Kontrowersyjny artykuł nieznanego autora opublikowany przez magistrat z tytułem: „Wyrąbali i ukradli miejskie sosny przy Sanktuarium”, posiadający również podtytuł: „Nielegalny wyręb i kradzież sosen miejskich przez Nadleśnictwo Augustów”, dotyczy niedawnych wydarzeń w Studzienicznej. Czytamy w nim m.in. o „haniebnym i nielegalnym wyrębie dorodnych drzew” należących do miasta przez Nadleśnictwo Augustów. Dowiadujemy się, że urzędnicy miejscy powiadomili policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Autor artykułu gra na emocjach. Przywołuje krzyż wiszący na jednej z wyciętych sosen i pisze o symbolu wiary katolickiej.
Nadleśniczy Wojciech Szostak wysłał wezwanie do burmistrza o zaniechanie naruszania dóbr osobistych. Nadleśnictwo Augustów napisało również krótki komunikat związany z artykułem.
„Tekst zamieszczony na portalu urzędu miasta narusza dobre imię Nadleśnictwa Augustów i jego pracowników. Do czasu wyjaśnienia sprawy nie ma żadnych podstaw, aby mówić o kradzieży drewna, a co więcej przypisywać taki czyn Nadleśnictwu Augustów. W przypadku braku zastosowania się do wezwania Nadleśnictwo Augustów zastrzega sobie możliwość podjęcia kroków prawnych, koniecznych dla ochrony dóbr osobistych” -fragment z komunikatu.
-Moje stanowisko zawarte w wystosowanym przez nas komunikacie i piśmie skierowanym do urzędu miasta jest aktualne. Ostatecznie na ten temat wypowiem się dopiero po zakończeniu postępowania. Chciałbym, aby ta sprawa została wyjaśniona jak najszybciej przez organy ścigania, dlatego skrupulatnie współpracujemy z policją. Dokumenty, o które jesteśmy proszeni, pracownik nadleśnictwa zawozi policji osobiście, żeby przyspieszyć procedury i nie wysyłać ich pocztą. Gdy tylko postępowanie się zakończy, wystosujemy oficjalny komunikat. Do tego czasu nie chcę mówić o szczegółach -poinformował nas nadleśniczy Wojciech Szostak.
-Z naszych wstępnych wewnętrznych ustaleń wynika, iż sprawa jest pokłosiem pomyłki leśniczego, który nie zrobił tego świadomie i działał w dobrej wierze. Nie wiedział, że nie znajdował się na terenie nadleśnictwa, prawdopodobnie z winy sprzętu. Wstępnie przyjmuję te wyjaśnienia, choć jestem ciekawy ostatecznych ustaleń uprawnionych do tego organów. Wykonane prace były bardzo trudne, bo wymagały zabezpieczenia terenu, użycia specjalistycznego sprzętu. Położenie i stan tych drzew powodowały, że prace wiązały się z dużym ryzykiem. Gdyby leśniczy wiedział, że nie jest to teren nadleśnictwa, nie podjąłby się tak skomplikowanych działań -relacjonował w rozmowie z naszą redakcją nadleśniczy Szostak.
W artykule urzędu pojawiły się nieprzychylne aluzje do zastępcy nadleśniczego Adama Sieńko, będącego również radnym. Pytania dotyczące jego osoby stawiane przez autora tekstu były tak naprawdę insynuacjami odnośnie radnego, mogącymi przedstawić go w niekorzystnym świetle.
-Nawiązania do mojej osoby w artykule urzędu miasta to kolejny przykład wielkiej manipulacji, hipokryzji i zakłamania. W artykule stawia się pytania, które de facto są oskarżeniem pod moim adresem. Tymczasem wystarczyłoby do mnie zadzwonić lub zweryfikować to w nadleśnictwie, aby nie pisać takich rzeczy. Uważam, że autorowi artykułu nie chodziło o prawdę, ale o to, żeby we mnie uderzyć. Nie miałem żadnego udziału w opisywanej sprawie. Te kwestie nie należą do moich kompetencji ani obowiązków. Działania pracownika urzędu piszącego artykuł to stara goebbelsowska metoda, czyli zaatakować człowieka i niech się tłumaczy –ocenił Adam Sieńko.
Kilka tygodni temu Sieńko wybrał się z naszą redakcją na miejsce remontu ul. Studzienicznej. Skrytykował nasadzenia zastępcze dokonane przez miasto i związany z tym wygórowany koszt.
-Cytowana w artykule moja wypowiedź, krytykująca działania miasta przy modernizacji ulicy Studzienicznej, jest uzasadniona i pokazuje pozbawione sensu poczynania urzędu. Natomiast próby wplątania mnie w inne aspekty opisywane w artykule, doszukiwanie się jakichś absurdalnych powiązań i paralel, to pomówienia. Dlaczego odbiera mi się prawo do zabierania głosu w istotnych sprawach miasta, gdy jestem radnym? Fakt, że jestem zastępcą nadleśniczego sprawia, że mam większą wiedzę od innych samorządowców w tej materii i tym bardziej mogę merytorycznie wypowiedzieć się o inwestycji na ulicy Studzienicznej, a szczególnie o sprawie nasadzeń drzew -podkreślił Adam Sieńko.
Napisz komentarz
Komentarze