim magistracie musi być jakaś "ekipa insrybutorowych lamusów" stale drenujących budżet miejski i portfele mieszkańców Augustowa. Najpierw zepsute miejskie liczydło naczelnego ratuszowego kabotyna zaprzepaściło szansę pozyskania dla Augustowa kilkudziesięciu milionów złotych z Funduszy Norweskich, później ta ekipa dość skutecznie zniechęciła mieszkańców do korzystania z miejskiego basenu próbując wydoić ich skromne budżety domowe płatnym komunalnym parkingiem, a teraz chcą dodatkowo dokumentnie opróżnić portfele augustowian tzw. śmieciowym sposobem na zużytą wodę.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 21:31Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: oolooTreść komentarza: Trzeba było myśleć samodzielnie przy wyborach, a tak to trudno. To jak w kawale mimo, że nie do śmiechu mieszkańcom ale ku przestrodze i rozwadze na przyszłość. "Żona przed porodem pyta męża: - Kochanie, jak nazwiemy naszego synka? - Tomasz. - Tomasz? A dlaczego Tomasz? - Nie chciałaś w ...., to masz." Mieszkańcy znów wdepnęli w gówno..Data dodania komentarza: 22.11.2024, 20:37Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: KaligulaTreść komentarza: Też słyszałem o "open hours" na pranie i mycie się na miejskim basenie. To pewnie w ramach rekompensaty dla mieszkańców bloków spółdzielni mieszkaniowej i budynków komunalnych za łupienie ich śmieciowym naliczaniem opłat za wywóz odpadów komunalnych przez naszomiastowych burmiszczów i ich akolitów z towarzystwa wzajemnej adoracji PiS-NM.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 20:24Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Biznes-na-latoTreść komentarza: a ja proponuję punktom gastronomicznym zlokalizowanym nad jeziorami zaopatrzyć się przed sezonem w duże ilości szamponów i mydła. W ciepłe dni będzie lepiej schodzić niż piwo....Data dodania komentarza: 22.11.2024, 19:26Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Free shower & laundry hours at the municipal swimming pool in AugustowTreść komentarza: Podobno burmistrz Karolczuk, jego zastępcy i ich akolici z koalicji NM- PiS mają jeszcze w tym roku podjąć uchwałę umożliwiającą mieszkańcom Augustowa posiadającym TAK-a (Twoja Augustowska Karta) darmową kąpiel i pranie na miejskim basenie podczas wyznaczonych przez dyrektora CSiR godzin na pranie i prysznic określonych w Regulaminie - "Free shower & laundry hours". Myślę, że pomysł jest nawet fajny, żeby trochę ulżyć mieszkańcom Augustowa budynków wielorodzinnych w związku z wprowadzeniem przez burmistrza Karolczuka nowego sposobu naliczania opłat za wywóz odpadów komunalnych uzależnionych od ilości zużycia wody w danym gospodarstwie domowym.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 19:11Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Free shower & laundry hours at the municipal swimming pool in AugustowTreść komentarza: Podobno burmistrz Karolczuk, jego zastępcy i ich akolici z koalicji NM- PiS mają jeszcze w tym roku podjąć uchwałę umożliwiającą mieszkańcom Augustowa posiadającym TAK-a (Twoja Augustowska Karta) darmową kąpiel i pranie na miejskim basenie podczas wyznaczonych przez dyrektora CSiR godzin na pranie i prysznic określonych w Regulaminie - "Free shower & laundry hours". Myślę, że pomysł jest nawet fajny, żeby trochę ulżyć mieszkańcom Augustowa budynków wielorodzinnych w związku z wprowadzeniem przez burmistrza Karolczuka nowego sposobu naliczania opłat za wywóz odpadów komunalnych uzależnionych od ilości zużycia wody w danym gospodarstwie domowym.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:10Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)Autor komentarza: Zepsute liczydło z czasów zaprzepaszczonych przez burmiszcza Karolczuka i ekipę NM Funduszy Norweskich🤡Treść komentarza: Czy "nowy" sposób naliczania opłaty za odpady komunalne, którym mieszkańcy Augustowa raczeni będą od 1 stycznia 2025 r. bezrefleksyjnie wprowadzony przez burmistrza Karolczuka w związku z jego sztandarowym hasłem pt. "TERAZ RODZINA" otumaniającym mieszkańców Augustowa fetorem wychodkiewiczowo-naszomiastowego manipulacjo-populizmu podczas ostatnich wyborów samorządowych oraz firmowanym przez jego dwóch markueranrujących zastępców i radnych PiS-NM, uwzględnia proporcjonalne naliczane opłaty za każdy m³ zużytej wody w danym gospodarstwie domowym mieszkalnictwa wielorodzinnego, tj. za np. 1.001 m³ naliczona zostanie kwota za wywóz odpadów komunalnych wg wzoru: V zw x 15 zł = OPPNB zwok, gdzie "V zw" jest ilością zużytej wody w mieszkaniu, a "OPPNB zwop" opłatą po podwyżce naszomiastowych burmiszczów za wywóz odpadów komunalnych, czyli 1,001 x 15 zł = 15,02 zł, czy gispodarstwo domowe składające się z jednego lub kilku domowników będzie musiało jednak zapłacić 30 zł za 1,001 m³ w związku z przekroczeniem ilości zużytej wody ponad 1 m³ (słownie: jeden metr sześcienny) o 1 dm³ (słownie: jeden litr)? Zaznaczam, iż w skali tylko jednego roku kwota może uszczuplić budżet domowy tylko jednego gospodarstwa domowego na kwotę ok. 180 zł, a biorąc pod uwagę liczbę mieszkań tylko w samej spółdzielni mieszkaniowej kwota nadużycia decydentów wprowadzających "nowy" sposób naliczania opłaty za wywóz odpadów komunalnych, może sięgać setek tysięcy złotych rocznie.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 16:50Źródło komentarza: Izabela Piasecka krytykuje władze miejskie. Mieszkańcy Augustowa zapłacą krocie za śmieci? (video)
PRZECZYTAJ
Reklama